Alkohol: 4,9%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Niemcy
Kolor: [9/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [5/10]
Cena: 0,55€ (~2,30 zł) zł / 0,5 l [Niemcy - Bansin - Zisch Getrankewelt]
Uwagi: Niemiecki tani schwarzbier, który w Niemczech kosztuje niewiele więcej aniżeli równowartość dwóch polskich złotych. Po przelaniu do szklanki pojawia się ciemny, ładnie się prezentujący lager, który jedynie pod ostrym światłem przyjmuję barwę brązowo-rubinową. Piana koloru cappuccino (mimo, że na zdjęciu może sprawiać porządne wrażenie) jest średniej wielkości, jednak opada w dosłownie oka mgnieniu, nie oblepiając w ogóle ścianek. Po chwili pozostaje po niej jedynie wspomnienie. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie intensywności.
W zapachu dominują nuty słodowe i zbożowe, do tego dochodzi lekka paloność i wyczuwalne nuty wanilii. Całość jest mało intensywna, brak tutaj jakiejkolwiek kawowości czy karmelowości, ale za plus można uznać to, że alkohol nie jest wyczuwalny nawet gdy piwo nabierze temperatury. Ot, taki typowy średniak (u Niemców pewnie nie powala, na tle polskiej konkurencji wcale nie wygląda najgorzej).
W smaku jest również do bólu średnio, tzn. słodowo i lekko palono. Do tego dochodzi niewielka zbożowość, która jednak jak już wiele razy pisałem do mnie nie trafia. Piwo jest trochę wodniste, nie jest ani słodkie, ani goryczkowe, trochę nijakie. Największym plusem tego schwarzbiera jest najprowdopodobniej to, że nie ma większych minusów.
Podsumowując, niemiecki średniak, który broni się głównie tym, że kosztuje zdecydowanie niewielkie pieniądze. Wypić można, nikt się nie otruje, nikt go nie wyleje, ale też zachwytów nad nim za dużych nie będzie. Dzięki swojej cenie i neutralności smakowo-zapachowej może być nawet niezłym kompanem na grilla dla większej liczby piwnych amatorów.
W zapachu dominują nuty słodowe i zbożowe, do tego dochodzi lekka paloność i wyczuwalne nuty wanilii. Całość jest mało intensywna, brak tutaj jakiejkolwiek kawowości czy karmelowości, ale za plus można uznać to, że alkohol nie jest wyczuwalny nawet gdy piwo nabierze temperatury. Ot, taki typowy średniak (u Niemców pewnie nie powala, na tle polskiej konkurencji wcale nie wygląda najgorzej).
W smaku jest również do bólu średnio, tzn. słodowo i lekko palono. Do tego dochodzi niewielka zbożowość, która jednak jak już wiele razy pisałem do mnie nie trafia. Piwo jest trochę wodniste, nie jest ani słodkie, ani goryczkowe, trochę nijakie. Największym plusem tego schwarzbiera jest najprowdopodobniej to, że nie ma większych minusów.
Podsumowując, niemiecki średniak, który broni się głównie tym, że kosztuje zdecydowanie niewielkie pieniądze. Wypić można, nikt się nie otruje, nikt go nie wyleje, ale też zachwytów nad nim za dużych nie będzie. Dzięki swojej cenie i neutralności smakowo-zapachowej może być nawet niezłym kompanem na grilla dla większej liczby piwnych amatorów.
Ocena końcowa: 6/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz