Alkohol: 5,5%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Niemcy
Kolor: [8/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [8/10]
Opakowanie: [8/10]
Cena: 1,29€ (~5,50 zł) / 0,5 l [Niemcy - Bansin - Zisch Getrankewelt]
Uwagi: Piwo w stylu altbier, popularne w Niemczech (w Polsce na razie ten gatunek reprezentowany jest jedynie przez przedstawiciela z Jabłonowa), będący ciemniejszym i bardziej treściwym bratem piw kolońskich. Pochwalić trzeba za świetną butelkę z krachlą. Butelka nie wygląda jak te typowe stosowane przez niektóre niemieckie browary. Kształtami zdecydowanie bliżej jej do szampanów, na pierwszy rzut oka wydaje się zdecydowanie większa aniżeli 0,5 litra, które może pomieścić. Szkoda tylko, że za butelką nie poszła jakaś gustowna etykieta, bo ta, która jest nalepiona psuje całościowy obraz.
Po przelaniu do szklanki ukazuje nam się całkiem ładny, w pełni klarowny trunek o kolorze ciemno-złotym, wpadającym w rubin i brąz. Piana jest gęsta, kremowa i spora, koloru lekkiego cappuccino. Do tego bardzo wolno opada i zdecydowanie oblepia ścianki, dopiero po dłuższym czasie redukuje się do niewielkiego kożuszka. Na plus również świetne, wysokie wysycenie dwutlenkiem węgla.
W zapachu dominuje spora słodowość, do tego dochodzi wyczuwalna chmielowość (ale nie ejlowa aromatyczna, raczej taka prosta, goryczkowa), lekka karmelowość i metaliczność. Piwo po ogrzaniu nabiera lekkiej woni alkoholowej, jednak jest ona niezbyt intensywna i nie przeszkadza w degustacji.
Piwo smakuje całkiem nieźle, wyczuwalna jest tutaj średniej intensywności goryczka na sporej podbudowie słodowej. Do tego dochodzi delikatna karmelowość, biszkoptowość, a nawet delikatne nuty ciemnych owoców (jednak bez jakiejkolwiek słodyczy). Alkohol nie jest wyczuwalny, za to pojawia się niewielka metaliczność. Całość jest świetnie zbilansowana i zdecydowanie pijalna. Piwo dzięki temu może być idealnym ekwiwalentem typowego jasnego pełnego lagera.
Podsumowując, całkiem udane piwo, które może być piwem sesyjnym (jeśli kogoś stać, cena w Polsce o ile piwo jest do dostania będzie pewnie oscylowała w granicach 7-8 złotych), jak również może być dobrym kompanem, aby małymi krokami pokazać znajomemu "tysko-pijcy" prawdziwy i zróżnicowany świat piw. Ze swojej strony polecam.
Po przelaniu do szklanki ukazuje nam się całkiem ładny, w pełni klarowny trunek o kolorze ciemno-złotym, wpadającym w rubin i brąz. Piana jest gęsta, kremowa i spora, koloru lekkiego cappuccino. Do tego bardzo wolno opada i zdecydowanie oblepia ścianki, dopiero po dłuższym czasie redukuje się do niewielkiego kożuszka. Na plus również świetne, wysokie wysycenie dwutlenkiem węgla.
W zapachu dominuje spora słodowość, do tego dochodzi wyczuwalna chmielowość (ale nie ejlowa aromatyczna, raczej taka prosta, goryczkowa), lekka karmelowość i metaliczność. Piwo po ogrzaniu nabiera lekkiej woni alkoholowej, jednak jest ona niezbyt intensywna i nie przeszkadza w degustacji.
Piwo smakuje całkiem nieźle, wyczuwalna jest tutaj średniej intensywności goryczka na sporej podbudowie słodowej. Do tego dochodzi delikatna karmelowość, biszkoptowość, a nawet delikatne nuty ciemnych owoców (jednak bez jakiejkolwiek słodyczy). Alkohol nie jest wyczuwalny, za to pojawia się niewielka metaliczność. Całość jest świetnie zbilansowana i zdecydowanie pijalna. Piwo dzięki temu może być idealnym ekwiwalentem typowego jasnego pełnego lagera.
Podsumowując, całkiem udane piwo, które może być piwem sesyjnym (jeśli kogoś stać, cena w Polsce o ile piwo jest do dostania będzie pewnie oscylowała w granicach 7-8 złotych), jak również może być dobrym kompanem, aby małymi krokami pokazać znajomemu "tysko-pijcy" prawdziwy i zróżnicowany świat piw. Ze swojej strony polecam.
Ocena końcowa: 7,5/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz