Lista ocenionych piw

piątek, 27 lipca 2012

Browar Domowy "TYMON", Belgian Pale Ale



Alkohol: nie podano
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Polska (browar domowy)

Kolor: [7/10]
Piana: [9/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [6/10]

Strona www: facebook.com/BrowarDomowyTymon

Uwagi: Kolejne piwo od znajomego piwowara domowego. Tym razem w stylu belgian pale ale, które to jest już od jakiegoś czasu dostępne na polskim rynku (przez jakiś czas był dostępny i zbierał niezłe noty zwycięzca żywieckich birofiliów w 2010 roku, a aktualnie piwo w tym stylu warzy browar Lwówek). Mimo, że preferuję wyspiarską szkołę, to byłem pozytywnie nastawiony do tego piwa.

Po przelaniu do szklanki otrzymujemy trunek w kolorze złoto-brązowym, wpadającym w lekki bursztyn. Piwo jest jaśniejsze aniżeli wskazywała by na to fotografia i lekko mętne. Na plus na pewno trzeba zaliczyć genialną, gęstą, kremową, śnieżnobiałą pianę, która jest spora, opada bardzo powoli i znacząco oblepia ścianki. W tym aspekcie piwu nie można niczego zarzucić. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie intensywności.

W zapachu dominują owoce leśne, do tego dochodzi karmelowość, lekka waniliowość i słodowość. Brak tutaj aromatów chmielowych, ale to już typowe dla belgijskich stylów. Nuty są niezbyt intensywne, nie są również jakimś arcydziełem, ale również nie można o nich powiedzieć niczego złego. Ot, typowy średniak wśród belgijskich ejlów (ale na tle polskim na pewno ponad średnią).

Smakowo, pierwsze co się rzuca najbardziej to zdecydowana alkoholowość piwa, której bliżej do mocnych belgijskich strong ale'ów czy też quadrupel'ów, aniżeli typowych pale ale'ów. Piwo ma sporą podbudowę słodową, średnią goryczkę (jednak nie jest ona uderzająca z impaktem, a raczej taka jednostajna, uładzona), do tego dochodzi niewielka słodycz i słoność. W tle dominują aromaty owoców leśnych, śliwkowe (ogólnie ciemne owoce) i karmelowość. Piwo jest nad wyraz treściwe i dosyć ciężkie w odbiorze, zdecydowanie degustacyjne. Gdybym miał je do czegoś porównać to najbliżej mu do ciemnych, mocnych belgijskich ejlów pokroju Delirium Nocturnum, niebieskiego Chimay'a czy też Golden Draaka.

Podsumowując, całkiem niezłe piwo, aczkolwiek mało przypominające styl belgian pale ale. Piwo ma trochę wad (między innymi zbyt pokaźną woń alkoholową), które warto byłoby w kolejnych warkach zniwelować. Ale na pewno jest to piwo, które warto spróbować.

Ocena końcowa: 7,5/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz