Alkohol: 6,2%
Ekstrakt: 16%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [9/10]
Piana: [3/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [5/10]
Cena: ~8 zł / 0,5 l [Piwny Stan]
Uwagi: Druga edycja piwa uwarzonego w kooperacji AleBrowaru i Pinty (przy udziale łódzkiego pubu Piwoteka Narodowa) na urodziny (mniej więcej) wszystkich 3 podmiotów. W zeszłym roku piwo uwarzone w Zawierciu, w tym roku była zamiana i uwarzono je w Gościszewie (co jest od razu widoczne po bardzo kiepsko nalepionej etykiecie, słabej jakości na dodatek - chociaż sama grafika nie jest wcale taka zła). Również w tym roku browary zamieniły się rolami i AleBrowar odpowiadał za dobór słodu, Pinta za chmielenie. Samo piwo powstało w stylu Milk Stout, wzmocnionej, imperialnej (czy jak nazwali chłopaki wersji "Double"), dodatkowo z dodatkiem czekolady (a dokładniej ziarnem kakaowca).
Przechodząc do recenzji, po przelaniu do szklanki otrzymujemy czarny trunek, który pod światłem nabiera brunatnych refleksów. Piana koloru ciemno-beżowego jest niezbyt obfita, szybko opada do niewielkiej obręczy i nie prezentuje się jakoś zbyt okazale. Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej, ale tutaj pasuje bardzo dobrze.
W zapachu dominują oczywiście nuty czekoladowe, w mniejszym stopniu waniliowe, śmietankowe i karmelowe. A po większym ogrzaniu pojawia się dodatkowo nuta kawowa i orzechowa. Całość jest średnio intensywna, ale bardzo przyjemna - aż chce się wziąć pierwszy łyk.
Smakowo znów dominuje czekolada, następnie mamy nuty waniliowe, orzechowe i karmelowe. Do tego dochodzi lekka paloność, dosyć spora pełnia, która przy niezbyt intensywnej goryczce (widać tutaj rękę Ziemka z Pinty, AleBrowar pewnie by dowalił sporo więcej chmielu ;)) daje uczucie przyjemnej słodyczy. Piwo pije się całkiem sprawnie, ale brakuje mi tutaj trochę pazura, całość jest za grzeczna. Nie chodzi wyłącznie o goryczkę, ale może więcej czekolady, więcej kawy, więcej wanilii? Nie zmienia to faktu, że piwo zdecydowanie warte swojej ceny (chociaż już nie teraz, bo zapewne szanse dostania są zerowe ;)).
Przechodząc do recenzji, po przelaniu do szklanki otrzymujemy czarny trunek, który pod światłem nabiera brunatnych refleksów. Piana koloru ciemno-beżowego jest niezbyt obfita, szybko opada do niewielkiej obręczy i nie prezentuje się jakoś zbyt okazale. Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej, ale tutaj pasuje bardzo dobrze.
W zapachu dominują oczywiście nuty czekoladowe, w mniejszym stopniu waniliowe, śmietankowe i karmelowe. A po większym ogrzaniu pojawia się dodatkowo nuta kawowa i orzechowa. Całość jest średnio intensywna, ale bardzo przyjemna - aż chce się wziąć pierwszy łyk.
Smakowo znów dominuje czekolada, następnie mamy nuty waniliowe, orzechowe i karmelowe. Do tego dochodzi lekka paloność, dosyć spora pełnia, która przy niezbyt intensywnej goryczce (widać tutaj rękę Ziemka z Pinty, AleBrowar pewnie by dowalił sporo więcej chmielu ;)) daje uczucie przyjemnej słodyczy. Piwo pije się całkiem sprawnie, ale brakuje mi tutaj trochę pazura, całość jest za grzeczna. Nie chodzi wyłącznie o goryczkę, ale może więcej czekolady, więcej kawy, więcej wanilii? Nie zmienia to faktu, że piwo zdecydowanie warte swojej ceny (chociaż już nie teraz, bo zapewne szanse dostania są zerowe ;)).
Ocena końcowa: 8/10
W Gdynia, na stoisku AleBrowaru podczas Gdynia Design Days, można cały czas nabyć to piwo ;)
OdpowiedzUsuńTak słabo się sprzedaje czy ponawiali warki? ;>
UsuńTego nie wiem, ale we wtorek sam piłem i było bardzo ok :)
UsuńCiekawe co stoi na przeszkodzie by AleBrowar wprowadził to piwo do stałej oferty ?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem sprzeda się lepiej niż np. sweetcow czy crazy mike itp.