Alkohol: 4,5%
Ekstrakt: 12,5%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [6/10]
Piana: [4/10]
Zapach: [4/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 5,99 zł / 0,5 l [Piwa Świata]
Uwagi: Piwo bezchmielowe, które próbuje Kormoran "sprzedać" jako oparte/inspirowane na starodawnej recepturze pamiętającej czasy Kopernika - do mnie taki zabieg w żadnym wypadku nie trafia. Zamiast chmielu użyto tutaj lawendy, jałowca i piołunu.
Wracając do samej recenzji, po przelaniu do pokala otrzymujemy słomkowo-złoty, zdecydowanie mętny trunek. Piana jest mizerna, dziurawa, szybko opada i po chwili pozostaje po niej wyłącznie wspomnienie. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie intensywności.
W zapachu dominują i przeważają nuty drożdżowe (i to nie takie w stylu hefeweizenów, ale bardziej jak świeża gęstwa drożdżowa po fermentacji lub nawet trochę jak drożdże piekarnicze), pojawiają się nuty przejrzałych jabłek, lekko lawendowe i dosyć kwaśne. Całość sprawia wrażenie dosyć sztucznego i przypomina lekko cydr potraktowany syropem lawendowym. Jest to zdecydowanie mało piwny zapach i do mnie nie trafia.
W smaku mamy bardzo niewielką goryczkę a także średnio intensywną mieszankę słodko-kwaśną. Piwo ma nuty lawendowe i to w zasadzie tyle. Jest mało piwnie i dosyć jednowymiarowo. Cały czas również gryzie mi się i nie współgra zapach ze smakiem.
Podsumowując, jest to zdecydowanie nieudana próba Kormorana, która jako typowe piwo nie potrafi się obronić, ale nie potrafi się obronić również jako jakikolwiek napój alkoholowy.
Ocena końcowa: 4,5/10
Wracając do samej recenzji, po przelaniu do pokala otrzymujemy słomkowo-złoty, zdecydowanie mętny trunek. Piana jest mizerna, dziurawa, szybko opada i po chwili pozostaje po niej wyłącznie wspomnienie. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie intensywności.
W zapachu dominują i przeważają nuty drożdżowe (i to nie takie w stylu hefeweizenów, ale bardziej jak świeża gęstwa drożdżowa po fermentacji lub nawet trochę jak drożdże piekarnicze), pojawiają się nuty przejrzałych jabłek, lekko lawendowe i dosyć kwaśne. Całość sprawia wrażenie dosyć sztucznego i przypomina lekko cydr potraktowany syropem lawendowym. Jest to zdecydowanie mało piwny zapach i do mnie nie trafia.
W smaku mamy bardzo niewielką goryczkę a także średnio intensywną mieszankę słodko-kwaśną. Piwo ma nuty lawendowe i to w zasadzie tyle. Jest mało piwnie i dosyć jednowymiarowo. Cały czas również gryzie mi się i nie współgra zapach ze smakiem.
Podsumowując, jest to zdecydowanie nieudana próba Kormorana, która jako typowe piwo nie potrafi się obronić, ale nie potrafi się obronić również jako jakikolwiek napój alkoholowy.
W pełni zgadzam się z konkluzją autora.
OdpowiedzUsuńNiestety pomimo że gruit to ciekawa próba poszukiwania nowych smaków to jednak generalnie piwo należy uznać za niewypał. Miejmy nadzieję że nie zniechęci to Kormorana do pracy nad kolejną ulepszoną warką. Wszyscy doceniamy ten browar że po tej wpadce odbił się nowym piwem aipa które było bardzo dobre.
Bardzo udany eksperyment o przebogatym smaku i aromacie! Rozumiem, że komuś może nie podchodzić określony smak, ale mówienie, że nie wypał o piwie które jest bardzo stylowe i zgodne z tym co pisze na etykiecie? Obok weizenbocka najlepsze piwo z Browaru Kormoran
OdpowiedzUsuńWejdź sobie na BJCP i przeczytaj wytyczne odnośnie jasnego lagera, później napij się Tyskiego lub Lecha i napisz mi, w którym elemencie te piwa są niezgodne ze stylem ;) Mam je ocenić wysoko bo są zgodne ze stylem?
UsuńPrzy okazji polecam przeczytać FAQ z mojej strony (pkt 1).
Porównanie dla mnie całkiem chybione, ale ok zgodnie z punktem 1 Twoja piaskownica Twoje zabawki.
OdpowiedzUsuń