Tak jak w przypadku piw pitych podczas Warszawskiego Festiwalu Piwa tutaj również recenzje dla piw pitych podczas Poznańskich Targów Piwnych zostaną podzielone na 4 części po 4 piwa w każdym. Swoją drogą dziwny przypadek, że w obu przypadkach spróbowałem dokładnie po 16 różnych piw (w Poznaniu były mniejsze próbki, ale drugiego dnia z rana było sędziowanie, które też swoje dodało ;)). Zapraszam do recenzji poniżej.
Pinta, A ja Pale Ale
Ekstrakt: 12%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [3/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: brak
Cena: 4 zł / 0,1 l [Poznańskie Targi Piwne 2014]
Uwagi: Kolor złoty, opalizujący. Piana mizerna, szybko opada do obręczy i tylko lekko oblepia ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej (ale niewiele).
W zapachu dominują głównie cytrusy i nuty sosnowe. Całość jest dosyć intensywna i całkiem przyjemna, a jedyny minus za zbożowy aromat w oddali za którym niezbyt przepadam.
W smaku znów ta lekka zbożowość, ale poza tym jest już świetnie, chmielowo, sosnowo, cytrusowo. Całość jest rześka, dosyć wytrawna, z średniej wielkości goryczką, która powoduje, że pijalność jest na naprawdę sporym poziomie.
W zapachu dominują głównie cytrusy i nuty sosnowe. Całość jest dosyć intensywna i całkiem przyjemna, a jedyny minus za zbożowy aromat w oddali za którym niezbyt przepadam.
W smaku znów ta lekka zbożowość, ale poza tym jest już świetnie, chmielowo, sosnowo, cytrusowo. Całość jest rześka, dosyć wytrawna, z średniej wielkości goryczką, która powoduje, że pijalność jest na naprawdę sporym poziomie.
Ocena końcowa: 8/10
Pracownia Piwa, 200!
Alkohol: 7,5%
Ekstrakt: 18%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: brak
Cena: 5 zł / 0,1 l [Poznańskie Targi Piwne 2014]
Uwagi: Kolor złoty, mętny. Piana średnio obfita, dosyć trwała, utrzymuje się i lekko oblepia ścianki. Wysycenie niezbyt wysokie (mogłoby być odrobinę wyższe).
W zapachu dominują nuty żywiczne i sosnowe, ale całość nie grzeszy intensywnością (piłem bardziej intensywne w zapachu IPA) Ale poza tym jest całkiem nieźle.
W smaku piwo jest dosyć pełne, lekko słodkie z średniej wielkości goryczką, która nie jest do końca przyjemna (jest na dodatek lekko alkoholowa, przez co grzeje lekko w przełyku). Samo piwo sprawia wrażenie dosyć gładkiego (zapewne dzięki użyciu w zasypie żyta). Na minus trochę zbyt mała intensywność aromatów chmielowych.
Podsumowując, nie jest to najlepsze piwo w wykonaniu Pracowni Piwa.
W zapachu dominują nuty żywiczne i sosnowe, ale całość nie grzeszy intensywnością (piłem bardziej intensywne w zapachu IPA) Ale poza tym jest całkiem nieźle.
W smaku piwo jest dosyć pełne, lekko słodkie z średniej wielkości goryczką, która nie jest do końca przyjemna (jest na dodatek lekko alkoholowa, przez co grzeje lekko w przełyku). Samo piwo sprawia wrażenie dosyć gładkiego (zapewne dzięki użyciu w zasypie żyta). Na minus trochę zbyt mała intensywność aromatów chmielowych.
Podsumowując, nie jest to najlepsze piwo w wykonaniu Pracowni Piwa.
Ocena końcowa: 7,5/10
AleBrowar, John Sour
Alkohol: 6,5%
Ekstrakt: 16%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [6/10]
Piana: [4/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [2/10]
Opakowanie: brak
Cena: 7 zł / 0,3 l [Poznańskie Targi Piwne 2014]
Uwagi: Piwo, które powstało jako produkt uboczny innego piwa, tj. John Cherry. Tamto było z dodatkiem soku wiśniowego, te które piłem było dokładnie tym samym piwem, ale bez tego soku.
Piwo jest opalizujące w słomkowym kolorze. Piana średnio obfita, brzydka i dziurawa, ale na plus, że dosyć trwała. Wysycenie dwutlenkiem węgla niemal zerowe.
W zapachu uderza intensywny aromat kwaśności, ale takiej czystej mleczno-cytrusowej kwaśności w stylu niemieckich piw Berliner Weisse. Dopiero po chwili docierają lekko fenolowe i lekko dzikie nuty. Piwo pachnie specyficznie i na pewno nie do wszystkich trafi.
W smaku znów jest bardzo wysoka kwaśność, mleczno-cytrusowa. Są nuty dzikie, fenolowe i spora wytrawność całości, a także cierpkość wynikająca z kwaśności. Piwo jest niezbyt pijalne (dosyć długo męczyłem 300 ml), ale jednak ma to coś w sobie, że chce się wziąć kolejny łyk (taka lekko masochistyczna przyjemność).
Piwo jest opalizujące w słomkowym kolorze. Piana średnio obfita, brzydka i dziurawa, ale na plus, że dosyć trwała. Wysycenie dwutlenkiem węgla niemal zerowe.
W zapachu uderza intensywny aromat kwaśności, ale takiej czystej mleczno-cytrusowej kwaśności w stylu niemieckich piw Berliner Weisse. Dopiero po chwili docierają lekko fenolowe i lekko dzikie nuty. Piwo pachnie specyficznie i na pewno nie do wszystkich trafi.
W smaku znów jest bardzo wysoka kwaśność, mleczno-cytrusowa. Są nuty dzikie, fenolowe i spora wytrawność całości, a także cierpkość wynikająca z kwaśności. Piwo jest niezbyt pijalne (dosyć długo męczyłem 300 ml), ale jednak ma to coś w sobie, że chce się wziąć kolejny łyk (taka lekko masochistyczna przyjemność).
Ocena końcowa: 7-/10
Pinta, Sanrajza
Alkohol: 5%
Ekstrakt: 13,1%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [3/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: brak
Cena: 4 zł / 0,1 l [Poznańskie Targi Piwne 2014]
Uwagi: American Amber Wheat z Pinty. Rzeczywiście jest "amber", jednak raczej w kierunku jasnego bursztynu. Piwo jest mętne, z mizerną pianą, która nie oblepia i po chwili zostaje z niej wyłącznie niewielka obręcz. Wysycenie dwutlenkiem węgla delikatnie poniżej średniej.
W zapachu piwo jest mocno owocowe. Są tutaj nuty truskawek, gumy balonowej, które przeplatane są aromatami lekko korzennymi. Piwo pachnie dosyć specyficznie i nie do końca w moim klimacie.
W smaku mamy średnią pełnię z lekką słodyczą, która nie jest jednak zbyt dobrze kontrowana przez goryczkę (ta mogłaby być wyższa). Mamy tutaj nuty chmielowe, owocowe, truskawkowe, a także w mniejszym stopniu lekko tytoniowe i korzenne.
Piwo nie jest złe, ale totalnie nie w moim guście. Jak ktoś lubi aromat truskawek w piwie może dodać jedną ocenę do góry w stosunku do mojej.
W zapachu piwo jest mocno owocowe. Są tutaj nuty truskawek, gumy balonowej, które przeplatane są aromatami lekko korzennymi. Piwo pachnie dosyć specyficznie i nie do końca w moim klimacie.
W smaku mamy średnią pełnię z lekką słodyczą, która nie jest jednak zbyt dobrze kontrowana przez goryczkę (ta mogłaby być wyższa). Mamy tutaj nuty chmielowe, owocowe, truskawkowe, a także w mniejszym stopniu lekko tytoniowe i korzenne.
Piwo nie jest złe, ale totalnie nie w moim guście. Jak ktoś lubi aromat truskawek w piwie może dodać jedną ocenę do góry w stosunku do mojej.
Ocena końcowa: 7/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz