Alkohol: 5%
Ekstrakt: 12,5%
Kraj pochodzenia: Włochy
Kolor: [6/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [9/10]
Cena: 18,90 zł / 0,5 l [Piwa Świata]
Uwagi: Kolejne piwo z włoskiego browaru post-rewolucyjnego, tym razem Birrificio Lambrate mieszczącego się w Mediolanie (polecam spojrzeć jak wygląda wejście do browaru http://goo.gl/maps/67UPl ;)). Piwo, które degustowałem miało być wg zapewnień amerykańską interpretacją stylu Pale Ale, jednak już po przelaniu trunku do szklanki pojawia się małe zaskoczenie - piwo jest zdecydowanie za ciemne jak na APA, ciemno-bursztynowe i dosyć mętne (w tym względzie zdecydowanie bardziej przypomina wyspiarskie bittery). Piana koloru beżowego jest niewielka, szybko opada do średnio się prezentującego kożucha i ogólnie wygląda niezbyt okazale. Wysycenie dwutlenkiem trochę poniżej średniej, ale tutaj jakoś to nie przeszkadza.
W zapachu pojawiają się nuty słodowe, chmiel jest tylko lekko zaakcentowany (gdzie ta APA ja się pytam?!), na dodatek nie ma co liczyć tutaj na cytrusy czy owoce tropikalne. Chmiel nadaje tutaj aromatów żywicznych, lekko waniliowych i przypomina trochę polski chmiel Lubelski użyty w większej ilości do jakiegoś górniaka domowej roboty. Poza tym pojawia się również lekka woń alkoholowa co przy piwie o ekstrakcie ledwie trochę ponad 12 stopni Plato nie powinno mieć miejsca. W tym aspekcie byłem mocno rozczarowany, mimo, że oczywiście nie było to coś okropnego, ale po takich stylach spodziewam się po prostu więcej.
W smaku atakuje średniej intensywności goryczka, która jednak jest trochę tępa i ściągająca. Znów mamy niewiele aromatów, nuty chmielowe są tylko lekko nakreślone pod postacią żywiczną i ziemistą. Pojawia się również nuta słodowa i lekko waniliowa. Całość sprawia wrażenie lekko słonawego. Piwo jest średnio pełne, nie za wytrawne, nie za słodkie - i chyba tylko całkiem niezła pijalność ratuje Ligerę.
Podsumowując, gdyby nie informacja, że jest to piwo w stylu American Pale Ale to pewnie nie byłbym tak zawiedziony, bo jako piwo w stylu Pale Ale w europejskim wydaniu sprawdza się nawet, nawet. Ale jeśli ktoś liczy na cytrusowe uniesienia niech lepiej zostanie przy polskich wyrobach od Artezana czy Widawy. Tutaj amerykańska jest tylko goryczka (i zapewne ilość IBU), cała reszta jednak znacząco odbiega od wzorca.
W zapachu pojawiają się nuty słodowe, chmiel jest tylko lekko zaakcentowany (gdzie ta APA ja się pytam?!), na dodatek nie ma co liczyć tutaj na cytrusy czy owoce tropikalne. Chmiel nadaje tutaj aromatów żywicznych, lekko waniliowych i przypomina trochę polski chmiel Lubelski użyty w większej ilości do jakiegoś górniaka domowej roboty. Poza tym pojawia się również lekka woń alkoholowa co przy piwie o ekstrakcie ledwie trochę ponad 12 stopni Plato nie powinno mieć miejsca. W tym aspekcie byłem mocno rozczarowany, mimo, że oczywiście nie było to coś okropnego, ale po takich stylach spodziewam się po prostu więcej.
W smaku atakuje średniej intensywności goryczka, która jednak jest trochę tępa i ściągająca. Znów mamy niewiele aromatów, nuty chmielowe są tylko lekko nakreślone pod postacią żywiczną i ziemistą. Pojawia się również nuta słodowa i lekko waniliowa. Całość sprawia wrażenie lekko słonawego. Piwo jest średnio pełne, nie za wytrawne, nie za słodkie - i chyba tylko całkiem niezła pijalność ratuje Ligerę.
Podsumowując, gdyby nie informacja, że jest to piwo w stylu American Pale Ale to pewnie nie byłbym tak zawiedziony, bo jako piwo w stylu Pale Ale w europejskim wydaniu sprawdza się nawet, nawet. Ale jeśli ktoś liczy na cytrusowe uniesienia niech lepiej zostanie przy polskich wyrobach od Artezana czy Widawy. Tutaj amerykańska jest tylko goryczka (i zapewne ilość IBU), cała reszta jednak znacząco odbiega od wzorca.
Ocena końcowa: 7/10
No to nie jest ze mną tak źle - też wyczułem słonawość w tym piwie ale pomyślłem że ze mną jst coś nie tak. Za cenę za jaką to piwo jest dostępne w Polsce - nie warto....
OdpowiedzUsuń