Alkohol: 5%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Litwa
Kolor: [4/10]
Piana: [4/10]
Zapach: [4/10]
Smak: [4/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 6,79 zł / 0,5 l [Real]
Uwagi: Dziwny niefiltrowany trunek na pograniczu lagerów i ejlów z litewskiego mikrobrowaru. Po przelaniu do szklanki otrzymujemy mało estetyczne, brązowo-pomarańczowe, zdecydowanie mętne piwo. Piana jest mała i błyskawicznie znika. Całość sprawia mało przyjemnie wrażenie. Na plus jedynie całkiem niezłe, wysokie wysycenie dwutlenkiem węgla.
Po tym co zobaczyłem miałem nadzieję na coś co miałoby być litewskim odpowiednikiem ocenianego kiedyś przeze mnie, całkiem udanego Noteckiego Niefiltrowanego. Okazało się jednak zgoła inaczej. W zapachu piwo jest mało przyjemne, dominuje tutaj prosta słodowość, landrynkowość (i to przywodząca na myśl te najtańsze marketowe landrynki), delikatna słodycz i dziwny zapach, który w moim przekonaniu mógł świadczyć o lekkim zepsuciu piwa.
Smakowo wcale nie było lepiej, na głównym planie średniej intensywności kiszonka, do tego posmaki toffi, słodowe, lekko owocowe i po ogrzaniu alkoholowe. Piwo jest lekko słodkawe, a goryczki chmielowej nie ma co tutaj szukać. Całość sprawia wrażenie albo piwa zepsutego, albo na prawdę słabej kondycji piwowara odpowiedzialnego za tą recepturę.
Podsumowując, piwo kiepskie, cena wysoka, o ile nie jest to jedynie przypadłość mojej butelki nie ma co sobie zaprzątać głowy tym niefiltrem.
Po tym co zobaczyłem miałem nadzieję na coś co miałoby być litewskim odpowiednikiem ocenianego kiedyś przeze mnie, całkiem udanego Noteckiego Niefiltrowanego. Okazało się jednak zgoła inaczej. W zapachu piwo jest mało przyjemne, dominuje tutaj prosta słodowość, landrynkowość (i to przywodząca na myśl te najtańsze marketowe landrynki), delikatna słodycz i dziwny zapach, który w moim przekonaniu mógł świadczyć o lekkim zepsuciu piwa.
Smakowo wcale nie było lepiej, na głównym planie średniej intensywności kiszonka, do tego posmaki toffi, słodowe, lekko owocowe i po ogrzaniu alkoholowe. Piwo jest lekko słodkawe, a goryczki chmielowej nie ma co tutaj szukać. Całość sprawia wrażenie albo piwa zepsutego, albo na prawdę słabej kondycji piwowara odpowiedzialnego za tą recepturę.
Podsumowując, piwo kiepskie, cena wysoka, o ile nie jest to jedynie przypadłość mojej butelki nie ma co sobie zaprzątać głowy tym niefiltrem.
Ocena końcowa: 4/10
Oceniający to jakiś lamus. Jedno z najlepszych piw jakie w życiu piłem. Przypomina bardzo czeskiego Feniksa.
OdpowiedzUsuńDla mnie ekstra. Piwko naprawde dobre. Piłem je schłodzone prosto z butelki, dlatego nie napisze nic na temat, koloru, piany itp.
OdpowiedzUsuńSmak 8/10
Zapach 8/10
Opakowanie 9/10
Zgodzę się z autorem. Piwo smakowało jakby było zepsute. Zapach nie był zachęcający. Jedynie plus za ciekawą butelkę. Jak dla mnie najgorsze piwo jakie piłem.
OdpowiedzUsuńMiałem poważne wątpliwości biorąc do ręki litewskie piwo rejony za wschodnia granicą nie kojażą sie do dobrym piwem i jakością. To co mnie przekonało do spróbowania to pokaźnych rozmiarów osad i zerowa przejrzystość pod światło. Zrobiłem szybką kalulacje birąc pod uwagę koszty pracy po tamtej stronie, doszedłem do szybkiego wniosku że przy tej stosunkowo niskiej cenie (kupione za 5.50) przy odrobinie szczęścia może to być rzeczywiście produkt z aspiracjami a na taki wygląda porównywalnej jakości do tych produkowanych daleko za zachodnią granicą kosztujących 2 euro z górką. Z paska przyklejonego po polsku nie wiadomo kompletnie nic co to za styl piwa. Jak wiadomo polak rozróżnia wina na białe i czerwone, a piwa na jasne i ciemnie.
OdpowiedzUsuńPo otwarciu zaraz wiadomo że chodzi tu o górną fermentacje. I to w dobrym stylu. W stylu niczym weissen ale brak pszenicy owocuje piwem o pełniejszym intensywniejszym smaku. Chmiel jedynie na przełamanie słodyczy. Dużo estrów smaki dojżałych owoców głównie brzoskwini, przejrzały banan, i lekka kwaskowatość. Smaki drożdzy i słodu rewelacyjnie się w nim dopełniają, lekkość typowego weissena zastępuje tutaj gęstość ekstraktu przypominająca dubeltowego Trapistę. I takie właśnie to piwo jest rozdarte trochę pomiędzy tymi dwoma stylami. Brak pasteryzacji faktyczne zero filtracji dodają mu autentyczności a na pewno smaku. Piwo wyróżnia się jakością wykraczającą daleko po za swoją grupę cenową.
Do autora... biorąc pod uwagę że piwo kupiłeś w środku lata w markecie gdzie nikomu do głowy by nie przyszło że niepatetyzowane nie może stać na hali w 25 stopniach i mogło faktycznie być zepsute. Twoje oceny koloru, piany i opakowania świadczą o płytkości twojego podejścia do tematu. u mnie spokojnie 3.5 z aspiracjami na czwórkę.