Alkohol: 2,4%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Niemcy
Kolor: [7/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [5/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [6/10]
Cena: 0,69€ (~2,90 zł) / 0,33 l [Niemcy - Bansin - Zisch Getrankewelt]
Uwagi: Niemiecki cytrynowy radler. Po przelaniu do pokala otrzymujemy jasnozłoty, klarowny trunek. Piana jest średniej wielkości, dosyć szybko opada, oblepiając lekko ścianki. Na plus całkiem niezłe wysokie wysycenie dwutlenkiem węgla.
W zapachu dominuje głównie cytrynowość z lekką domieszką piwnej słodowości. Całość pachnie lepiej niż polskie wynalazki tego typu, głównie przez pryzmat niewielkiej sztuczności i braku dosadnej słodyczy. Nie jest to jednak jakiś oszałamiający zapach, jak również nie jest to napój, który miałby pachnąć stricte piwnie.
W smaku na czele mamy również cytrynę ze swoją kwaskowatością, delikatną i niezbyt intensywną słodycz. Do tego dochodzi lekka słodowość i biszkoptowość. Całość jest nad wyraz rześka, zdecydowanie wodnista, ale dzięki braku przesadzonej słodyczy i lekkiej kwaskowatej cierpkości świetnie gasi pragnienie. Minusem może jedynie lekka sztuczność w cytrynie (na poziomie droższych lemoniad cytrynowych).
Podsumowując, przeciętny niemiecki radler, który na tle polskich wynalazków i tak jest napojem zdecydowanie lepszym (mimo, że nadal mało piwnym).
W zapachu dominuje głównie cytrynowość z lekką domieszką piwnej słodowości. Całość pachnie lepiej niż polskie wynalazki tego typu, głównie przez pryzmat niewielkiej sztuczności i braku dosadnej słodyczy. Nie jest to jednak jakiś oszałamiający zapach, jak również nie jest to napój, który miałby pachnąć stricte piwnie.
W smaku na czele mamy również cytrynę ze swoją kwaskowatością, delikatną i niezbyt intensywną słodycz. Do tego dochodzi lekka słodowość i biszkoptowość. Całość jest nad wyraz rześka, zdecydowanie wodnista, ale dzięki braku przesadzonej słodyczy i lekkiej kwaskowatej cierpkości świetnie gasi pragnienie. Minusem może jedynie lekka sztuczność w cytrynie (na poziomie droższych lemoniad cytrynowych).
Podsumowując, przeciętny niemiecki radler, który na tle polskich wynalazków i tak jest napojem zdecydowanie lepszym (mimo, że nadal mało piwnym).
Ocena końcowa: 5,5/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz