Alkohol: 5,2%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Niemcy
Kolor: [8/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [6/10]
Cena: 7,70 zł / 0,5 l [Centrala Piwna]
Uwagi: Moja druga styczność (po piwie marcowym) z browarem Schlenkerla. Tym razem w moje ręce wpadł weizen wędzony. Po przelaniu do szklanki otrzymujemy trunek w kolorze ciemno-brązowym, zdecydowanie mętny. W piwie pływa sporo osadu drożdżowego. Kolor mało przypomina typowe pszenice (nie jest nawet zbytnio podobny do dunkel weizenów). Na plus świetna, spora, powoli opadająca piana koloru jasno-brązowego). Całości dopełnia całkiem przyzwoite, wysokie i pasujące wysycenie dwutlenkiem węgla.
W kwestii zapachowej zdecydowanie jest to rauchbier, a weizen to tylko dodatek. Dominują tutaj aromaty wędzone (przychodzą mi na myśl wędzony boczek i wędzona szynka) i lekko palone. Pszeniczne nuty są porządnie ukryte i ledwie wyczuwalne (delikatne goździki, bananów brak). Całości dopełnia lekka nuta alkoholowa. Całość pachnie dobrze, ale nie wybitnie.
Smakowo jest również głównie wędzono, jednak w tym aspekcie pszenica jest (lekko bo lekko, ale jednak) wyczuwalna. Średnio intensywna wędzonka okrywa wyczuwalne nuty bananowo-goździkowe, do tego dochodzi delikatna kwaskowatość, która jeszcze bardziej zbliża te piwa do weizenów. Całość jest niezbyt intensywna, nieźle zbilansowana, ale znów trzeba powiedzieć, że zabrakło tutaj tego czegoś, co by mogło spowodować "opad szczęki" u pijącego.
Podsumowując, udana wędzona pszenica, która jednak ustępuje trochę swojemu marcowemu bratu. Na pewno warto spróbować, bo mało jest tego typu piw dostępnych na rynku.
W kwestii zapachowej zdecydowanie jest to rauchbier, a weizen to tylko dodatek. Dominują tutaj aromaty wędzone (przychodzą mi na myśl wędzony boczek i wędzona szynka) i lekko palone. Pszeniczne nuty są porządnie ukryte i ledwie wyczuwalne (delikatne goździki, bananów brak). Całości dopełnia lekka nuta alkoholowa. Całość pachnie dobrze, ale nie wybitnie.
Smakowo jest również głównie wędzono, jednak w tym aspekcie pszenica jest (lekko bo lekko, ale jednak) wyczuwalna. Średnio intensywna wędzonka okrywa wyczuwalne nuty bananowo-goździkowe, do tego dochodzi delikatna kwaskowatość, która jeszcze bardziej zbliża te piwa do weizenów. Całość jest niezbyt intensywna, nieźle zbilansowana, ale znów trzeba powiedzieć, że zabrakło tutaj tego czegoś, co by mogło spowodować "opad szczęki" u pijącego.
Podsumowując, udana wędzona pszenica, która jednak ustępuje trochę swojemu marcowemu bratu. Na pewno warto spróbować, bo mało jest tego typu piw dostępnych na rynku.
Ocena końcowa: 7/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz