Alkohol: 5%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Belgia
Kolor: [9/10]
Piana: [4/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [8/10]
Cena: 6,95 zł / 0,25 l [Piwa Świata]
Uwagi: Piwo górnej fermentacji w mało popularnym stylu flanders brown ale (znanym także jako oud bruin), które jednak okazało się negatywnym zaskoczeniem. Piwo lane jest do prostych, ale całkiem ładnych butelek 250 ml. Po przelaniu do pokala pojawia się trunek w kolorze ciemno-brunatno-brązowym, wygląda całkiem apetycznie. Minusem jest na pewno bardzo uboga piana, która na dodatek po chwili znika całkowicie (nie pozostaje po niej dosłownie nic). Wysycenie dwutlenkiem węgla jest na nisko-średnim poziomie. W tej kwestii też mogłoby być zdecydowanie lepiej.
Początek nie zwiastował kiepskiego zakończenia. W zapachu piwo jest dosyć mocno intensywne, dominują aromaty palonych słodów, karmelu i gorzkiej czekolady, a także pojawiająca się w oddali śliwka. Alkohol jest wyczuwalny, jednak w bardzo małym stopniu i w sposób nie przeszkadzający. Gdybym miał ten zapach do czegoś porównać, to najbliżej mu do połączenia bałtyckiego portera z niemieckim schwarzbierem. W kwestiach zapachowych jest bardzo dobrze.
Gorzej wygląda to po pierwszym łyku. Oud Bruin nie smakuje jak typowe słodowo-chmielowe piwo, przypomina bardziej wytrawnego szampana. W głównej nucie dominuje spora kwaśność i winność (winogronowość), a także lekka goryczka wynikająca z dodatku palonych słodów. Chmielowości nie wyczułem nawet w minimalnym stężeniu. Piwo jest mocno wytrawne (zapach mógł sugerować pewną słodkość, jednak nie ma jej w żadnym stopniu). W oddali pojawia się śliwka, która trochę przełamuje winność, jednak tylko w nieznaczny sposób. Pewnie znajdą się fani tego typu smaków, jednak typowy piwosz nie ma czego tutaj szukać.
Podsumowując i oceniając to piwo przez pryzmat piwosza jest w nim po prostu za mało piwa. Przy takiej cenie raczej nie polecałbym go osobom, które nie gustują w bardziej winnych trunkach (fani gueuze?). Ze swojej strony ten styl jest "odznaczony" jako spróbowany i nie sądzę, abym szybko do niego wrócił.
Początek nie zwiastował kiepskiego zakończenia. W zapachu piwo jest dosyć mocno intensywne, dominują aromaty palonych słodów, karmelu i gorzkiej czekolady, a także pojawiająca się w oddali śliwka. Alkohol jest wyczuwalny, jednak w bardzo małym stopniu i w sposób nie przeszkadzający. Gdybym miał ten zapach do czegoś porównać, to najbliżej mu do połączenia bałtyckiego portera z niemieckim schwarzbierem. W kwestiach zapachowych jest bardzo dobrze.
Gorzej wygląda to po pierwszym łyku. Oud Bruin nie smakuje jak typowe słodowo-chmielowe piwo, przypomina bardziej wytrawnego szampana. W głównej nucie dominuje spora kwaśność i winność (winogronowość), a także lekka goryczka wynikająca z dodatku palonych słodów. Chmielowości nie wyczułem nawet w minimalnym stężeniu. Piwo jest mocno wytrawne (zapach mógł sugerować pewną słodkość, jednak nie ma jej w żadnym stopniu). W oddali pojawia się śliwka, która trochę przełamuje winność, jednak tylko w nieznaczny sposób. Pewnie znajdą się fani tego typu smaków, jednak typowy piwosz nie ma czego tutaj szukać.
Podsumowując i oceniając to piwo przez pryzmat piwosza jest w nim po prostu za mało piwa. Przy takiej cenie raczej nie polecałbym go osobom, które nie gustują w bardziej winnych trunkach (fani gueuze?). Ze swojej strony ten styl jest "odznaczony" jako spróbowany i nie sądzę, abym szybko do niego wrócił.
Ocena końcowa: 6,5/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz