Alkohol: 5,3%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [6/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 2,69 zł / 0,5 l [Biedronka]
Uwagi: Piwo dosyć skrajnie oceniane przez polskich blogerów. Moje notatki dotyczące tego piwa stworzone zostały przed przeczytaniem którejkolwiek recenzji, dlatego będzie w pełni subiektywnie. Piwo pochodzi z warki posiadającej datę ważności 06.04.2012. Na początek trzeba pochwalić producenta za świetną etykietę, która jest rzadkością dla tego segmentu (jeśli idzie o markę Leżajsk) piw.
Po przelaniu pojawia się trunek w kolorze żółto-pomarańczowym, przechodzącym nawet w lekki bursztyn (chyba najciemniejszy polski jasny weizen). Piwo jest w pełni mętne, piana jest dosyć średnia jak na ten gatunek, na dodatek dosyć szybko opada do ledwie widocznego kożuszka. Wysycenie dwutlenkiem węgla stoi na przyzwoitym, wysokim poziomie.
W zapachu dominują nuty goździkowe, oraz w mniejszym stopniu banany i cytrusy, wyczuwalny jest również w niewielkim stężeniu alkohol (mógłby być niewyczuwalny). W kwestiach smakowych jest typowo dla polskich produkcji tego gatunku, tzn. banany i goździki przeplatane z kwaskowatością. Posmaku metalicznego, mimo warzenia piwa w Cieszynie nie stwierdziłem. Ujawnia się również lekko wyczuwalny alkohol, który trochę psuje całkowity obraz.
Podsumowując jest to całkiem niezłe piwo, któremu daleko do najlepszych polskich produkcji (nie mówiąc o zagranicznych), jest trochę gorszy od Okocima, ale lepszy od Książęcego i porównywalny z o wiele droższym (nomen omen mocno przereklamowanym) Ciechanem. Za takie pieniądze i przy takiej dostępności będzie to zapewne jeden z częstszych bywalców w mojej lodówce (zapewne w największym stopniu gdy będę przebywał poza dużymi miastami).
Po przelaniu pojawia się trunek w kolorze żółto-pomarańczowym, przechodzącym nawet w lekki bursztyn (chyba najciemniejszy polski jasny weizen). Piwo jest w pełni mętne, piana jest dosyć średnia jak na ten gatunek, na dodatek dosyć szybko opada do ledwie widocznego kożuszka. Wysycenie dwutlenkiem węgla stoi na przyzwoitym, wysokim poziomie.
W zapachu dominują nuty goździkowe, oraz w mniejszym stopniu banany i cytrusy, wyczuwalny jest również w niewielkim stężeniu alkohol (mógłby być niewyczuwalny). W kwestiach smakowych jest typowo dla polskich produkcji tego gatunku, tzn. banany i goździki przeplatane z kwaskowatością. Posmaku metalicznego, mimo warzenia piwa w Cieszynie nie stwierdziłem. Ujawnia się również lekko wyczuwalny alkohol, który trochę psuje całkowity obraz.
Podsumowując jest to całkiem niezłe piwo, któremu daleko do najlepszych polskich produkcji (nie mówiąc o zagranicznych), jest trochę gorszy od Okocima, ale lepszy od Książęcego i porównywalny z o wiele droższym (nomen omen mocno przereklamowanym) Ciechanem. Za takie pieniądze i przy takiej dostępności będzie to zapewne jeden z częstszych bywalców w mojej lodówce (zapewne w największym stopniu gdy będę przebywał poza dużymi miastami).
Ocena końcowa: 6/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz