Alkohol: 7,3%
Ekstrakt: 16,6%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [8/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 8,50 zł / 0,33 l [Raj Piwosza]
Uwagi: American IPA z Pracowni Piwa. Po przelaniu do pokala otrzymujemy jasno bursztynowy (w stronę ciemnozłotego) trunek. Piana jest średnio obfita, ale dosyć szybko opada i tylko lekko oblepia ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla na poziomie delikatnie poniżej średniej.
W zapachu mamy z jednej strony nuty słodowe (biszkoptowe i karmelowe), z drugiej sporo chmielu (owoce tropikalne, żywicę, landrynki). Pojawia się też (na szczęście niewielki) diacetyl w postaci toffi. Piwo jest całkiem nieźle intensywne i dosyć przyjemne. Nie jest to mistrzostwo świata, ale porządnie pachnące IPA.
Smakowo mamy półwytrawny charakter w kierunku średniej pełni. Goryczka jest średnio intensywna, ale krótka i bardzo przyjemna. Znów mamy mieszankę nut biszkoptowych, karmelowych i niewielkiego diacetylu (toffi), oraz chmielowych akcentów (sosna, owoce tropikalne, żywica). Całość jest nieźle pijalna, trochę piwo przypomina mi Atak Chmielu, aczkolwiek jest bardziej wytrawne i mniej karmelowe. Na plus też całkiem nieźle ukryty alkohol (pojawia się pod postacią grzania w przełyku).
Podsumowując, przyjemne American IPA. Są na rynku lepsze, ciężko tutaj poczuć efekt "wow", ale pije się je z niekłamaną przyjemnością.
Ocena końcowa: 8-/10
W zapachu mamy z jednej strony nuty słodowe (biszkoptowe i karmelowe), z drugiej sporo chmielu (owoce tropikalne, żywicę, landrynki). Pojawia się też (na szczęście niewielki) diacetyl w postaci toffi. Piwo jest całkiem nieźle intensywne i dosyć przyjemne. Nie jest to mistrzostwo świata, ale porządnie pachnące IPA.
Smakowo mamy półwytrawny charakter w kierunku średniej pełni. Goryczka jest średnio intensywna, ale krótka i bardzo przyjemna. Znów mamy mieszankę nut biszkoptowych, karmelowych i niewielkiego diacetylu (toffi), oraz chmielowych akcentów (sosna, owoce tropikalne, żywica). Całość jest nieźle pijalna, trochę piwo przypomina mi Atak Chmielu, aczkolwiek jest bardziej wytrawne i mniej karmelowe. Na plus też całkiem nieźle ukryty alkohol (pojawia się pod postacią grzania w przełyku).
Podsumowując, przyjemne American IPA. Są na rynku lepsze, ciężko tutaj poczuć efekt "wow", ale pije się je z niekłamaną przyjemnością.
0 komentarze:
Prześlij komentarz