Alkohol: 5%
Ekstrakt: 13,1%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [4/10]
Cena: 5,25 zł / 0,5 l [Piwa Świata]
Uwagi: Ostatnia z tegorocznych nowości browaru kontraktowego Pinta. Piwo pretendujące do "nowego" gatunku polski ale, z uwagi na użycie wyłącznie polskiego chmielu. Po przelaniu do pokala ukazuje nam się barwa jasno-złota, w pełni klarowna. Piana jest średnioziarnista, w pełni biała i na początku jest jej dosyć sporo. Jednak całkiem szybko opada do niewielkiego kożuszka, oblepiając przy okazji w niewielkim stopniu ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla jest na średnim poziomie intensywności.
W zapachu dominują nuty słodowo-biszkoptowe, w oddali pojawiają się bardzo delikatne aromaty owocowe i waniliowe. Całość jest bardzo mało intensywna, nie ma tutaj nawet co porównywać tego do zapachów z Ataku Chmielu. W smaku piwo jest bardzo delikatne, słodowe, lekko biszkoptowe. Wyczuwalna jest również niewielka owocowość i maślaność. Zdecydowanie brakuje tutaj chmielowej goryczki. Piwo z chmielem na etykiecie bez jakiejkolwiek goryczki? Coś tutaj jest nie tak.
Podsumowując, największym problemem tego piwa jest to, że jest bardzo delikatne i mało intensywne. Ja lubię gdy piwa górnej fermentacji uderzają potężną dawką nut zapachowo-smakowych, Ale Szycha jest tego przeciwieństwem. Gdybym miał je do czegoś porównać to chyba najbliżej mu do ostatnio wypuszczonego Grand Championa 2011, mimo, że to całkiem różne style piwne.
W zapachu dominują nuty słodowo-biszkoptowe, w oddali pojawiają się bardzo delikatne aromaty owocowe i waniliowe. Całość jest bardzo mało intensywna, nie ma tutaj nawet co porównywać tego do zapachów z Ataku Chmielu. W smaku piwo jest bardzo delikatne, słodowe, lekko biszkoptowe. Wyczuwalna jest również niewielka owocowość i maślaność. Zdecydowanie brakuje tutaj chmielowej goryczki. Piwo z chmielem na etykiecie bez jakiejkolwiek goryczki? Coś tutaj jest nie tak.
Podsumowując, największym problemem tego piwa jest to, że jest bardzo delikatne i mało intensywne. Ja lubię gdy piwa górnej fermentacji uderzają potężną dawką nut zapachowo-smakowych, Ale Szycha jest tego przeciwieństwem. Gdybym miał je do czegoś porównać to chyba najbliżej mu do ostatnio wypuszczonego Grand Championa 2011, mimo, że to całkiem różne style piwne.
Ocena końcowa: 6/10
Nie spodziewałem się tak kiepskiego piwa spod skrzydeł PINTY. Na pewno trzeba je dopracować. Chociaż może po prostu zakończyć żywot i zastąpić jakąś ciekawszą pozycją?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://smakpiwa.wordpress.com/