Alkohol: 8,7%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Stany Zjednoczone
Kolor: [9/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [9/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [9/10]
Cena: 16,90 zł / 0,355 l [Piwa Świata]
Uwagi: Piwo w stylu IIPA z amerykańskiego browaru Anderson Valley. Piwo bardzo przypomina na pierwszy rzut oka degustowane już przeze mnie Imperial IPA, co może nawet lekko wskazywać, że jest to ten sam trunek. Ale skoro już piwo znalazło się u mnie w lodówce to warto zrobić porównanie.
Po przelaniu do pokala otrzymujemy ciemno-złoty, wpadający w miedź, klarowny i przepięknie się prezentujący trunek. Piana średniej wielkości jest bardzo trwała, gęsta, opada w leniwym tempie, utrzymuje się do samego końca i oblepia pokaźnie ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim i pasującym tutaj poziomie intensywności.
W zapachu od razu wiemy, że jest to amerykańska IPA. Mamy potężne uderzenie chmielowych aromatów z cytrusami i owocami tropikalnymi na czele. Całość dzięki temu wydaje się dosyć słodka i lekko landrynkowata. W mniejszym stężeniu pojawiają się nuty świerkowo-sosnowe, całość jest jednak wybitnie rześka i brak tutaj jakichkolwiek woni alkoholowych, które mogłyby zdradzać, że piwo ma niemal 9% alkoholu.
Smakowo mamy średnią w kierunku wysokiej i dosyć krótko finiszującą goryczkę, aromaty cytrusów, owoców tropikalnych i mango, które górują nad resztą. Całość jest delikatnie słodka, ale może to być również efekt "słodkiego" zapachu, który potrafi niejednokrotnie oszukać mózg. Po sporym ogrzaniu pojawiają się dodatkowo nuty ziemiste i tytoniowe, ale w bardzo niskim stężeniu i w żaden sposób nie wpływają na cytrusową rześkość. Piwo jest nad wyraz intensywne, treściwe i gęste, ale dzięki tej rześkości pije je się z nieskłamaną przyjemnością i znika z pokala w zastraszającym tempie. Na na bardzo mały minus ledwie wyczuwalna woń alkoholu.
Podsumowując, piwo różni się tylko odrobinę od pitego przeze mnie Imperial IPA na jesieni ubiegłego roku, co może wskazywać albo na fakt, że są to 2 różne piwa, albo na fakt, że warka warce nierówna, a piwo recenzowane dzisiaj przeze mnie posiada zapewne już chmiele ze zbiorów 2012 i to mogło lekko wpłynąć na zmianę smaku. Piwo jest nadal genialne, ale jednak o dosłownie pół kroku za tym co zapamiętałem z tamtej degustacji. Zdecydowanie polecam spróbować.
Po przelaniu do pokala otrzymujemy ciemno-złoty, wpadający w miedź, klarowny i przepięknie się prezentujący trunek. Piana średniej wielkości jest bardzo trwała, gęsta, opada w leniwym tempie, utrzymuje się do samego końca i oblepia pokaźnie ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim i pasującym tutaj poziomie intensywności.
W zapachu od razu wiemy, że jest to amerykańska IPA. Mamy potężne uderzenie chmielowych aromatów z cytrusami i owocami tropikalnymi na czele. Całość dzięki temu wydaje się dosyć słodka i lekko landrynkowata. W mniejszym stężeniu pojawiają się nuty świerkowo-sosnowe, całość jest jednak wybitnie rześka i brak tutaj jakichkolwiek woni alkoholowych, które mogłyby zdradzać, że piwo ma niemal 9% alkoholu.
Smakowo mamy średnią w kierunku wysokiej i dosyć krótko finiszującą goryczkę, aromaty cytrusów, owoców tropikalnych i mango, które górują nad resztą. Całość jest delikatnie słodka, ale może to być również efekt "słodkiego" zapachu, który potrafi niejednokrotnie oszukać mózg. Po sporym ogrzaniu pojawiają się dodatkowo nuty ziemiste i tytoniowe, ale w bardzo niskim stężeniu i w żaden sposób nie wpływają na cytrusową rześkość. Piwo jest nad wyraz intensywne, treściwe i gęste, ale dzięki tej rześkości pije je się z nieskłamaną przyjemnością i znika z pokala w zastraszającym tempie. Na na bardzo mały minus ledwie wyczuwalna woń alkoholu.
Podsumowując, piwo różni się tylko odrobinę od pitego przeze mnie Imperial IPA na jesieni ubiegłego roku, co może wskazywać albo na fakt, że są to 2 różne piwa, albo na fakt, że warka warce nierówna, a piwo recenzowane dzisiaj przeze mnie posiada zapewne już chmiele ze zbiorów 2012 i to mogło lekko wpłynąć na zmianę smaku. Piwo jest nadal genialne, ale jednak o dosłownie pół kroku za tym co zapamiętałem z tamtej degustacji. Zdecydowanie polecam spróbować.
Ocena końcowa: 9/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz