Alkohol: 8,1%
Ekstrakt: 19%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [9/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: brak
Cena: 6 zł / 0,3 l [Setka Pub]
Uwagi: Ostatnie z premierowych piw z kontraktowej inicjatywy Szałpiw. Tym razem coś bardziej ekstrawaganckiego. Jest to piwo w stylu belgijskiego tripla, ale z dodatkiem amerykańskiego chmielu, przez co można sądzić, że bliżej mu będzie do Imperial IPA aniżeli tego co znamy z butelek Chimay'a czy innych jasnych, mocnych belgów.
Otrzymane piwo jest koloru jasnozłotego, mętne i zdecydowanie wpisuje się w styl. Piana koloru białego jest średniej wielkości, mocno oblepia, ale jednak dosyć szybko opada. Wysycenie dwutlenkiem węgla na dosyć niskim poziomie intensywności i jak dla mnie mogłoby być jednak chociaż odrobinę wyższe.
Po pierwszym powąchaniu piwa od razu wiem, że to jest to czego od piw oczekuję i co mi zasmakuje. W nozdrza uderza intensywna porcja chmielowych aromatów z cytrusami, świerkiem, sosną i nutami trawiastymi na czele. Belgijskiego tripla w zapachu nie ma za wiele, ale jednak jest obecny pod postacią fenolowych nut goździków, które na szczęście (dla mnie) są tylko delikatnym dodatkiem i nie przeszkadzają w żadnym momencie amerykańskich chmielom.
W smaku piwo jest zdecydowanie pełne, treściwe, nawet lekko słodkie, ale w żadnym wypadku nie jest przyciężkie czy też oblepiające. Na dodatek dzięki sporej goryczce chmielowej z krótkim, niezalegającym finiszem zachowuje świetną świeżość. W smaku już na pewno wiemy, że nie jest to typowa IIPA, bo poza nutami cytrusowymi oraz trawiastymi pojawiają się lekko ziołowe aromaty typowe dla belgów, oraz po raz wtóry fenole z goździkami na czele. Całość jest świetnie zbilansowana i aż trudno uwierzyć, że piwo posiadało ekstrakt początkowy na poziomie 19 stopni Plato. Jedyne co może zdradzać moc piwa to bardzo delikatna, ale w żaden sposób nie przeszkadzająca woń alkoholu.
Podsumowując, jest to na ten moment jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza) premier tego roku i z miejsca piwo wskakuje do mojego TOP-5 najlepszych polskich piw. Zdecydowanie polecam.
Otrzymane piwo jest koloru jasnozłotego, mętne i zdecydowanie wpisuje się w styl. Piana koloru białego jest średniej wielkości, mocno oblepia, ale jednak dosyć szybko opada. Wysycenie dwutlenkiem węgla na dosyć niskim poziomie intensywności i jak dla mnie mogłoby być jednak chociaż odrobinę wyższe.
Po pierwszym powąchaniu piwa od razu wiem, że to jest to czego od piw oczekuję i co mi zasmakuje. W nozdrza uderza intensywna porcja chmielowych aromatów z cytrusami, świerkiem, sosną i nutami trawiastymi na czele. Belgijskiego tripla w zapachu nie ma za wiele, ale jednak jest obecny pod postacią fenolowych nut goździków, które na szczęście (dla mnie) są tylko delikatnym dodatkiem i nie przeszkadzają w żadnym momencie amerykańskich chmielom.
W smaku piwo jest zdecydowanie pełne, treściwe, nawet lekko słodkie, ale w żadnym wypadku nie jest przyciężkie czy też oblepiające. Na dodatek dzięki sporej goryczce chmielowej z krótkim, niezalegającym finiszem zachowuje świetną świeżość. W smaku już na pewno wiemy, że nie jest to typowa IIPA, bo poza nutami cytrusowymi oraz trawiastymi pojawiają się lekko ziołowe aromaty typowe dla belgów, oraz po raz wtóry fenole z goździkami na czele. Całość jest świetnie zbilansowana i aż trudno uwierzyć, że piwo posiadało ekstrakt początkowy na poziomie 19 stopni Plato. Jedyne co może zdradzać moc piwa to bardzo delikatna, ale w żaden sposób nie przeszkadzająca woń alkoholu.
Podsumowując, jest to na ten moment jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza) premier tego roku i z miejsca piwo wskakuje do mojego TOP-5 najlepszych polskich piw. Zdecydowanie polecam.
Ocena końcowa: 9/10
Zdjęcie Twoje? Chyba drobny problem z czystością szklanek w Setce...
OdpowiedzUsuńZdjęcie moje, ale szklanka nie była brudna. Różnica temperatur i zrobiła się mokra warstwa na szklance wyglądająca jak brud ;)
OdpowiedzUsuńOstatnia warka pita z butelki (data 29.03.2014) ma na moje oko bardzo zbliżony opis do Twojego, więc Szałpiw co najmniej trzyma formę, a butelka prawdopodobnie nie jest gorsza od beczki. Podobnie jak u Ciebie, Szczun również zagościł w moim krajowym TOP5, uwzględniając Imperatora ;)
OdpowiedzUsuń