Alkohol: 7%
Ekstrakt: 15%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [8/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [5/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [5/10]
Cena: 5,80 zł / 0,5 l [Centrala Piwna]
Uwagi: Piwo górnej fermentacji z browaru Fortuna z Miłosławia, które od kilku miesięcy dostępne jest na rynku. W zamierzeniu miał to być dubbel, ale po degustacji stwierdzam, że coś jednak z tym stylem nie wyszło, ale nie uprzedzając... Po przelaniu do pokala otrzymujemy ciemno-bursztynowy, wpadający w rubin i brąz trunek. Piana koloru beżowego jest średniej wielkości, ale szybko opada do małego kożucha, nie oblepia ścianek i po chwili znika całkowicie. Wysycenie dwutlenkiem węgla trochę poniżej średniej.
W zapachu dominują nuty sztucznej, taniej czekolady i delikatna paloność. Do tego dochodzą lekka słodycz, ciemne owoce (śliwki, jeżyny), fenole. Pojawia się również woń alkoholu (na szczęście w niedużym stężeniu) oraz zaczątki mało przyjemnego utlenienia (mokry karton). Piwo zdecydowanie nie pachnie jak belgijskie duble, zdecydowanie bliżej mu do miksu koźlaka i schwarzbiera.
Smakowo jest zdecydowanie słodko, nawet lekko ulepkowate. Goryczka jest ledwie wyczuwalna, mamy tutaj również aromaty ciemnych owoców, fenolowe (guma balonowa), melanoidynowe, a także trochę w kształt Czarnej Fortuny (cola). Mimo słodyczy i sporego ekstraktu piwo wydaje się dosyć wodniste w swojej fakturze. Całość jest bez składu i ładu, co również nie pozwala zapunktować temu piwu bardziej.
Podsumowując, jest to typowy przeciętniak, który z dublami nie ma nic wspólnego, gdybym miał go gdzieś ulokować to nazwałbym górnofermentacyjną mieszanką schwarzbiera, koźlaka i marcowego z odrobiną estrów i fenoli. Sam pomysł ciekawy, ale wykonanie już niekoniecznie.
W zapachu dominują nuty sztucznej, taniej czekolady i delikatna paloność. Do tego dochodzą lekka słodycz, ciemne owoce (śliwki, jeżyny), fenole. Pojawia się również woń alkoholu (na szczęście w niedużym stężeniu) oraz zaczątki mało przyjemnego utlenienia (mokry karton). Piwo zdecydowanie nie pachnie jak belgijskie duble, zdecydowanie bliżej mu do miksu koźlaka i schwarzbiera.
Smakowo jest zdecydowanie słodko, nawet lekko ulepkowate. Goryczka jest ledwie wyczuwalna, mamy tutaj również aromaty ciemnych owoców, fenolowe (guma balonowa), melanoidynowe, a także trochę w kształt Czarnej Fortuny (cola). Mimo słodyczy i sporego ekstraktu piwo wydaje się dosyć wodniste w swojej fakturze. Całość jest bez składu i ładu, co również nie pozwala zapunktować temu piwu bardziej.
Podsumowując, jest to typowy przeciętniak, który z dublami nie ma nic wspólnego, gdybym miał go gdzieś ulokować to nazwałbym górnofermentacyjną mieszanką schwarzbiera, koźlaka i marcowego z odrobiną estrów i fenoli. Sam pomysł ciekawy, ale wykonanie już niekoniecznie.
Ocena końcowa: 5,5/10
Jest to piwo które jako jedne z niewielu wylałem do zlewu fuj
OdpowiedzUsuń