Alkohol: 10%
Ekstrakt: 25%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [9/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [3/10]
Opakowanie: brak
Cena: 10 zł / 0,2 l [Jabeerwocky]
Uwagi: Imperial Milk Stout uwarzony w kooperacji browarów Kraftwerk i Piwoteka. Otrzymane piwo jest koloru niemalże czarnego. Piana w kolorze beżowym jest niezbyt obfita, średnio trwała i lekko oblepiająca. Wysycenie dwutlenkiem węgla na niskim, ale wyczuwalnym poziomie intensywności.
W zapachu dominuje śmietanka i czekolada mleczna. W dalszej kolejności pojawiają się nuty karmelowe, kawowe, lekko palone i orzechowe. Ogólnie jest całkiem nieźle, zdecydowanie milk stoutowo, ale gdzieś tam w oddali przeszkadza lekko metaliczny zapach.
W smaku jest bardzo podobnie, czyli dominuje śmietanka i mleczna czekolada, a w dalszej kolejności trochę karmelu, kawy, orzechów. Ale tutaj przegięta jest kosmiczna ilość słodyczy. Nawet pomimo średniej wielkości goryczki i niezbyt gęstego charakteru piwa słodycz jest tak przegięta, że nawet wypicie przeze mnie 200 ml tego napitku było męczące.
Podsumowując, zamysł dobry, ale słodycz (ogromna słodycz) wszystko zepsuła. Jakiś potencjał jest, ale trzeba popracować nad recepturą.
Ocena końcowa: 6,5/10
W zapachu dominuje śmietanka i czekolada mleczna. W dalszej kolejności pojawiają się nuty karmelowe, kawowe, lekko palone i orzechowe. Ogólnie jest całkiem nieźle, zdecydowanie milk stoutowo, ale gdzieś tam w oddali przeszkadza lekko metaliczny zapach.
W smaku jest bardzo podobnie, czyli dominuje śmietanka i mleczna czekolada, a w dalszej kolejności trochę karmelu, kawy, orzechów. Ale tutaj przegięta jest kosmiczna ilość słodyczy. Nawet pomimo średniej wielkości goryczki i niezbyt gęstego charakteru piwa słodycz jest tak przegięta, że nawet wypicie przeze mnie 200 ml tego napitku było męczące.
Podsumowując, zamysł dobry, ale słodycz (ogromna słodycz) wszystko zepsuła. Jakiś potencjał jest, ale trzeba popracować nad recepturą.
0 komentarze:
Prześlij komentarz