Alkohol: 5,2%
Ekstrakt: 12,3%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [5/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [6/10]
Cena: 11,20 zł / 0,5 l [Raj Piwosza]
Uwagi: Sour Ale z dodatkiem morel. Po przelaniu do szklanki otrzymujemy pomarańczowy, mocno mętny trunek - niezbyt dobrze to wygląda. Piana jest średnio obfita, średnio trwała i nie oblepia ścianek. Wysycenie dwutlenkiem węgla na poziomie poniżej średniej.
W zapachu z jednej strony pojawia się sporo aromatu morelowego, do tego przejrzałe owoce tropikalne i nektarynki, z drugiej sporo nut porzeczkowych (a nawet liści od porzeczek). Aromat nie jest zbyt przyjemny i trochę męczy. Kwaśnych nut nie ma co się tutaj doszukiwać, pojawia się za to lekki utlenienie (w kierunku mokrego kartonu i granulatu herbacianego).
W smaku piwo jest zdecydowanie kwaśne, wytrawne, a dzięki temu rześkie. Pojawia się przyjemna biszkoptowość, ale jest po chwili niwelowana przez nie do końca przyjemną nutę porzeczkową. Do tego pojawia się aromat chmielowy, lekko cebulowy, lekko kokosowy (trochę mydlany). Na finiszu dominuje morela. Ogólnie jest całkiem nieźle pijalne, ale morela nic nie wnosi (pozytywnego) do piwa, a nawet przeszkadza, no i porzeczkowe aromaty męczą.
Podsumowując, pijąc piwo ma się spory dysonans - z jednej strony są ciekawe i smaczne składowe, z drugiej pojawiają się elementy, które męczą. Summa summarum raczej nieudany eksperyment.
Ocena końcowa: 6,5/10
W zapachu z jednej strony pojawia się sporo aromatu morelowego, do tego przejrzałe owoce tropikalne i nektarynki, z drugiej sporo nut porzeczkowych (a nawet liści od porzeczek). Aromat nie jest zbyt przyjemny i trochę męczy. Kwaśnych nut nie ma co się tutaj doszukiwać, pojawia się za to lekki utlenienie (w kierunku mokrego kartonu i granulatu herbacianego).
W smaku piwo jest zdecydowanie kwaśne, wytrawne, a dzięki temu rześkie. Pojawia się przyjemna biszkoptowość, ale jest po chwili niwelowana przez nie do końca przyjemną nutę porzeczkową. Do tego pojawia się aromat chmielowy, lekko cebulowy, lekko kokosowy (trochę mydlany). Na finiszu dominuje morela. Ogólnie jest całkiem nieźle pijalne, ale morela nic nie wnosi (pozytywnego) do piwa, a nawet przeszkadza, no i porzeczkowe aromaty męczą.
Podsumowując, pijąc piwo ma się spory dysonans - z jednej strony są ciekawe i smaczne składowe, z drugiej pojawiają się elementy, które męczą. Summa summarum raczej nieudany eksperyment.
0 komentarze:
Prześlij komentarz