Alkohol: 3,8%
Ekstrakt: 11%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [9/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [8/10]
Opakowanie: brak
Cena: 10 zł / 0,5 l [Setka Pub]
Uwagi: Otrzymany trunek jest koloru jasnozłotego (nawet bardziej słomkowego), zdecydowanie mętny. Piana koloru białego jest spora, gęsta i zbita, jak również bardzo trwała. Opada w leniwym tempie i pięknie krążkuje na szkle. Wysycenie dwutlenkiem węgla na wysokim poziomie intensywności i jak dla mnie trochę jednak zbyt bardzo (szczypanie na języku było odczuwalne).
W zapachu dominują oczywiście jak przystało na piwo w stylu American Wheat amerykańskie chmiele, z nutami cytrusowymi i sosnowymi na czele. Do tego dochodzą aromaty lekko korzenne, a całość jest średnio intensywna (w kierunku wysokim). Hey Now pachnie na prawdę przyjemnie.
W smaku po raz kolejny mamy sporo amerykańskiego chmielu, ale głównie w wydaniu aromatycznym - goryczka pozostaje jednak nie dosyć niskim poziomie mocy. Mamy tutaj owoce tropikalne, cytrusy, nuty sosnowe i w mniejszym stopniu korzenne. Całość jest nad wyraz smukła i gładka w odbiorze, ale dzięki amerykańskim chmielom w żadnym wypadku nie można powiedzieć, aby wiało nudą. Piwo jest świetnie zbalansowane, nie jest ani za wytrawne, ani za słodkie (a po ledwie 3,8% alkoholu z jedenastki można by się spodziewać słodkiego ulepku) i przy tym pije je się znakomicie. W żadnym momencie nie ma się odczucia, że jest to tak słaby woltażowo trunek. Ze swojej strony zdecydowanie polecam.
W zapachu dominują oczywiście jak przystało na piwo w stylu American Wheat amerykańskie chmiele, z nutami cytrusowymi i sosnowymi na czele. Do tego dochodzą aromaty lekko korzenne, a całość jest średnio intensywna (w kierunku wysokim). Hey Now pachnie na prawdę przyjemnie.
W smaku po raz kolejny mamy sporo amerykańskiego chmielu, ale głównie w wydaniu aromatycznym - goryczka pozostaje jednak nie dosyć niskim poziomie mocy. Mamy tutaj owoce tropikalne, cytrusy, nuty sosnowe i w mniejszym stopniu korzenne. Całość jest nad wyraz smukła i gładka w odbiorze, ale dzięki amerykańskim chmielom w żadnym wypadku nie można powiedzieć, aby wiało nudą. Piwo jest świetnie zbalansowane, nie jest ani za wytrawne, ani za słodkie (a po ledwie 3,8% alkoholu z jedenastki można by się spodziewać słodkiego ulepku) i przy tym pije je się znakomicie. W żadnym momencie nie ma się odczucia, że jest to tak słaby woltażowo trunek. Ze swojej strony zdecydowanie polecam.
Ocena końcowa: 8,5/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz