Alkohol: 9,2%
Ekstrakt: 20%
Kraj pochodzenia: Holandia
Kolor: [6/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [3/10]
Smak: [4/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [2/10]
Cena: 13 zł / 0,33 l [Centrala Piwna]
Uwagi: Tripel z holenderskiego browaru rzemieślniczego De Molen. Po przelaniu do pokala otrzymujemy mętny, bursztynowy trunek. Piana koloru beżowego jest średniej wielkości, lekko oblepia ścianki, ale dosyć szybko zaczyna opadać i po jakimś czasie znika całkowicie. Wysycenie dwutlenkiem węgla na poziomie trochę poniżej średniej.
W zapachu od razu wiadomo, że po raz kolejny z piwem od De Molena jest coś nie tak. Uderza w nos dosyć pokaźna porcja DMS'u (gotowany kalafior) i utlenienia (mokry karton). Do tego dochodzi nieprzyjemna woń alkoholu oraz landrynka. Całość próbują ratować nuty estrowe (owoce z mango na czele) i orzechów włoskich, ale nie zmienia to w żadnym wypadku faktu, że piwo pachnie mało przyjemnie.
W smaku również jest mało przyjemnie. Piwo jest definitywnie kwaśne z lekką goryczką, która jest jednak mocno taninowa i ściągająca. Mamy tutaj DMS, mniejszą niż w aromacie nutę alkoholową, a także aromaty czerwonej porzeczki, drożdżowe i orzechów włoskich. Piwo jest dosyć treściwe, ale przez sporo wymienionych wad w żadnym wypadku nie ma się przyjemności z powolnego raczenia się tym piwem.
Podsumowując, jest to kolejna wpadka tego legendarnego na rynku europejskim browaru, który staje się dla mnie najbardziej przereklamowanym producentem niszowych piw. Zdecydowanie odradzam.
W zapachu od razu wiadomo, że po raz kolejny z piwem od De Molena jest coś nie tak. Uderza w nos dosyć pokaźna porcja DMS'u (gotowany kalafior) i utlenienia (mokry karton). Do tego dochodzi nieprzyjemna woń alkoholu oraz landrynka. Całość próbują ratować nuty estrowe (owoce z mango na czele) i orzechów włoskich, ale nie zmienia to w żadnym wypadku faktu, że piwo pachnie mało przyjemnie.
W smaku również jest mało przyjemnie. Piwo jest definitywnie kwaśne z lekką goryczką, która jest jednak mocno taninowa i ściągająca. Mamy tutaj DMS, mniejszą niż w aromacie nutę alkoholową, a także aromaty czerwonej porzeczki, drożdżowe i orzechów włoskich. Piwo jest dosyć treściwe, ale przez sporo wymienionych wad w żadnym wypadku nie ma się przyjemności z powolnego raczenia się tym piwem.
Podsumowując, jest to kolejna wpadka tego legendarnego na rynku europejskim browaru, który staje się dla mnie najbardziej przereklamowanym producentem niszowych piw. Zdecydowanie odradzam.
Ocena końcowa: 4-/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz