Alkohol: 9%
Ekstrakt: 18,1%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [10/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 6,10 zł / 0,5 l [Piwa Świata]
Uwagi: Po przelaniu do pokala otrzymujemy czarny jak smoła (nawet pod światłem) trunek.Piana koloru jasnego brązu jest niewielka i dosyć szybko opada do ledwie obręczy (która to jednak utrzymuje się przez jakiś czas). Wysycenie dwutlenkiem węgla na niezbyt wysokim poziomie intensywności.
W zapachu mamy nuty palone, kawowe i orzechowe. Całości akompaniuje woń alkoholu w średniej intensywności, która trochę psuje całościowy efekt. Porter z Ciechana pachnie poprawnie, ale bez szału, zdecydowanie brakuje mi tutaj nut gorzkiej czekolady, które w tego typu piwach bardzo cenię.
W smaku zdecydowanie lepiej, piwo jest nad wyraz wytrawne (jak na bałtyckiego portera) co jest dla mnie sporym plusem. Mamy tutaj mocną paloność (chyba największą wśród rodzimych wyrobów), aromaty kawowe, orzechowe i podobne trochę do popiołu z węgla drzewnego. Piwo co mnie świetnie raduje, nie jest słodkie, a dzięki sporej wytrawności wydaje się zdecydowanie bardziej pijalna niż inne polskie portery (pojawia się delikatne uczucie wodnistości, ale jest minimalne). Mamy tutaj również typową dla palonych słodów delikatną nutę kwaskowatą. Na plus również genialnie ukryty alkohol. Piwo jest nieźle zbilansowane i każdy kolejny łyk zachęca do dwóch następnych.
Podsumowując, jest to jeden z lepszych polskich porterów, głównie z tego względu, że jest tak inny od tego co jest typowe w rodzimym wydaniu (czyli w większości słodkich, mało wytrawnych i mocno alkoholowych dwudziestek dwójek). Jeśli ktoś lubi piwa w stylu bardziej wyspiarskim to Ciechan Porter będzie idealnym wyborem.
W zapachu mamy nuty palone, kawowe i orzechowe. Całości akompaniuje woń alkoholu w średniej intensywności, która trochę psuje całościowy efekt. Porter z Ciechana pachnie poprawnie, ale bez szału, zdecydowanie brakuje mi tutaj nut gorzkiej czekolady, które w tego typu piwach bardzo cenię.
W smaku zdecydowanie lepiej, piwo jest nad wyraz wytrawne (jak na bałtyckiego portera) co jest dla mnie sporym plusem. Mamy tutaj mocną paloność (chyba największą wśród rodzimych wyrobów), aromaty kawowe, orzechowe i podobne trochę do popiołu z węgla drzewnego. Piwo co mnie świetnie raduje, nie jest słodkie, a dzięki sporej wytrawności wydaje się zdecydowanie bardziej pijalna niż inne polskie portery (pojawia się delikatne uczucie wodnistości, ale jest minimalne). Mamy tutaj również typową dla palonych słodów delikatną nutę kwaskowatą. Na plus również genialnie ukryty alkohol. Piwo jest nieźle zbilansowane i każdy kolejny łyk zachęca do dwóch następnych.
Podsumowując, jest to jeden z lepszych polskich porterów, głównie z tego względu, że jest tak inny od tego co jest typowe w rodzimym wydaniu (czyli w większości słodkich, mało wytrawnych i mocno alkoholowych dwudziestek dwójek). Jeśli ktoś lubi piwa w stylu bardziej wyspiarskim to Ciechan Porter będzie idealnym wyborem.
Ocena końcowa: 8-/10
Każde moje podejście do tego piwa kończyło się rozczarowaniem, ale zachęciłeś mnie do powtórki.
OdpowiedzUsuńTylko tak jak pisałem, jeśli preferujesz ciężkie, alkoholowe i mocno treściwe (a przy tym dosyć słodkie) portery to tutaj nie masz czego szukać. Jeśli jednak foreign stout jest tym co możesz pić bez opamiętania to porter z Ciechana przypadnie Ci na pewno do gustu. :)
OdpowiedzUsuńWolę te "mięsiste", ale wyspiarskie stouty/portery też potrafią mi smakować. Po prostu uważam je za nudne, ale pijalności i przyjemności z niej płynącej nie mogę im odmówić :)
OdpowiedzUsuńA mój egzemplarz się leżakuje do następnej zimy... :D
OdpowiedzUsuń