Lista ocenionych piw

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Tyskie, Klasyczne



Alkohol: 5%
Ekstrakt: 11%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [8/10]

Cena: paczka od producenta

Uwagi: Piwo otrzymane od producenta (była to akcja marketingowa, która wiązała się z rozesłaniem Tyskiego Klasycznego do blogerów piwnych). Całość sprawiła bardzo pozytywne wrażenie, 3 butelki 0,5 litra zapakowane w drewnianą skrzynkę, do tego drewniany pendrive z grafikami piwa w dużej rozdzielczości i marketingowym bełkotem (tego się czytać nie da, ale tak to już wygląda w działach PR i marketingu dużych korporacji). Piwo zostało wysłane bez żadnych najmniejszych nacisków odnośnie oceniania, zatem całość będzie jak zwykle w 100% subiektywna.

Na plus na pewno trzeba zaliczyć opakowanie (butelka, jest ładna, etykieta gustowna i widać, że została zaprojektowana przez profesjonalistów, całość idealnie równo przylepiona). Co ciekawe butelka jest zwrotna mimo, że na pierwszy rzut oka wygląda na typowe koncernowe opakowanie bezzwrotne.

Po przelaniu do szklanki pojawia się trunek w kolorze złotym, w pełni klarowny (klasyka wśród lagerów jasnych). Piana jest średnia, gruboziarnista, opada w dosyć szybkim tempie, po chwili nie pozostawiając po sobie żadnego śladu. Wysycenie jest na średnim poziomie intensywności, mogłoby być trochę wyższe.

W zapachu piwo jest całkiem rześkie, zdecydowanie słodowe, aromaty chmielowe są minimalne, jednak dzięki braku woni alkoholowej piwo nie pachnie wcale tak źle jak można by się spodziewać. Trochę gorzej wygląda w sprawie smakowej, piwo ma sporą podbudowę słodową, jest delikatnie słodkawe, goryczka chmielowa jest bardzo minimalna, niemal niewyczuwalna. Na plus brak posmaków alkoholowych, na minus lekkie posmaki zbożowe, które do mnie nie do końca trafiają. Gdybym miał nowe Tyskie Klasyczne do czegoś porównać, to najbliżej mu do konkurencyjnego Carlsberga, z małym plusowym wskazaniem dla produktu z Kompanii Piwowarskiej.

Podsumowując, nie jest to szczyt piwowarskiego rzemiosła, ale nie jest też piwem, które miałoby wylądować w zlewie. Piwo na pewno lepsze od wersji Gronie, ale gorsze od mało popularnego Książęcego Jasnego, które już kiedyś dane było mi oceniać. Ze swojej strony raczej do niego nie wrócę, ale jeśli ktoś znajdzie się na prowincji i w jedynym sklepie będą dostępne wyłącznie piwa koncernowe może zakupić owy trunek, w innym wypadku na pewno znajdzie się coś lepszego.

Ocena końcowa: 5/10

1 komentarze:

  1. "Jeśli ktoś znajdzie się na prowincji i w jedynym sklepie będą dostępne wyłącznie piwa koncernowe może zakupić owy trunek, w innym wypadku na pewno znajdzie się coś lepszego".
    Idealne podsumowanie tego piwa.

    Pozdrawiam,
    http://smakpiwa.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń