Alkohol: 5,5%
Ekstrakt: 13,5%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [8/10]
Cena: 1,99 zł / 0,5 l [Piwa Świata]
Uwagi: Po przelaniu do szklanki pojawia się mętny, herbaciano-bursztynowy trunek. Piana jest całkiem spora i opada w niezbyt szybkim tempie, utrzymując się na powierzchni niemal do końca. Na plus całkiem wysokie i pasujące nasycenie dwutlenkiem węgla.
W zapachu jak można się spodziewać (w końcu piwo miodowe) dominują nuty miodowe, przez które przebija się tylko niewielka słodowość. Piwo pachnie niezbyt intensywnie i nie jest to zapach sztuczny. Nie jest to mój typ, jednak pewnie niektórym może się bardziej spodobać.
W smaku jest nadspodziewanie dobrze, oczywiście dominuje tutaj aromat miodowy, co jednak na plus to niezbyt duża słodycz (dzięki czemu pijalność piwa wzrasta zdecydowanie) i co ciekawe wyczuwalna delikatna goryczka (śmiem twierdzić, że większość polskich lagerów w tym aspekcie jest mniej obfita). Całość pije się nieźle i aż sam się zdziwiłem, że można zrobić piwo miodowe, w którym miód to jedynie delikatny dodatek do głównego trunku jakim ma być piwo, a nie słodki, sztuczny ulepek.
Podsumowując, nie jest to oczywiście mistrzostwo świata, ale nawet mnie (osobie, która nie przepada za tym typem piw) wypicie Trybunała miodowego nie sprawiło problemów.
W zapachu jak można się spodziewać (w końcu piwo miodowe) dominują nuty miodowe, przez które przebija się tylko niewielka słodowość. Piwo pachnie niezbyt intensywnie i nie jest to zapach sztuczny. Nie jest to mój typ, jednak pewnie niektórym może się bardziej spodobać.
W smaku jest nadspodziewanie dobrze, oczywiście dominuje tutaj aromat miodowy, co jednak na plus to niezbyt duża słodycz (dzięki czemu pijalność piwa wzrasta zdecydowanie) i co ciekawe wyczuwalna delikatna goryczka (śmiem twierdzić, że większość polskich lagerów w tym aspekcie jest mniej obfita). Całość pije się nieźle i aż sam się zdziwiłem, że można zrobić piwo miodowe, w którym miód to jedynie delikatny dodatek do głównego trunku jakim ma być piwo, a nie słodki, sztuczny ulepek.
Podsumowując, nie jest to oczywiście mistrzostwo świata, ale nawet mnie (osobie, która nie przepada za tym typem piw) wypicie Trybunała miodowego nie sprawiło problemów.
Ocena końcowa: 6,5/10
Zgadzam się, że te piwo prosto wypić, ale też nie ma się ochoty sięgać po następne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://smakpiwa.wordpress.com/
Niestety, w przypadku tego piwa jest widoczna tendencja w obniżaniu jakości. Pamiętam jak to piwo wyglądało i smakowało w październiku, listopadzie 2011 i jak wygląda i smakuje teraz (maj-czerwiec 2012). Od kilku miesięcy jest wyraźnie mniej miodowe niż na początku. Teraz - jak piwo postoi - to na dnie jest osad 2-3x mniejszy niż kilka miesięcy temu. Przedtem trudno było wyczekać aż się ustoi, teraz trudno je "wytrzepać", żeby zmętniało.
OdpowiedzUsuńTak więc o ile w zeszłym roku te piwo było rewelacyjnie, to teraz jest już bardzo dobre ;-), a ja rzadziej kupuję więcej niż 10, co nie znaczy, że nie jest godne polecenia. Tako rzecze, Zaratustra.