Lista ocenionych piw

wtorek, 24 stycznia 2012

Anchor, Our Special Ale 2010



Alkohol: 5,5%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Stany Zjednoczone

Kolor: [9/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [9/10]

Cena: 11,95 zł / 0,355 l [Piwa Świata]

Uwagi: Specjalny świąteczny ejl z najbardziej znanego amerykańskiego browaru rzemieślniczego Anchor. Głównym novum przy tej serii jest to, że co roku skład warzonego piwa wymyślany jest na nowo. Różne roczniki mogą mieć całkiem odmienne charakterystyki smakowo-zapachowe, dlatego warto o tym pamiętać. Moja butelka to wersja 2010 (jest już dostępna 2011), która pomimo niewielkiej mocy wg informacji na zagranicznych stronach starzeje się całkiem nieźle.

Po przelaniu do pokala pojawia się bardzo ciemny trunek, który wyłącznie pod ostrym światłem nabiera barwy, która przyjmuje ciemno-wiśniowy kształt. Piana jest kolor cappuccino, całkiem spora, mocno zbita, która bardzo powoli opada i do samego końca utrzymuje się na powierzchni. Na minus trochę za niskie wysycenie dwutlenkiem węgla.

W zapachu jest bardzo różnorodnie i intensywnie, na pierwszą myśl przychodzą belgijskie ciemne klasztorniaki, jednak z mniejszym stężeniem woni alkoholowej (która pomimo 5,5% jest wyczuwalna). Wyczuć można tutaj nuty owoców leśnych (z jeżynami na czele), czekoladowe, marcepanowe a nawet lekko pomarańczowe (bardziej skórką pomarańczy, nie sokiem pomarańczowym). Całość sprawia wrażenie nad wyraz świąteczne, jednak brakuje mi w tym jakiegoś aromatu przewodniego.

W smaku jest jeszcze lepiej. Piwo jest zdecydowanie palone (dzięki temu uzyskuje całkiem przyjemnej goryczki), pojawia się również bardzo delikatna kwaskowatość, a alkohol jest tylko delikatnie zarysowany i w żadnym wypadku nie przeszkadza. Poza tym pojawiają się aromaty owoców leśnych, suszonych śliwek, torfowe, a także skórki pomarańczowej. Całość jest nieźle zbalansowana i piwo na prawdę pije się z przyjemnością.

Podsumowując, jest to świetne świąteczne piwo (nasze polskie browary mogą się wypchać ze swoimi pseudo-świątecznymi wyrobami), które jednak mogłoby być jeszcze lepsze. Cena jest wysoka, jednak jestem w stanie to wybaczyć przez pryzmat odległości, liczby pośredników w dystrybucji i kosztów ludzkich w amerykańskich browarach rzemieślniczych. Całościowo oczywiście polecam, jak tylko ktoś będzie miał okazję spróbować.

Ocena końcowa: 8,5/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz