Alkohol: 8%
Ekstrakt: 18%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [8/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [8/10]
Cena: 8 zł / 0,5 l [Przystanek Browar]
Uwagi: Półtora roku temu na rynku pojawił się Grand Champion uwarzony wg receptury Czesława Dziełaka. Piwo pomimo, że miałem do niego kilka zastrzeżeń było bardzo smaczne i spodobało się również innym piwoszom, bo był to pierwszy przypadek, gdy powtórzono warkę. Już dawno pojawił się kolejny Grand Champion (lada dzień poznamy co zostanie uwarzone jako Grand Champion 2015), ale w Cieszynie Imperial IPA będzie warzone nadal, już nie jako piwo piwowara domowego, ale stałe pod nazwą Cieszyńskie Double IPA. Wg parametrów i tego co przeczytałem jest to nowa receptura, ale pewnie nieznacznie różniąca się od pierwszego IIPA uwarzonego w tym browarze.
Wracając do recenzji, po przelaniu do pokala otrzymujemy głęboko złoty, mętny trunek. Piana jest niezbyt obfita, opadająca w przeciętnym tempie i nie oblepiająca ścianek. Wysycenie dwutlenkiem węgla na niezbyt wysokim poziomie intensywności.
W zapachu dominują oczywiście nuty chmielowe, owocowe, żywiczne, sosnowe, grejpfrutowe. Czyli zdecydowanie w stylu. Jedynym minusem jest intensywność aromatu, która mogłaby być wyższa (nie jest źle, ale mogłoby być lepiej). Poza tym ciężko się do czegoś przyczepić.
W smaku mamy pół pełny charakter, średnią (w kierunku niskiej) goryczkę. Znów dominuje chmiel, sporo żywicy, iglaków, sosny i grejpfruta. Piwo jest bardzo pijalne, ale trochę mało się w nim dzieje jak na IIPA (bardziej jest tutaj jak w AIPA lub nawet APA). Na plus jednak na pewno świetnie ukryty alkohol.
Podsumowując, nie jest to może Imperial India Pale Ale, które porywa i zrywa buty ze stóp, ale nie ma tutaj żadnych wad co do których można by się przyczepić i jest bardzo pijalnie. To pozwala polecić piwo bez większego zgrzytu.
Wracając do recenzji, po przelaniu do pokala otrzymujemy głęboko złoty, mętny trunek. Piana jest niezbyt obfita, opadająca w przeciętnym tempie i nie oblepiająca ścianek. Wysycenie dwutlenkiem węgla na niezbyt wysokim poziomie intensywności.
W zapachu dominują oczywiście nuty chmielowe, owocowe, żywiczne, sosnowe, grejpfrutowe. Czyli zdecydowanie w stylu. Jedynym minusem jest intensywność aromatu, która mogłaby być wyższa (nie jest źle, ale mogłoby być lepiej). Poza tym ciężko się do czegoś przyczepić.
W smaku mamy pół pełny charakter, średnią (w kierunku niskiej) goryczkę. Znów dominuje chmiel, sporo żywicy, iglaków, sosny i grejpfruta. Piwo jest bardzo pijalne, ale trochę mało się w nim dzieje jak na IIPA (bardziej jest tutaj jak w AIPA lub nawet APA). Na plus jednak na pewno świetnie ukryty alkohol.
Podsumowując, nie jest to może Imperial India Pale Ale, które porywa i zrywa buty ze stóp, ale nie ma tutaj żadnych wad co do których można by się przyczepić i jest bardzo pijalnie. To pozwala polecić piwo bez większego zgrzytu.
Ocena końcowa: 8-/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz