Alkohol: 5%
Ekstrakt: 12%
Kraj pochodzenia: Czechy
Kolor: [7/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 7,80 zł / 0,5 l [Centrala Piwna]
Uwagi: American Pale Ale z czeskiego browaru Permon. Po przelaniu do pokala otrzymujemy złoty trunek, z delikatną, zapewne chmielową zawiesiną. Piana jest spora, puszysta i trwała. Wysycenie dwutlenkiem węgla powyżej średniej - mi to w żadnym przypadku nie przeszkadza, ale sporo osób może uważać, że jest jednak trochę za wysokie.
W zapachu jak przystało na trunek chmielony amerykańskimi odmianami chmielu dominują owe nuty, z owocami tropikalnymi na czele, dającymi lekko słodkie zabarwienie. Poza tym pojawiają się aromaty lekko korzenne i pieprzne (sam w swoim domowym AIPA uzyskałem coś podobnego chmieląc piwo dosyć pokaźnie chmielami Simcoe i Citra). Jest też delikatny, ale to bardzo delikatny diacetyl (raczej pod postacią toffi, aniżeli typowego masła).
W smaku mamy całkiem sporą (jak na APA) goryczkę, może nie ekstremalną, ale jednak sporą (na dodatek lekko łodygową i zalegającą). Dominują tutaj nuty trawiaste, korzenne i pieprzne. Całość jest chmielowa po amerykańsku, ale jednak nie w ten sposób jaki uwielbiam najbardziej (czyli cytrusy, owoce tropikalne, sosna - w takiej kolejności). Nie zmienia to faktu, że piwo jest całkiem smaczne i znika z pokala w dosyć szybkim tempie.
Podsumowując, jest to bardzo udane, aczkolwiek nie wybitne piwo. A dzięki cenie, która nie jest zbytnio wyższa od rodzimych produktów tego typu można go spróbować bez obawy o piwny budżet.
W zapachu jak przystało na trunek chmielony amerykańskimi odmianami chmielu dominują owe nuty, z owocami tropikalnymi na czele, dającymi lekko słodkie zabarwienie. Poza tym pojawiają się aromaty lekko korzenne i pieprzne (sam w swoim domowym AIPA uzyskałem coś podobnego chmieląc piwo dosyć pokaźnie chmielami Simcoe i Citra). Jest też delikatny, ale to bardzo delikatny diacetyl (raczej pod postacią toffi, aniżeli typowego masła).
W smaku mamy całkiem sporą (jak na APA) goryczkę, może nie ekstremalną, ale jednak sporą (na dodatek lekko łodygową i zalegającą). Dominują tutaj nuty trawiaste, korzenne i pieprzne. Całość jest chmielowa po amerykańsku, ale jednak nie w ten sposób jaki uwielbiam najbardziej (czyli cytrusy, owoce tropikalne, sosna - w takiej kolejności). Nie zmienia to faktu, że piwo jest całkiem smaczne i znika z pokala w dosyć szybkim tempie.
Podsumowując, jest to bardzo udane, aczkolwiek nie wybitne piwo. A dzięki cenie, która nie jest zbytnio wyższa od rodzimych produktów tego typu można go spróbować bez obawy o piwny budżet.
Ocena końcowa: 8/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz