Alkohol: 9,2%
Ekstrakt: 20,1%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [8/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [6/10]
Cena: 10,20 zł / 0,5 l [Raj Piwosza]
Uwagi: American Barley Wine z Faktorii. Po przelaniu do pokala otrzymujemy miedziany, lekko opalizujący i pięknie się prezentujący pod światłem trunek. Piana w kolorze beżowym jest gęsta, kremowa, zbita i obfita. Ładnie oblepia ścianki i jest średnio trwała. Wysycenie dwutlenkiem węgla na niskim, ale wyczuwalnym poziomie intensywności.
W zapachu dominuje aromat chmielu, taki typowo lupulinowy (nalewka chmielowa). Do tego dochodzą nuty owoców tropikalnych, cytrusowe, a także słodkie, zbożowe i lekko karmelowe. Całość jest niezbyt intensywna (to największy minus), na dodatek gdzieś tam na drugim planie kołacze mokra ściera.
W smaku mamy piwo słodkie, półpełne z średniej wielkości goryczką i dobrze ukrytym alkoholem. Mamy tutaj sporo landrynki, nuty chmielowe (lupulina, owoce tropikalne, cytrusy). Pojawia się też trochę karmelków i niewielki diacetyl, taki w stronę toffi (nie masła). Ogólnie piwo smakuje trochę jak Atak Chmielu "na sterydach". Nie jest to piwo sesyjne, a bardziej degustacyjne, ale jednak więcej tutaj z Imperial IPA aniżeli American Barley Wine.
Podsumowując, dobre, ale nie wybitne piwo z świetnie ukrytym alkoholem i trochę brakującym aromatem. Do tego znów po raz kolejny nie do końca wyszło z BW, ale to ciągle warte spróbowania IIPA.
Ocena końcowa: 8-/10
W zapachu dominuje aromat chmielu, taki typowo lupulinowy (nalewka chmielowa). Do tego dochodzą nuty owoców tropikalnych, cytrusowe, a także słodkie, zbożowe i lekko karmelowe. Całość jest niezbyt intensywna (to największy minus), na dodatek gdzieś tam na drugim planie kołacze mokra ściera.
W smaku mamy piwo słodkie, półpełne z średniej wielkości goryczką i dobrze ukrytym alkoholem. Mamy tutaj sporo landrynki, nuty chmielowe (lupulina, owoce tropikalne, cytrusy). Pojawia się też trochę karmelków i niewielki diacetyl, taki w stronę toffi (nie masła). Ogólnie piwo smakuje trochę jak Atak Chmielu "na sterydach". Nie jest to piwo sesyjne, a bardziej degustacyjne, ale jednak więcej tutaj z Imperial IPA aniżeli American Barley Wine.
Podsumowując, dobre, ale nie wybitne piwo z świetnie ukrytym alkoholem i trochę brakującym aromatem. Do tego znów po raz kolejny nie do końca wyszło z BW, ale to ciągle warte spróbowania IIPA.
0 komentarze:
Prześlij komentarz