Zapraszam do czytania.
Hornbeer, Vladimir P
Alkohol: 12%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Dania
Kolor: [10/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [2/10]
Opakowanie: brak
Cena: 18 zł / 0,3 l [Beerokracja]
Uwagi: Russian Imperial Stout z duńskiego browaru Hornbeer. Nazwa piwa oczywiście odnosi się do pewnego rosyjskiego polityka, nie jest jednak tak ordynarna jak nazwa i etykieta ukraińskiego piwo z Vladimirem w roli głównej. Piana średnio obfita, niezbyt trwała i lekko oblepiająca ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla na niskim poziomie intensywności.
W zapachu mamy czekoladę gorzką, kawę i trochę nut mlecznych. Na plus dobrze ukryty alkohol, na minus niezbyt duża intensywność owych aromatów.
W smaku piwo jest słodkie, gęste, z lekką goryczką, która nie jest w stanie skontrować słodyczy - ta wydaje się zbyt duża. Do tego czekolada mleczna, trochę kawy i niedużo estrów. Ogólnie piwo jest całkiem niezłe, ale brakuje tutaj goryczki i ogólnej intensywności doznań. Na plus po raz kolejny to, że pomimo 12% alkoholu piwo ma świetnie ukryty alkohol.
Podsumowując, jest to dobry RIS, ale nie wybitny.
W zapachu mamy czekoladę gorzką, kawę i trochę nut mlecznych. Na plus dobrze ukryty alkohol, na minus niezbyt duża intensywność owych aromatów.
W smaku piwo jest słodkie, gęste, z lekką goryczką, która nie jest w stanie skontrować słodyczy - ta wydaje się zbyt duża. Do tego czekolada mleczna, trochę kawy i niedużo estrów. Ogólnie piwo jest całkiem niezłe, ale brakuje tutaj goryczki i ogólnej intensywności doznań. Na plus po raz kolejny to, że pomimo 12% alkoholu piwo ma świetnie ukryty alkohol.
Podsumowując, jest to dobry RIS, ale nie wybitny.
Ocena końcowa: 8-/10
Amager & Surly, Todd The Axe Man
Alkohol: 6,5%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Dania
Kolor: [6/10]
Piana: [3/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: brak
Cena: 7,50 zł / 0,1 l [Jabeerwocky]
Uwagi: Todd The Axe Man to IPA warzona w kooperacji przez duński browar Amager i amerykański Surly Brewing. Pita przeze mnie wersja to edycja europejska. Piwo w kolorze słomkowym, mętne. Piana mizerna i szybko znikająca. Wysycenie dwutlenkiem węgla trochę poniżej średniej, pasuje jak najbardziej.
W zapachu mamy sporo nut chmielowych, owocowych, owoców tropikalnych w stylu napojów multiwitamina. Do tego dochodzi lekko nieprzyjemna nuta zbożowa, ale nie potrafi ona zepsuć całkowitego, pozytywnego odbioru piwa w tym aspekcie.
Smakowo mamy półwytrawne IPA z średniej wielkości goryczką, zdecydowanie pijalne i przyjemne. Znów pojawia się sporo owoców tropikalnych, całkiem przyjemnych, ale do ideału brakuje trochę większej różnorodności.
Podsumowując, przyjemne i bardzo pijalne IPA. Są lepsze, ale gdyby każde było co najmniej tak dobre to świat byłby piękny.
W zapachu mamy sporo nut chmielowych, owocowych, owoców tropikalnych w stylu napojów multiwitamina. Do tego dochodzi lekko nieprzyjemna nuta zbożowa, ale nie potrafi ona zepsuć całkowitego, pozytywnego odbioru piwa w tym aspekcie.
Smakowo mamy półwytrawne IPA z średniej wielkości goryczką, zdecydowanie pijalne i przyjemne. Znów pojawia się sporo owoców tropikalnych, całkiem przyjemnych, ale do ideału brakuje trochę większej różnorodności.
Podsumowując, przyjemne i bardzo pijalne IPA. Są lepsze, ale gdyby każde było co najmniej tak dobre to świat byłby piękny.
Ocena końcowa: 8/10
The Kernel, Imperial Brown Stout London 1856
Alkohol: 10,1%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Anglia
Kolor: [9/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [9/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [2/10]
Opakowanie: brak
Cena: 7,50 zł / 0,1 l [Jabeerwocky]
Uwagi: Imperial Brown Stout, czyli zasadniczo coś ala RIS, tylko z mniejszym udziałem słodów palonych i innych mocno palonych dodatków. Piwo w kolorze brunatnym, jak sama nazwa wskazuje. Piana niezbyt obfita, ale gęsta, kremowa, trwała i ładnie oblepiająca ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla na niemal zerowym poziomie.
W zapachu mamy sporo dobrej jakości kawy, gorzkiej i mlecznej czekolady i trochę orzechów. Całość jest bardzo intensywna i przyjemna - ciężko się do czegoś przyczepić.
W smaku mamy słodkie, gęste, ale nie nad wyraz oleiste piwo z świetnie kontrującą goryczką chmielową. Alkohol idealnie ukryty, a do tego sporo czekolady i kawy. Paloności nie ma, a całość jest pomimo 10% nad wyraz pijalna.
Podsumowując, świetne piwo od legendarnego londyńskiego browaru The Kernel. Zdecydowanie chciałbym spróbować tego piwa w wersji barrel aged, które od czasu do czasu się pojawiają na rynku angielskim.
W zapachu mamy sporo dobrej jakości kawy, gorzkiej i mlecznej czekolady i trochę orzechów. Całość jest bardzo intensywna i przyjemna - ciężko się do czegoś przyczepić.
W smaku mamy słodkie, gęste, ale nie nad wyraz oleiste piwo z świetnie kontrującą goryczką chmielową. Alkohol idealnie ukryty, a do tego sporo czekolady i kawy. Paloności nie ma, a całość jest pomimo 10% nad wyraz pijalna.
Podsumowując, świetne piwo od legendarnego londyńskiego browaru The Kernel. Zdecydowanie chciałbym spróbować tego piwa w wersji barrel aged, które od czasu do czasu się pojawiają na rynku angielskim.
Ocena końcowa: 9-/10
Buxton, Bloc Head
Alkohol: 5,4%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Anglia
Kolor: [7/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [3/10]
Opakowanie: brak
Cena: 7,50 zł / 0,1 l [Jabeerwocky]
Uwagi: Kwaśny Saison z angielskiego browaru Buxton. Piwo w kolorze słomkowym, opalizujące. Piana średnio obfita i niezbyt trwała. Wysycenie dwutlenkiem węgla na niskim poziomie intensywności.
W zapachu dominują nuty cytrusowe, a w mniejszym stopniu kwiatowe. Piwo ma tylko delikatnie kwaśny charakter. Całość jest intensywna i całkiem przyjemna. Smakowo mamy kwaśny, w czystym stylu (takim cytrusowym) charakter. Znów pojawiają się cytryny i trochę kwiatowych aromatów. Nie dzieje się tutaj zbyt wiele, ale piwo jest bardzo rześkie i zdecydowanie pijalne.
Podsumowując, może mało się dzieje i brakuje efektu "wow", ale piwo nadrabia sesyjnością.
W zapachu dominują nuty cytrusowe, a w mniejszym stopniu kwiatowe. Piwo ma tylko delikatnie kwaśny charakter. Całość jest intensywna i całkiem przyjemna. Smakowo mamy kwaśny, w czystym stylu (takim cytrusowym) charakter. Znów pojawiają się cytryny i trochę kwiatowych aromatów. Nie dzieje się tutaj zbyt wiele, ale piwo jest bardzo rześkie i zdecydowanie pijalne.
Podsumowując, może mało się dzieje i brakuje efektu "wow", ale piwo nadrabia sesyjnością.
Ocena końcowa: 8-/10
Piwoteka, Ucho od Śledzia
Alkohol: 5,5%
Ekstrakt: 14%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [9/10]
Piana: [1/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [3/10]
Opakowanie: brak
Cena: 7,50 zł / 0,1 l [Jabeerwocky]
Uwagi: FES z dodatkiem śledzia. Fanem tej ryby nie jestem, ale piwa nie mogłem nie spróbować. Kolor brunatny, piana zerowa - w tym drugim aspekcie jest na prawdę słabo. Wysycenie dwutlenkiem węgla na typowym dla stylu, niskim poziomie intensywności.
W zapachu dominuje wędzonka, w stylu wędzonej ryby, dopiero po chwili dociera ewidentnie śledziowa nuta. Całość jest intensywna, z dodatkiem czekolady i rzeczywiście może się podobać (nawet mi, osobie, która za zapachem śledzia nie przepada).
W zapachu znów dominuje wędzonka i czekolada, rybne, śledziowe nuty ciągle występują, ale już całość nie jest tak intensywna w odbiorze. Na dodatek ten śledź podczas picia jednak zaczyna trochę męczyć.
Ogólnie ciekawy eksperyment, ale zdecydowanie nie jest to piwo na co dzień (przynajmniej dla mnie).
W zapachu dominuje wędzonka, w stylu wędzonej ryby, dopiero po chwili dociera ewidentnie śledziowa nuta. Całość jest intensywna, z dodatkiem czekolady i rzeczywiście może się podobać (nawet mi, osobie, która za zapachem śledzia nie przepada).
W zapachu znów dominuje wędzonka i czekolada, rybne, śledziowe nuty ciągle występują, ale już całość nie jest tak intensywna w odbiorze. Na dodatek ten śledź podczas picia jednak zaczyna trochę męczyć.
Ogólnie ciekawy eksperyment, ale zdecydowanie nie jest to piwo na co dzień (przynajmniej dla mnie).
Ocena końcowa: 7,5/10
Piwoteka, Kapral Brown
Alkohol: 6,5%
Ekstrakt: 16,5%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [8/10]
Piana: [9/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [3/10]
Opakowanie: brak
Cena: 10 zł / 0,3 l [Jabeerwocky]
Uwagi: Kolejne piwo z Piwoteki, tym razem Brown Porter. Kolor rzeczywiście brown. Piana genialna, gęsta, kremowa, trwała, w kolorze beżowym i świetnie oblepiająca ścianki. Nasycenie na niskim poziomie.
W zapachu mamy nuty czekoladowe, kawy zbożowej i ogólnie pojętego zboża. Całość jest poprawna, ale mało się tutaj dzieje. W smaku jest bardzo podobnie, mamy czekoladę, mamy zbożowe nuty, jednak całość jest niezbyt intensywna. Tutaj plusuje wytrawny charakter, aksamitny posmak i spora pijalność, która powoduje, że piwo pije się z niekłamaną przyjemnością (pomimo lekkiego nadmiaru nudy).
Podsumowując, bardzo grzeczne piwo, które świetnie sprawdzać będzie się w pubach, gdzie nie ma się ochoty skupiać nad detalami niektórych piw.
W zapachu mamy nuty czekoladowe, kawy zbożowej i ogólnie pojętego zboża. Całość jest poprawna, ale mało się tutaj dzieje. W smaku jest bardzo podobnie, mamy czekoladę, mamy zbożowe nuty, jednak całość jest niezbyt intensywna. Tutaj plusuje wytrawny charakter, aksamitny posmak i spora pijalność, która powoduje, że piwo pije się z niekłamaną przyjemnością (pomimo lekkiego nadmiaru nudy).
Podsumowując, bardzo grzeczne piwo, które świetnie sprawdzać będzie się w pubach, gdzie nie ma się ochoty skupiać nad detalami niektórych piw.
Ocena końcowa: 7,5/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz