Alkohol: 6,9%
Ekstrakt: 16,5%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [9/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 7,50 zł / 0,5 l [Przystanek Browar]
Uwagi: Black IPA (czy też Cascadian Dark Ale jak chce browar), który po przelaniu do pokala ukazuje ciemno-brunatny, niemalże czarny kolor (czyli jest stylowo, tutaj nie wymaga się smolistej czerni, to nie RIS). Piana w kolorze beżowym jest średnio obfita, średnio trwała, ale ładna, gęsta, zbita i całkiem nieźle oblepiająca ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla delikatnie poniżej średniej, pasuje tutaj jak najbardziej.
W zapachu mamy sporo typowych dla stylu nut prażonego słonecznika. Pojawia się również z jednej strony aromat chmielowy, głównie żywiczny, iglasty, sosnowy, z drugiej mamy sporo kawy i czekolady. Piwo idzie trochę w kierunku American Stoutu, ale nie na tyle, żeby powiedzieć, że nie jest to BIPA, a co więcej takie połączenie bardzo mi odpowiada. Całość jest średnio intensywna i chyba jedynym zarzutem jaki można postawić to brak cytrusów i owoców tropikalnych (przynajmniej na znaczącym poziomie).
W smaku mamy pół wytrawny charakter, sporo paloności, która znów przywodzi na myśl styl American Stout i średniej wielkości goryczkę, która jest krótka i przyjemna. Znów mamy miks żywiczno-sosnowej goryczki i znów kawowo-czekoladowe elementy, które tworzą bardzo udany duet. Piwo ma charakter stoutowy, ale pije je się z niekłamaną przyjemnością.
Podsumowując, nie jest to klasyczne Black IPA, bo ma trochę za dużo cech stoutowych (głównie paloności), ale i tak jest piwem świetnym i wartym polecenia.
W zapachu mamy sporo typowych dla stylu nut prażonego słonecznika. Pojawia się również z jednej strony aromat chmielowy, głównie żywiczny, iglasty, sosnowy, z drugiej mamy sporo kawy i czekolady. Piwo idzie trochę w kierunku American Stoutu, ale nie na tyle, żeby powiedzieć, że nie jest to BIPA, a co więcej takie połączenie bardzo mi odpowiada. Całość jest średnio intensywna i chyba jedynym zarzutem jaki można postawić to brak cytrusów i owoców tropikalnych (przynajmniej na znaczącym poziomie).
W smaku mamy pół wytrawny charakter, sporo paloności, która znów przywodzi na myśl styl American Stout i średniej wielkości goryczkę, która jest krótka i przyjemna. Znów mamy miks żywiczno-sosnowej goryczki i znów kawowo-czekoladowe elementy, które tworzą bardzo udany duet. Piwo ma charakter stoutowy, ale pije je się z niekłamaną przyjemnością.
Podsumowując, nie jest to klasyczne Black IPA, bo ma trochę za dużo cech stoutowych (głównie paloności), ale i tak jest piwem świetnym i wartym polecenia.
Ocena końcowa: 8/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz