Alkohol: 4,9%
Ekstrakt: 11,2%
Kraj pochodzenia: Niemcy
Kolor: [6/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [5/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 2,19 zł / 0,5 l [Lidl]
Uwagi: Całkiem udany marketowy lager, przy takiej cenie bije na głowę większość "koncernowych" polskich produktów. Idealny gdy potrzeba zaopatrzyć się w większą ilość piwa (imprezy, grille, itp.). W smaku dosyć lekki, rześki i mocno neutralny, dobry na upały. W zapachu też się niczym nie wyróżnia na tle słabych (pod względem %) lagerów. Nie ma żadnych znaczących plusów (może poza całkiem udaną etykietą, co jest rzadkie w tej półce cenowej), aczkolwiek nie ma też żadnych znaczących minusów (i to jest chyba jego największa siła).
Ocena końcowa: 5,5/10
Ja bym obstawał przy tym, że to jest pils. Zwłaszcza jak na polskie standardy chmielenia.
OdpowiedzUsuńWg polskich standardów Tyskie Gronie to pils, ale już Żubr i Lech Premium to lagery. A wszyscy wiedzą jakie różnice w smaku występują (a raczej nie występują) w tych trunkach :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą sformułowanie "każdy pils jest lagerem, ale nie każdy lager jest pilsem" występuje w dużej ilości książek dotyczących historii browarnictwa, więc w przypadków pilsów można obu form używać (przynajmniej tak zawsze sądziłem). A już tak całkiem subiektywnie Perlenbacherowi zdecydowanie bliżej do typowych lekkich lagerów niż wytrawniejszych czeskich pilznerów.
Pozdrawiam :)
Bo na pewno Perlenbacher nie jest czeskim pilznerem ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu chodziło mi o to, że w porównaniu do polskiej masówki, Perlenbacher jest bardzo dobrze nachmielony i to czyni z niego pilsa, czyli lagera, który jest mocniej chmielony. Zresztą w porównaniu do niemieckiej pilsowej masówki, też niczego mu nie brakuje.
Nie przesadzałbym z tym nachmieleniem, jest poprawnie, ale to powinna być raczej (a, że w Polsce nie jest to już na inną dyskusję temat) norma (i to w lagerach typowych) :)
OdpowiedzUsuńWiecie co Panowie ? Cieszę się, że trafiłem na Waszą rozmowę.
OdpowiedzUsuńRozmawiam z ludźmi na temat tego piwa w kilku innych miejscach więc wybaczcie, że zacytuję swoją historyjkę:
"To był wstęp Od jakiegoś czasu (od przyjazdu z Dusseldorfu) polubiłem piwo Tzn. zawsze mi się wydawało, że lubiłem Wszystko zaczęło się od włoskiego Peroni we włoskiej pizzeri (wtedy też zrozumiałem co to włoska pizza). Było doskonałe. Zastanawiałem się z kolegą czy tak mi się pić chciało, czy jest po prostu dobre.
Kolejny obiad, kolejnego dnia - no i gdzie ? Oczywiście włoska knajpa. Ja zamawiam pizze,ale inną - chcę spróbować czegoś odmiennego. A do picia piwo. I dostaję Veltins'a.
Tego samego dnia kupuję zgrzewkę i pakuję do torby, przewieść do Polski. No i się zamotałem na ich lotnisku i zamiast nadać bagaż to wziąłem go jako podręczny i przekroczyło wagę. No i zostało po tamtej stronie ciężkie piwo.
Ale od tamtej pory wiedziałem, że lubię niemieckie piwo. Pewna mądra kobieta podpowiedziała mi, że w Lidlu jest dobre niemieckie piwo. Ktoś jej tak powiedział. Wygooglowałem "lidl piwo" i pomiędzy zdjęciami zobaczyłem Perlenbachera. Wiedziałem, że to o to chodzi. Kupiłem go. Zachwyciła mnie butelka, etykieta. Totalnie rozwalił mnie odkręcany kapsel. Zawsze mi się to podobało, a to takie amerykańskie Czy wiecie, że średnica szyjki butelki Perlenbachera jest większa niż w innych butelkach. Kolega twierdzi, że na 100% bo mu cały palec wchodzi, a w innych nie No i w końcu się go napiłem. No i doceniłem Pilsnera - poniżej 5%. Teraz moje pytanie. Czy to rzeczywiście Pilsner i jakiej jakości ? Czy mam się czym zachwycać ? Dziś udało mi się kupić Warsteiner'a (Premium German Beer - złota puszka), piję go teraz i uważam, że ma lepszą jakość niż Perlenbacher lub jest to prawie identyczne piwo. Ale jeszcze wrócę do Perlenbachera - świetnie wygląda w szkle. Bąbelki są wyjątkowo ładne i naprawdę przypominają perły. No i jak się stuknie nawet lekko dnem o stół to wiadomo jest, że stół pianą zalany.
A no i Perlenbachera to kupowałem na kartony. Współlokatorzy wiedzieli, że jestem szczęśliwie po wypłacie, gdy wnoszę karton 18 szt. Perlenbachera. Lubię go. Detronizacja ?
A może coś polecacie ?
Pozdrawiam,
Adam"
Czy jeszcze tu wpadacie ?
Niby 4 lata mienłey, ale 2,29 zł to dobra cena i piwo dobre, takie na lato, sportowe piwko. Jak Perły Chmielowej albo Amber Chmielowy nie mam w pobliżu to kupuje jak trafie w lidlu takie.
UsuńJeśli chcesz się napić taniego pilsa to chyba najlepiej wypada w tym wypadku Maternus Premium Pilsener (dostępny w dyskontach Aldi) http://alterbeer.blogspot.com/2012/02/maternus-premium-pilsener.html
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz się napić jednego z lepszych pilsów, które są łatwo dostępne to warto oczywiście kupić legendę stylu Pilsnera Urquella http://alterbeer.blogspot.com/2012/01/pilsner-urquell.html
Pozdrawiam
Pilsener Urquell to syf ! Zwykłe koncernowe piwo !
UsuńPilsener Urquell to syf ! Zwykłe koncernowe piwo !
Usuń