Alkohol: 5%
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Czechy
Kolor: [8/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [5/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [6/10]
Cena: 2,49 zł / 0,5 l [Lidl]
Uwagi: Typowy czeski pils z browaru Rychtar, który to ani nie należy do najmniejszych, ani do największych. Od coś na styl naszych browarów regionalnych, tyle, że jest częścią Grupy Lobkowicz, przez co jest dobrze dostępny w Czechach, jak i poza krajem (u nas też nie ma większych problemów z zakupem piwa z tego browaru).
Wracając do samej recenzji, po przelaniu do szklanki, otrzymujemy piękny, klarowny, głęboko złoty trunek (tak powinien wyglądać porządny pils!). Piana koloru beżowego (wpadającego w szary) jest spora, mocno oblepia ścianki i powoli opada - tutaj też niemal wszystko się zgadza, może tylko piana mogłaby być bardziej biała (a najlepiej śnieżnobiała). Wysycenie dwutlenkiem węgla delikatnie poniżej średniej i całkiem nieźle tutaj pasuje.
W zapachu mamy sporo miodu (utlenienie), nuty słodowe i coś co jest typowe dla czeskich lagerów, czyli diacetyl. Ten ostatni na szczęście nie jest jakoś zbytnio duży. Na minus brak aromatu chmielowego.
W smaku mamy znów miodowe utlenienie. Piwo jest dosyć słodowe, dosyć treściwe (5% z dwunastki to trochę mało, preferuję trochę bardziej wytrawne pilsy), a z uwagi na pojawiający się diacetyl sprawia wrażenie trochę zbyt słodkiego. Nawet pomimo tego, że goryczka może nie ogromna, ale jest zarysowana i wyczuwalna od początku do końca.
Podsumowując, piwo szału nie robi, ale świeże, bez utlenienia sprawiałoby zapewne lepsze wrażenie. Wolałbym, żeby to była jedenastka z większą ilością chmielu w aromacie (już nawet ten diacetyl i goryczka mogłaby pozostać tak jak jest).
Wracając do samej recenzji, po przelaniu do szklanki, otrzymujemy piękny, klarowny, głęboko złoty trunek (tak powinien wyglądać porządny pils!). Piana koloru beżowego (wpadającego w szary) jest spora, mocno oblepia ścianki i powoli opada - tutaj też niemal wszystko się zgadza, może tylko piana mogłaby być bardziej biała (a najlepiej śnieżnobiała). Wysycenie dwutlenkiem węgla delikatnie poniżej średniej i całkiem nieźle tutaj pasuje.
W zapachu mamy sporo miodu (utlenienie), nuty słodowe i coś co jest typowe dla czeskich lagerów, czyli diacetyl. Ten ostatni na szczęście nie jest jakoś zbytnio duży. Na minus brak aromatu chmielowego.
W smaku mamy znów miodowe utlenienie. Piwo jest dosyć słodowe, dosyć treściwe (5% z dwunastki to trochę mało, preferuję trochę bardziej wytrawne pilsy), a z uwagi na pojawiający się diacetyl sprawia wrażenie trochę zbyt słodkiego. Nawet pomimo tego, że goryczka może nie ogromna, ale jest zarysowana i wyczuwalna od początku do końca.
Podsumowując, piwo szału nie robi, ale świeże, bez utlenienia sprawiałoby zapewne lepsze wrażenie. Wolałbym, żeby to była jedenastka z większą ilością chmielu w aromacie (już nawet ten diacetyl i goryczka mogłaby pozostać tak jak jest).
Ocena końcowa: 5,5/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz