Alkohol: nie podano
Ekstrakt: 16%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [9/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: brak
Cena: 10 zł / 0,5 l [Setka Pub]
Uwagi: Kolejny na polskim rynku przykład mocno chmielonego amerykańskimi odmianami chmielu piwa w stylu AIPA, tym razem z zielonogórskiego browaru restauracyjnego Haust. Otrzymany trunek jest koloru bursztynowego, dosyć ciemny. Piana mimo, że nie jest jakoś przesadnie duża to utrzymuje się przez dłuższy czas i pokaźnie oblepia ścianki szklanki. Nasycenie dwutlenkiem węgla na całkiem niezłym, średnim do wysokiego poziomie.
W zapachu piwo jest zdecydowanie intensywne, aromatyczne w typowy dla amerykańskich chmieli sposób. Na głównym planie pojawiają się cytrusy z mandarynką na czele, do tego dochodzą ananasy, sosna i w mniejszym stopniu trawa z żywicą. Całość świetnie się bilansuje, jest rześka i zachęca do skosztowania pierwszego łyku.
Smakowo jest dokładnie tak jak się spodziewam i tak jak być powinno. Długa i gładka goryczka, której intensywność jest idealnie zbilansowana bazą słodową. W tle czujemy feerię cytrusowych aromatów z mandarynkami i cytrynami na czele, do tego dochodzą ananasy i mango. Całość jest zdecydowanie tropikalna, ale przełamana trochę bardziej stonowanymi nutami sosnowo-trawiastymi i żywicowymi. Piwo jest odpowiednio wyważone i całkiem pijalne jak na taką ilość goryczki.
Podsumowując, jest to kolejne świetne polskie AIPA, przy okazji napawa optymizmem fakt, że kolejny browar restauracyjny odchodzi od typowego zestawu jasne, ciemne, pszenica i zaczyna eksperymentować. Michał w Brovarni i Wojtek z Tomkiem w Widawie przetarli szlaki, teraz czas na innych.
W zapachu piwo jest zdecydowanie intensywne, aromatyczne w typowy dla amerykańskich chmieli sposób. Na głównym planie pojawiają się cytrusy z mandarynką na czele, do tego dochodzą ananasy, sosna i w mniejszym stopniu trawa z żywicą. Całość świetnie się bilansuje, jest rześka i zachęca do skosztowania pierwszego łyku.
Smakowo jest dokładnie tak jak się spodziewam i tak jak być powinno. Długa i gładka goryczka, której intensywność jest idealnie zbilansowana bazą słodową. W tle czujemy feerię cytrusowych aromatów z mandarynkami i cytrynami na czele, do tego dochodzą ananasy i mango. Całość jest zdecydowanie tropikalna, ale przełamana trochę bardziej stonowanymi nutami sosnowo-trawiastymi i żywicowymi. Piwo jest odpowiednio wyważone i całkiem pijalne jak na taką ilość goryczki.
Podsumowując, jest to kolejne świetne polskie AIPA, przy okazji napawa optymizmem fakt, że kolejny browar restauracyjny odchodzi od typowego zestawu jasne, ciemne, pszenica i zaczyna eksperymentować. Michał w Brovarni i Wojtek z Tomkiem w Widawie przetarli szlaki, teraz czas na innych.
Ocena końcowa: 9/10
Tak dla ścisłości, to w Hauście stale są piwa inne niż wymienione trzy standardy restauracyjne. Także po prawdzie oni są polskimi prekursorami :).
OdpowiedzUsuńMam informację że pierwsza warka bazy Red AIPA (tylko że na porządnej dawce chmielu polskiego) sierpień 2006 :)
OdpowiedzUsuń