Alkohol: 4,9%
Ekstrakt: 12%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 4,99 zł / 0,5 l [Piwa Świata]
Uwagi: Jedno z trzech piw z nowego browaru kontraktowego warzące w wielkopolskim browarze Bartek. Po niedawnych niemiłych wspomnieniach tego ostatniego i niezbyt pochlebnych opiniach na forach i blogach internetowych podchodziłem do tej trójki z dużą dozą ostrożności. Na pierwszy ogień poszedł pils.
Po przelaniu do kufla otrzymujemy złoty, lekko mętny trunek (widać brak filtracji). Piana jest średniej wielkości, biała, jednak z dosyć grubymi ziarnami, które nie wyglądają apetycznie. Opada ona w dosyć powolnym tempie i lekko oblepia ścianki. Na plus całkiem niezłe, wysokie wysycenie dwutlenkiem węgla.
W zapachu dominują nuty słodowe, ale można również wyczuć lekką ziemistą chmielowość. Do tego dochodzą nuty orzechowe i niezbyt intensywnie gotowane warzywa (na szczęście zapach tego ostatniego mankamentu jest ledwie wyczuwalny).
Smakowo jest całkiem goryczkowo (na tle polskiej lagerowej konkurencji), ze sporą mimo 12% ekstraktu początkowego bazą słodową. Do tego dochodzą nuty biszkoptowe i lekki diacetyl (jednak maślaność jest na poziomie zdecydowanie akceptowalnym i nawet całkiem pasującym do reszty kompozycji). Przy ogrzaniu pojawia się delikatny DMS, który przypomina ten z Bartkowego lagera (ale w o wiele niższym stężeniu).
Podsumowując, nie jest to może mistrzostwo świata, ale całkiem poprawny i całkiem nieźle nachmielony (a raczej w przypadku polskich standardów - w ogóle pochmielony) pilzner, gdzie nazwa piwa rzeczywiście odzwierciedla gatunek. Piwo na pewno lepsze od Bartka warzonego w tym samym browarze.
Po przelaniu do kufla otrzymujemy złoty, lekko mętny trunek (widać brak filtracji). Piana jest średniej wielkości, biała, jednak z dosyć grubymi ziarnami, które nie wyglądają apetycznie. Opada ona w dosyć powolnym tempie i lekko oblepia ścianki. Na plus całkiem niezłe, wysokie wysycenie dwutlenkiem węgla.
W zapachu dominują nuty słodowe, ale można również wyczuć lekką ziemistą chmielowość. Do tego dochodzą nuty orzechowe i niezbyt intensywnie gotowane warzywa (na szczęście zapach tego ostatniego mankamentu jest ledwie wyczuwalny).
Smakowo jest całkiem goryczkowo (na tle polskiej lagerowej konkurencji), ze sporą mimo 12% ekstraktu początkowego bazą słodową. Do tego dochodzą nuty biszkoptowe i lekki diacetyl (jednak maślaność jest na poziomie zdecydowanie akceptowalnym i nawet całkiem pasującym do reszty kompozycji). Przy ogrzaniu pojawia się delikatny DMS, który przypomina ten z Bartkowego lagera (ale w o wiele niższym stężeniu).
Podsumowując, nie jest to może mistrzostwo świata, ale całkiem poprawny i całkiem nieźle nachmielony (a raczej w przypadku polskich standardów - w ogóle pochmielony) pilzner, gdzie nazwa piwa rzeczywiście odzwierciedla gatunek. Piwo na pewno lepsze od Bartka warzonego w tym samym browarze.
Ocena końcowa: 6-/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz