Alkohol: 6,2%
Ekstrakt: 16%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [7/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [7/10]
Cena: 8,55 zł / 0,33 l [Drink Hala - Wrocław]
Uwagi: Piwo, które wywołało niemałą burzę w światku internetowych piwoszy, pite jednak i ocenianie przeze mnie jeszcze przed tą falą, dlatego zawirowania te nie miały żadnego wpływu na moją ocenę. Sęp z browaru Widawa (przy współpracy i w oparciu o recepturę znanego blogera piwnego Tomka Kopyra) to niespotykane piwo głównie przez fakt, że większa część chmielu używa w trakcie warzenia została pozyskana od amerykańskiego stowarzyszenia plantatorów chmielu, który to chmiel służył za wystawę podczas targów piwowarskich Brau Beviale. Rodzajów chmielu było z tego co pamiętam dobre kilkanaście (bliżej 20).
Po przelaniu do pokala otrzymujemy delikatnie mętny trunek w kolorze złotym, lekko wpadającym w miedź. Piana jest średniej wielkości, jednak dosyć szybko opada do ledwie kożuszka, przy okazji oblepiając w niewielkim stopniu ścianki. Na minus trochę zbyt niskie wysycenie dwutlenkiem węgla (przydałoby się odrobinę wyższe).
W zapachu pierwsze co się rzuca to zdecydowanie zbyt niska intensywność aromatów. AIPA powinna uderzać po nozdrzach dosadnie, tutaj mamy ledwie poprawne nuty cytrusów, sosnowe i trawiaste. Do tego dochodzą w jeszcze mniejszym stężeniu aromaty toffi i wanilii, które rzeczywiście mogą wskazywać na lekki diacetyl (ale na pewno nie w takim stopniu o którym wspominają niektórzy blogerzy krzycząc na lewo i prawo o piwnej maślance).
W smaku jest lepiej, mamy średniej wielkości goryczkę z dosyć krótkim finiszem. Dominują tutaj aromaty sosnowe, cytrusowe, trawiaste a także owoców tropikalnych (na myśl przychodzi mi mango i papaja). Całość nie jest tak intensywna i uderzająca jak np. Atak Chmielu czy Rowing Jack, ale jest za to zdecydowanie bardziej pijalna i mogłoby całkiem nieźle służyć za piwo sesyjne.
Podsumowując, brakuje mi w tym piwie zdecydowanie intensywności i takiego pazura jakie ma np. Rowing Jack czy Red AIPA, ale nadal jest to bardzo dobre piwo, które w moim osobistym rankingu polskich AIPA wskakuje przed Atak Chmielu z Pinty. Jeśli ktoś ma okazję to na pewno warto spróbować.
Po przelaniu do pokala otrzymujemy delikatnie mętny trunek w kolorze złotym, lekko wpadającym w miedź. Piana jest średniej wielkości, jednak dosyć szybko opada do ledwie kożuszka, przy okazji oblepiając w niewielkim stopniu ścianki. Na minus trochę zbyt niskie wysycenie dwutlenkiem węgla (przydałoby się odrobinę wyższe).
W zapachu pierwsze co się rzuca to zdecydowanie zbyt niska intensywność aromatów. AIPA powinna uderzać po nozdrzach dosadnie, tutaj mamy ledwie poprawne nuty cytrusów, sosnowe i trawiaste. Do tego dochodzą w jeszcze mniejszym stężeniu aromaty toffi i wanilii, które rzeczywiście mogą wskazywać na lekki diacetyl (ale na pewno nie w takim stopniu o którym wspominają niektórzy blogerzy krzycząc na lewo i prawo o piwnej maślance).
W smaku jest lepiej, mamy średniej wielkości goryczkę z dosyć krótkim finiszem. Dominują tutaj aromaty sosnowe, cytrusowe, trawiaste a także owoców tropikalnych (na myśl przychodzi mi mango i papaja). Całość nie jest tak intensywna i uderzająca jak np. Atak Chmielu czy Rowing Jack, ale jest za to zdecydowanie bardziej pijalna i mogłoby całkiem nieźle służyć za piwo sesyjne.
Podsumowując, brakuje mi w tym piwie zdecydowanie intensywności i takiego pazura jakie ma np. Rowing Jack czy Red AIPA, ale nadal jest to bardzo dobre piwo, które w moim osobistym rankingu polskich AIPA wskakuje przed Atak Chmielu z Pinty. Jeśli ktoś ma okazję to na pewno warto spróbować.
Ocena końcowa: 8/10
Ciekawa sprawa z tym Sępem. Mimo wszystkich negatywnych opinii, jednak chciałbym go skosztować.
OdpowiedzUsuńdokładnie 21 gatunków chmieli co nie jest tu akurat ważne. Reasumując - nie masz pojęcia kolego o czym w ogóle piszesz. Masz jednak prawo wyrażać swoje opinie na każdy temat.
OdpowiedzUsuń