Alkohol: 7,8%
Ekstrakt: 16%
Kraj pochodzenia: Czechy
Kolor: [7/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [3/10]
Opakowanie: [6/10]
Cena: 9,90 zł / 0,5 l [Piwny Stan]
Uwagi: India Pale Ale z czeskiego Nomada. Od razu zastanawia fakt, że z 16 stopni Plato zrobiono piwo o woltażu niemal 8% (niemal jak w budżetowych strong lagerach). Otrzymany trunek jest koloru ciemnego złota (w rzeczywistości wygląda trochę jaśniej niż na fotce), opalizujący. Piana jest średnio obfita, kremowa, lekko oblepia ścianki, opada w leniwym tempie i długo utrzymuje się na powierzchni (znów fotografia nie do końca oddaje jakość piany). Wysycenie dwutlenkiem węgla na niskim poziomie intensywności (bardziej w stylu Imperial IPA).
W zapachu z jednej strony pojawiają aromaty chmielowe (głównie żywiczne), z drugiej mamy melanoidyny (przypieczona skórka od chleba) i dosyć mocno wyczuwalny diacetyl (chociaż nie jest zbytnio przeszkadzający). Do tego pojawia się lekka woń alkoholu i rozpuszczalnika. Całość jest średnio intensywna.
Smakowo piwo jest dosyć słodkie (ale nie gęste, raczej dosyć wodniste) co dziwne przy takim woltażu. Goryczka jest średnio intensywna, przy czym jest lekko alkoholowa. Poza tym jednak piwo jest całkiem nieźle pijalne i przyjemne w odbiorze. Pojawiają się tutaj aromaty chmielowe (żywiczne i landrynkowe) i po raz kolejny diacetyl (bardziej w stylu toffi niż masła).
Podsumowując, z jednej strony jest diacetyl, jest trochę alkoholowo, ale jakimś dziwnym trafem ta cała mieszanka sprawdza się i jest nieźle pijalna.
W zapachu z jednej strony pojawiają aromaty chmielowe (głównie żywiczne), z drugiej mamy melanoidyny (przypieczona skórka od chleba) i dosyć mocno wyczuwalny diacetyl (chociaż nie jest zbytnio przeszkadzający). Do tego pojawia się lekka woń alkoholu i rozpuszczalnika. Całość jest średnio intensywna.
Smakowo piwo jest dosyć słodkie (ale nie gęste, raczej dosyć wodniste) co dziwne przy takim woltażu. Goryczka jest średnio intensywna, przy czym jest lekko alkoholowa. Poza tym jednak piwo jest całkiem nieźle pijalne i przyjemne w odbiorze. Pojawiają się tutaj aromaty chmielowe (żywiczne i landrynkowe) i po raz kolejny diacetyl (bardziej w stylu toffi niż masła).
Podsumowując, z jednej strony jest diacetyl, jest trochę alkoholowo, ale jakimś dziwnym trafem ta cała mieszanka sprawdza się i jest nieźle pijalna.
Ocena końcowa: 7,5/10
Siema, a próbowałeś black IPA z tego browaru ? Black Hawk. Jak dla mnie to właśnie tak powinno pachnieć i smakować blsck ipa. Polską konkurencję bije na głowę.
OdpowiedzUsuń