Alkohol: 5,2%
Ekstrakt: 13%
Kraj pochodzenia: Polska
Kolor: [9/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: brak
Cena: 12 zł / 0,5 l [Kufle i Kapsle]
Uwagi: Black Ale fermentowane z użyciem drożdży brettanomyces. Artezan coraz śmielej sobie poczynia z różnymi mniej mainstreamowymi (dla polskiego craftu - czytaj IPA i jej wariacje) stylami. Zdecydowanie plus dla nich za takie działania.
Otrzymany trunek jest koloru ciemno brązowego, który pod światłem nabiera rubinowych refleksów. Piana jest niezbyt obfita i dosyć szybko opada do niewielkiej obręczy. Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej, jednak pasuje tutaj całkiem nieźle.
W zapachu mamy paloność, trochę kawy i niewielką kwaskowatość (przypomina mi to mojego domowego Brown Ale, który miał niewielką infekcję i pachniał niemal identycznie w tej kwestii). Dzikość jest niewielka i mniej rozeznane osoby mogą jej nawet nie wyczuć twierdząc wyłącznie, że coś tam jest trochę innego (niż w Dry Stout, bo ten styl najbardziej piwo Artezana przypomina) się pojawia.
W smaku znów pojawia się ta delikatna kwaskowatość, całość jest wytrawna, nawet wodnista. Goryczka jest na poziomie niskim, ale z uwagi na wytrawny charakter nie powoduje, że piwo jest męczące czy mdłe. Mamy tutaj trochę paloności, trochę kawy i trochę czekolady. Dzieje się tutaj mało, a brety są niemalże niewyczuwalne (już w zapachu jest bardziej dziko niż w smaku).
Podsumowując, jest to poprawne piwo, jeśli traktujemy je jako Dry Stout. Do Wild/Funky Black Ale jednak sporo brakuje. Jest zbyt grzeczne i zbyt ułożone - a nie do końca tego się szuka w piwach tego typu.
Otrzymany trunek jest koloru ciemno brązowego, który pod światłem nabiera rubinowych refleksów. Piana jest niezbyt obfita i dosyć szybko opada do niewielkiej obręczy. Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej, jednak pasuje tutaj całkiem nieźle.
W zapachu mamy paloność, trochę kawy i niewielką kwaskowatość (przypomina mi to mojego domowego Brown Ale, który miał niewielką infekcję i pachniał niemal identycznie w tej kwestii). Dzikość jest niewielka i mniej rozeznane osoby mogą jej nawet nie wyczuć twierdząc wyłącznie, że coś tam jest trochę innego (niż w Dry Stout, bo ten styl najbardziej piwo Artezana przypomina) się pojawia.
W smaku znów pojawia się ta delikatna kwaskowatość, całość jest wytrawna, nawet wodnista. Goryczka jest na poziomie niskim, ale z uwagi na wytrawny charakter nie powoduje, że piwo jest męczące czy mdłe. Mamy tutaj trochę paloności, trochę kawy i trochę czekolady. Dzieje się tutaj mało, a brety są niemalże niewyczuwalne (już w zapachu jest bardziej dziko niż w smaku).
Podsumowując, jest to poprawne piwo, jeśli traktujemy je jako Dry Stout. Do Wild/Funky Black Ale jednak sporo brakuje. Jest zbyt grzeczne i zbyt ułożone - a nie do końca tego się szuka w piwach tego typu.
Ocena końcowa: 7/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz