Alkohol: nie podano
Ekstrakt: nie podano
Kraj pochodzenia: Polska (browar domowy)
Kolor: [6/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [7/10]
Strona www: facebook.com/BrowarDomowyTymon
Uwagi: Kolejne piwo od znajomego piwowara domowego. Tym razem piwo w stylu bock. Po przelaniu do szklanki pojawia się trunek w kolorze ciemno-złotym, lekko mętny. Na plus zasługuje bardzo dobra piana, która jest spora, trwała, bardzo powoli opada i dosyć porządnie oblepia ścianki. Całkiem niezłe jest również wysycenie dwutlenkiem węgla.
W zapachu dominuje zdecydowanie słodowość, chmiel jest tutaj ledwo wyczuwalny. Do tego dochodzą lekkie nuty waniliowe i niezbyt intensywna woń alkoholowa (która jednak całkiem nieźle pasuje do całkowitego obrazu). Całość jest dobra, ale jak dla mnie trochę mało koźlakowa, brak tutaj nut typowych dla słodów karmelowych.
W smaku również na pierwszy plan wychodzi na wyraz spora i treściwa słodowość, lekka słodkość i niewyczuwalna goryczka chmielowa. Do tego niewielkie pokłady orzechowości i woń alkoholowa, która przy sporym schłodzeniu piwa jeszcze jest całkiem poprawna, to podczas podnoszenia się jego temperatury staje się zdecydowanie za wysoka i zbyt mocno wyczuwalna. Również w tym aspekcie brakuje mi chociaż niewielkiej dawki karmelowości.
Podsumowując, całkiem niezłe piwo, którego chyba największym minusem jest trochę zbyt intensywna alkoholowość przy wyższych temperaturach, a także braki nut karmelowych i chociaż niewielkiej dawki paloności przez co bliżej mu do strong lagerów lub piw marcowych aniżeli typowych niemieckich koźlaków.
W zapachu dominuje zdecydowanie słodowość, chmiel jest tutaj ledwo wyczuwalny. Do tego dochodzą lekkie nuty waniliowe i niezbyt intensywna woń alkoholowa (która jednak całkiem nieźle pasuje do całkowitego obrazu). Całość jest dobra, ale jak dla mnie trochę mało koźlakowa, brak tutaj nut typowych dla słodów karmelowych.
W smaku również na pierwszy plan wychodzi na wyraz spora i treściwa słodowość, lekka słodkość i niewyczuwalna goryczka chmielowa. Do tego niewielkie pokłady orzechowości i woń alkoholowa, która przy sporym schłodzeniu piwa jeszcze jest całkiem poprawna, to podczas podnoszenia się jego temperatury staje się zdecydowanie za wysoka i zbyt mocno wyczuwalna. Również w tym aspekcie brakuje mi chociaż niewielkiej dawki karmelowości.
Podsumowując, całkiem niezłe piwo, którego chyba największym minusem jest trochę zbyt intensywna alkoholowość przy wyższych temperaturach, a także braki nut karmelowych i chociaż niewielkiej dawki paloności przez co bliżej mu do strong lagerów lub piw marcowych aniżeli typowych niemieckich koźlaków.
Ocena końcowa: 7-/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz