W drugiej połowie października przebywałem w celach zawodowo-turystycznych w USA, konkretniej w Texasie. Trzeba przyznać, że Ameryka to kraj zdecydowanie dla lubiących craftowe piwo. Jest go tam od groma, każdy możliwy styl, tysiące browarów - żaden inny kraj nie może się z tym równać. Można by się zastanowić czy cała Europa może się równać z tym co oferują Amerykanie. Moja obserwacje będą na podstawie tego co widziałem w Texasie (w Dallas, Fort Worth, Austin i San Antonio), ale też z rozmów z beer geekami texańskimi, którzy opowiedzieli mi o tym jak wygląda to w innych stanach.
Słyszeliście o pub crawlingu? Kojarzycie Warszawski Szlak Piwny? To będąc w USA możecie o tym zapomnieć. W USA (może pomijając New York i Chicago) podróżuje się samochodem, wszędzie jest daleko i nie ma szans na piesze wycieczki od pubu do pubu czy też od browaru do browaru. Komunikacja miejska w większości miejsc praktycznie nie istnieje (a często nawet teoretycznie). W Texasie nie jest to większy problem bo mają dosyć liberalne podejście do jazdy po wypiciu alkoholu (0.8 promila, które dla rozsądnego człowieka z ich limitami prędkości i drogami nie jest zabójczym miksem), dlatego nikogo nie dziwi, że do browarów na degustacje wszyscy przyjeżdżają własnymi autami, wypijają 3 piwa albo 2 deski degustacyjne i jadą w spokoju do domu. W Polsce by się to zapewne nie sprawdziło, tam jest to w zasadzie jedyny sposób, żeby dostać się do pubu czy też nawet restauracji na kolację.
Może nie typowy, ale jeden z wielu podobnych pubów - Growler USA UT Austin |
Wydaje się, że jest super i tylko wskakiwać do pierwszego z brzegu pubu i pić kolejne "sztosy". Tutaj niektórych może czekać rozczarowanie. Jeśli ktoś liczy, że wejdzie do pubu (nawet bardzo dobrze ocenianego) i znajdzie piwa z list topów różnych serwisów to srodze się zawiedzie. Bo takowych nie dostanie. W typowym pubie (nawet jeśli jest 100 nalewaków) znajdzie się sporo miejscowego piwa (z danego miasta, stanu), ale będą to głównie różnego rodzaju piwa w stylu APA/IPA i inne lżejsze wariacje. Do tego sporo piw z zasłużonych i dużych amerykańskich browarów jak Stone, AleSmith, Sierra Nevada oraz trochę pozycji z Europy. Oczywiście zdarzają się wyjątki i można czasami trafić na dobrego RISa, Barley Wine'a w wersjach beczkowych lub nie (ale najczęściej albo ze znanego browaru pokroju AleSmith, albo miejscowego mało znanego nawet poza stanem browaru).
Taproom w browarze, świetna sprawa - tutaj Collective Brewing Project |
Ponieważ byłem w wielu miejscach to tylko skrótowo o każdym z podziałem na miasta.
Dallas / Fort Worth (i okolice):
- Lone Star Taps & Caps - Fort Worth (pub, kilkadziesiąt kranów, można kupować 4oz na sztuki, sporo miejsca do parkowania)
- The Collective Brewing Project (browar, otwarty w weekendy, szybko zamykany, robią kreatywne kwasy, dużo beczkują, must have w Fort Worth)
- HopFusion Ale Works (browar, dobre piwa, raczej klasyka craftowa, można kupować porcje 4oz)
- Deep Ellum Brewing Company (browar, hipsterskie miejsce, znany browar, ale mnie nie zachwycił, był tylko poprawny)
- Lakewood Brewing Company (browar, większy od pozostałych, fajny duży taproom, kilkadziesiąt km od centrum Dallas)
- Kool Keg (pub, w Arlington, niepozorny, ale miał kilka fajnych piw)
- The Common Table (pub, w centrum Dallas, mają trochę nalewaków, są deski, ale tylko gotowe 3 różne zestawy z konkretnymi piwami za konkretną cenę - dziwne podejście, nie można samemu wybrać co się chce)
Austin (i okolice):
- Pinthouse Pizza (pizzera, własny browar, pub - można zjeść, trochę kuriozum, ale świetne piwa, nawet leżakujące beczki po bourbonie leżą pod ścianami)
- Austin Beerworks (browar, trochę na uboczu, dosyć spory, piwa przeciętne)
- WhichCraft Beer Store (sklep, pub, kawiarnia - głównie sklep, ale są nalewaki i jest otwierany o 8:00)
- Draught House Pub & Brewery (pub, nie ma desek, bez szału)
- Banger's Sausage House & Beer Garden (pub i restauracja, ponad 100 nalewaków, ale klimat karczmy, głośno, dla mnie nieprzyjemnie ale blisko centrum i rzeki)
- Craft Pride (pub, zaraz obok powyższego - chyba najdroższy pub w Austin przy kupnie małych porcji)
- Hopfields (pub, na tle innych nie za wiele nalewaków, ale kilka świetnych piw - blisko campusu uniwersyteckiego)
- Waller Creek Pub House (pub, w centrum, przeciętny)
- Growler USA - UT Austin (pub, mój ulubiony, dużo piw prawie 100 nalewaków, dobre ceny, można kupować 4oz na sztuki, blisko campusu uniwersyteckiego)
- Jester King Brewery (browar, najbardziej kultowy browar w Texasie, 30 km od centrum Austin, robi kwasy i dzikusy, świetne piwa)
- Hops & Grain Brewing (browar, przeciętny jak na standardy amerykańskie)
San Antonio:
- Big Hops @ The Bridge (pub, jedyny odwiedzony w San Antonio, poziom w porównaniu do najlepszych pubów z Austin przeciętny)
W San Antonio odwiedziłem tylko jeden pub ponieważ moim głównym celem w tym mieście był odbywający się tam festiwal piwa (San Antonio Beer Festival 2017).
San Antonio Beer Festival |
Co do samych piw to było ich ponad 400 z ponad 150 browarów. Poza legendarnym Bourbon County Brand Stout z browaru Goose Island (swoją drogą osoby nalewające były wielce zdziwione, że 5 minut po otwarciu przybiegłem do nich po 15% RIS'a), dosłownie kilkoma RIS'ami z innych browarów i dwoma czy trzema kwasami z Jester King były to raczej głównie różnego rodzaju IPA/APA i inne sesyjne piwa. Było sporo miejscowych browarów, były też legendy (Avery, Prairie, Lagunitas, Bell's, Founders, Great Divide, Sierra Nevada, Stone, Victory, ...). Poziom piwny bardzo poprawny, było wiele dobrych piw, brakowało może "sztosów", ale też mało było piw słabych. Mimo, że festiwal nie był nad wyraz beer geekowy to jednak życzyłbym sobie takich festiwali w Polsce.
Przez cały pobyt spróbowałem ponad 150 różnych amerykańskich piw, kilka które zapadło mi w pamięci:
Oczywiście RISy:
- Bourbon County Brand Stout 2016 z browaru Goose Island, nie bez kozery uważane za jedno z najlepszych piw na świecie (przynajmniej z tych dostępnych w sensownych ilościach)
- Big Bad Baptist z browaru Epic w dwóch wersjach 76 i 86 release, konkretna ilość beczki
- w00tstout z browaru Stone
Rynek piw kwaśnych jest ogromny i ich poziom jest naprawdę wysoki, śmiem stwierdzić, że kreatywnością podejścia prześcignęli już dawno nawet Belgię:
- Wood Folk z browaru Collective Brewing Project, wild ale w beczce po bourbonie, wanilia i kwas to świetne połączenie
- Raspberry Sour z Avery, znów owoce, kwaśność i beczka dały genialną mieszankę
- Reposé i Bière De Blanc Du Bois z browaru Jester King, najlepsze kwasy spróbowane z tego browaru, może nie aż tak hard-core'owe jak się spodziewałem, ale i tak dawały radę
- Codex Triplex (Mysterium Verum) z Real Ale, znów beczka i kwas
- The Meddler Oud Bruin z browaru Odell, chyba nikogo nie zaskoczy, że znów oud bruin leżakowany w... beczce po bourbonie
- Cup O' Sumpin' Sour z Collective Brewing, intensywne, dzikie, wielowymiarowe, nawet cynamon wyczułem
- Vape Tricks z Prairie, kwas z wiśniami, poziom najlepszych krieków
- Brett Barrel Berliner Weisse Raspberry z Lakewood, tym razem berliner weisse z dodatkiem malin i znów leżakowany w beczce po bourbonie co zrobiło robotę
Poza tym świetnie wypadły 3 interpretacje belgijskich mocnych ciemniaków (znów wszystkie leżakowane w beczkach):
- Cask-It Series Rye Barrel Aged DNR z browaru COOP Ale Works
- Four Swords 2017 - Whiskey Barrel Aged z Deep Ellum
- Tangerine Quad z Avery
Ostatnia porcja piw, które chciałem wyróżnić nie pasowała do żadnych powyższych:
- Amped Fusion z browaru HopFusion Ale Works, chyba najlepszy kawowy stout jaki w życiu piłem, jak najlepsze włoskie espresso, mimo niemal 9% alkoholu nie był to RIS, był tak gładki, że smakował jak FES z ogromną ilością kawy
- Sweet Fang z Panther Island, niby mleczny stout, 4.7% alkoholu, a smaku jak w RISach, od groma czekolady i cynamonu, świetne piwo
- Electric Jellyfish z Pinthouse Pizza, najlepsze IPA jakie piłem w USA, w zasadzie NEIPA (tutaj spostrzeżenie, bo piw w stylu IPA/APA i ich wariacjach wypiłem sporo, ale naprawdę wiele z nich jest co najwyżej przeciętna, jest ich od groma, ale większość nie powala i nawet w Polsce nie miałbym ciśnienia, żeby takowe próbować)
Wszystkie piwa z całego tripu opisane po krótce i ocenione zostały na https://untappd.com/user/alterbeer
Wszystkie piwa z całego tripu opisane po krótce i ocenione zostały na https://untappd.com/user/alterbeer
Podsumowując, USA to na pewno piwne el dorado. Nawet w Texasie, który nie słynie z piwa tak jak kilka innych stanów (nie jest to przecież Kalifornia, Kolorado czy nawet Floryda) można znaleźć dziesiątki świetnych miejsc do napicia się dobrego piwa. Trzeba jednak pamiętać, że obiekty westchnień z top50 różnych rankingów w większości przypadków są poza zasięgiem (i to nie tylko przyjezdnego Polaka, ale nawet większości amerykańskich beer geeków).
Jester King Brewery
The Collective Brewing Project
HopFusion Ale Works
Deep Ellum Brewing
Lakewood Brewing
Hops & Grain Brewing
Pinthouse Pizza
Austin Beerworks
Lone Star Taps and Caps - Fort Worth
Growler USA - Austin UT
San Antonio Beer Festival
Przyleciało ze mną do Polski