Lista ocenionych piw

czwartek, 27 lutego 2014

Olimp, Prometeusz Wet Hopping

0 komentarze


Alkohol: 5,5%
Ekstrakt: 14,1%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [5/10]

Cena: 6,99 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Prometeusz w wersji chmielonej świeżymi szyszkami chmielu. Po przelaniu do pokala otrzymujemy bursztynowy, opalizujący (ale również z taką widoczną gołym okiem zawiesiną) trunek. Piana koloru beżowego jest średnio obfita, opada w przeciętnym tempie i oblepia dosyć pokaźnie ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej, mogłoby być trochę wyższe moim zdaniem.

W zapachu dominują nuty żywiczne i landrynkowe (to od chmielu), oraz toffi i melanoidynowe (to od słodu). Do tego pojawia się aromat mokrego kartonu (utlenienie), który jednak jakoś znacząco nie obniża całości, która jest co najwyżej przeciętna.

Smakowo mamy średnią pełnię, przeciętną goryczkę, która jednak jest lekko łodygowa i lekko ściągająca. Mamy sporo nut przypalonej skórki od chleba oraz delikatny diacetyl, który objawia się pod postacią toffi (a nie maślaną). Aromaty chmielowe są bardzo przeciętne i ujawniają się jako nuty żywiczne, tytoniowe i landrynkowe. Piwo jest średnio pijalne i tylko odrobinę smaczniejsze od normalnej wersji Prometeusza.

Podsumowując, nie jest to złe piwo, ale jednak na rynku można znaleźć wiele ciekawszych trunków. Samo chmielenie mokrą (świeżą) szyszką Sybilli to raczej chwyt marketingowy, bo roczny granulat Cascade (nie mówiąc o nowszych odmianach amerykańskiego chmielu) bije tą polską odmianę na głowę.

Ocena końcowa: 6,5/10

wtorek, 25 lutego 2014

Nogne O, Two Captains Double IPA

2 komentarze


Alkohol: 8,5%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Norwegia

Kolor: [8/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [9/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [6/10]

Cena: 21,99 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Nogne O to legendarny norweski browar (który na rynku europejskim może stać w jednym rzędzie z Mikkellerem, BrewDogiem i De Molenem), którego piwa dosyć długo były niemalże nie do dostania w Polsce, ale ostatnimi czasy się to zmieniło, dzięki czemu udało mi się zakupić kilka co ciekawszych egzemplarzy. Na pierwszy ogień idzie Imperial IPA.

Po przelaniu do pokala otrzymujemy miedziany, opalizujący trunek - czyli wszystko jak być powinno w tym stylu. Piana koloru beżowego jest średnio obfita, ale bardzo szybko opada do niewielkiej obręczy. Na plus jedynie fakt, że oblepia ścianki w jakimś tam stopniu. Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej i tutaj to nie przeszkadza.

W zapachu dominują oczywiście aromaty chmielowe i to w dużym stężeniu, mamy tutaj sporo owoców tropikalnych, cytrusów i nut kwiatowych, ale aromat jest trochę inny niż zwykle i przypomina taki miks zapachu rozpuszczalnej herbatki cytrynowej (jak się powącha ten granulat przed zaparzeniem) i granulatu chmielowego (granulat przed dodaniem do piwa pachnie trochę inaczej, świeżej). Tutaj wielkie brawa dla browaru.

Smakowo nie jest gorzej, piwo jest nad wyraz pełne, słodkie, nawet oleiste i oklejające usta, jednak jest kontrowane potężną goryczką. Nuty alkoholowe są bardzo dobrze ukryte (piwo grzeje lekko w przełyku, ale nie ma tutaj żadnych nut bimbrowych). Mamy tutaj sporo owoców tropikalnych, cytrusów, aromatów sosnowych, żywicznych i kwiatowych. Two Captains jest piwem nad wyraz degustacyjnym i chyba jedyny element, do którego mogę się przyczepić (wolę bardziej wytrawne IIPA).

Podsumowując, jest to genialny Imperial India Pale Ale, dla którego warto wydać każdą ze złotówek, których będzie od nas żądał sprzedawca w sklepie. Ze swojej strony zdecydowanie polecam.

Ocena końcowa: 9-/10

poniedziałek, 24 lutego 2014

Hoppin Frog, D.O.R.I.S. The Destroyer Double Imperial Stout

0 komentarze


Alkohol: 10,5%
Ekstrakt: 27,5%

Kraj pochodzenia: Stany Zjednoczone

Kolor: [10/10]
Piana: [3/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [2/10]
Opakowanie: [8/10]

Cena: 44 zł / 0,65 l [Festiwal Birofilia w Żywcu]

Uwagi: Bodajże ostatnie z piw zakupionych na Festiwalu Birofilia w Żywcu, które mi się ostało. Potężny Russian Imperial Stout z amerykańskiego browaru Hoppin Frog. Po przelaniu do pokala otrzymujemy czarny jak smoła (nawet pod ostrym światłem) trunek. Piana koloru brązowego (ciemna, niemalże jak w espresso) jest mizernego rozmiaru i bardzo szybko znika całkowicie. Wysycenie dwutlenkiem węgla niemalże zerowe, niby zgodne ze stylem, ale jednak mogłoby być chociaż ciupkę wyższe.

W zapachu dominują nuty porządnej kawy i gorzkiej czekolady, do tego dochodzi orzechowość i średniej wielkości paloność, a także coś co przypomina prażone pestki dyni czy słonecznik. Pojawiają się także aromaty utlenienia (aczkolwiek zważywszy na wiek piwa nie wydają się zbytnio mocne) pod postacią rodzynek, suszonych śliwek i porto. Całość jest średnio intensywna w odbiorze, pachnie przyjemnie, ale jednak nie genialnie.

Smakowo piwo jest zdecydowanie słodowe, pełne, nawet słodkie. Już po pierwszym łyku cała jama ustna oblepiona i oklejona jest gęstym płynem. Goryczka jest dosyć pokaźna i całkiem nieźle kontruje słodycz, przy czym jest głównie chmielowa, ale również od słodów palonych i lekko od alkoholu. Alkohol ggrzeje w przełyku, ale jest nieźle ukryty i nie uderza jakimiś nieprzyjemnymi nutami bimbrowymi czy spirytusowymi. Mamy tutaj aromaty czekoladowe, kawowe, lekko palone i kwaskowate. Pojawia się również suszona śliwka i rodzynki. Piwo jest na wskroś degustacyjne, do powolnego sączenia.

Podsumowując, jest to bardzo udany i smaczny RIS, ale jednak do geniuszu trochę mu brakuje. Z jednej strony trzyma poziom, z drugiej liczyłem chyba na coś więcej, na to, że coś mi "urwie". Tutaj się tak nie stało, nie zmienia to jednak faktu, że piwo zdecydowanie warte spróbowania.

Ocena końcowa: 8,5/10

sobota, 22 lutego 2014

Bojan, Toporek

2 komentarze


Alkohol: 6%
Ekstrakt: 14%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [3/10]
Zapach: [4/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [4/10]

Cena: 4,20 zł / 0,5 l [Centrala Piwna]

Uwagi: Po przelaniu do pokala otrzymujemy trunek w kolorze głębokiego złota, z lekką zawiesiną, która jednak nie sprawia bardzo dobrego wrażenia. Piana jest mizerna i po dosłownie chwili opada do ledwie obręczy, a przy tym od samego początku jest podziurawiona, szara i po prostu brzydka. Wysycenie dwutlenkiem węgla trochę poniżej średniej i całkiem nieźle tutaj pasuje.

W zapachu pierwsze co uderza to spore utlenienie (piwo nie było przeterminowane) trochę w kierunku mokrego kartonu, a trochę w kierunku miodowym. Do tego dochodzą nuty estrowe, którym najbliżej do jabłecznika lub lekko sfermentowanych jabłek. Całość jest bardzo przeciętna, a o nutach chmielowych nie ma co marzyć.

W smaku rządzi i dominuje również utlenienie (mokry karton, miód). Piwo jest średnio pełne, z nutą słodową (a może nawet bardziej zbożową)  i całkiem niezłą (jak na ten styl) goryczką, która jest chyba jedynym pozytywnym aspektem tego piwa. Mamy tutaj bardzo lekkie aromaty przypieczonej skórki od chleba (melanoidynowe), jest lekka woń alkoholu (przy takim ekstrakcie początkowym nie powinno mieć to miejsca w żadnym wypadku) i lekka metaliczność. Całość idzie wypić, ale raczej bez chęci na każdy kolejny łyk.

Podsumowując, jest to bardzo przeciętne piwo, które niczym nie zachwyca, a tylko dzięki całkiem niezłej goryczce idzie je wypić do końca. Browar w Bojanowie na ten moment nie urzekł mnie żadnym ze swoich piw.

Ocena końcowa: 4,5/10

czwartek, 20 lutego 2014

Jurajskie, Świąteczne

1 komentarze


Alkohol: 5,6%
Ekstrakt: 16,5

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [8/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [6/10]

Cena: 7,90 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Już dawno po świętach, ale ponieważ piję więcej nowych piw niż jestem w stanie opisywać na blogu robi się coraz większe opóźnienie. Browar na Jurze postanowił uwarzyć piwo świąteczne, które jest ciemnym ale z dodatkiem miodu, kakao i chilli. Po przelaniu do butelki otrzymujemy ciemnobrunatny trunek ze sporą ilością osadu. Piana koloru beżowego jest niezbyt obfita, dosyć szybko opada i nie oblepia ścianek. Wysycenie dwutlenkiem węgla na niskim poziomie intensywności i jak dla mnie nie do końca to tutaj pasuje, przydałoby się trochę wyższe.

W zapachu dominują nuty czekolady (i to takiego miksu gorzkiej z mleczną) oraz kakao. Całość przypomina likiery czekoladowe (ale raczej tej niższej półki). Do tego dochodzą aromaty waniliowe, lekko miodowe i delikatnie karmelowe. Pojawia się także nuta coli (jeśli ktoś wąchał Fortunę Czarne to dobrze wiem o czym mówię). O dziwo jednak piwo nie odrzuca swoim zapachem, nie jest może jakoś wybitnie genialne, ale ciężko też tutaj się do czegoś przyczepić.

Smakowo mamy sporo kakao i czekolady mlecznej, trochę mniej aromatów miodowych, waniliowych i karmelowych. Goryczki ciężko się tutaj doszukać, piwo jest zdecydowanie słodkie i dosyć pełne, nawet trochę zaklejające. Pojawia się tutaj też lekkie palenie od papryczek chilli, nie jest to tak nieprzyjemne jak w przypadku Grand Imperial Porter z Ambera, ale zdecydowanie nie dodaje niczego pozytywnego do piwa.

Podsumowując, dla mnie największą wadą piwa jest przesadzona słodycz (niemalże jak słodkie ulepki z browarów pokroju Jagiełło) i niezbyt pasujący palący posmak chilli (mimo, że te papryczki uwielbiam w wielu innych potrawach). Jeśli ktoś nie spróbował, nie ma czego żałować.

Ocena końcowa: 5,5/10

środa, 19 lutego 2014

Maximus, Highhops IPA

0 komentarze


Alkohol: 6%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Holandia

Kolor: [6/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [/10]

Cena: 11 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Piwo w stylu American IPA z Holandii. Po przelaniu do pokala otrzymujemy złoty trunek (wpadający w jasny bursztyn) z brzydką zawiesiną. Piana jest dosyć spora, z małymi i średnimi pęcherzykami, opada w dosyć powolnym tempie i lekko oblepia ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie i całkiem nieźle tutaj pasuje.

W zapachu dominują nuty amerykańskich odmian chmielu, przede wszystkim sosnowe i świerkowe, w trochę mniejszym stopniu żywiczne i owoców tropikalnych. Całość nie pachnie źle, ale pełny obraz obniża trochę niewielka nuta alkoholowa i winna (trochę jak w belgijskich triplach i strong ale).

W smaku mamy przeciętną (w kierunku niskiej) goryczkę, która jednak lekko zalega i ma taki ściągający (garbnikowy) charakter. Piwo jest średnio pełne, z wyraźną nutą chmielu (korzenno-ziołowe aromaty i w mniejszym stopniu sosnowo-trawiaste i żywiczne). Na minus wyczuwalna woń alkoholu, który przy 6% powinien być całkiem ukryty.

Podsumowując, nie jest źle, ale nie ma tutaj niczego co by mogło powalić na kolana. Mamy już sporo smaczniejszych rodzimych piw w tym stylu.

Ocena końcowa: 7/10

niedziela, 16 lutego 2014

BrewDog, Santa Paws

0 komentarze


Alkohol: 4,5%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Szkocja

Kolor: [9/10]
Piana: [4/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [9/10]

Cena: 9,90 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do pokala otrzymujemy ciemno-wiśniowy, wpadający w brąz trunek, który pod światłem nabiera rubinowych refleksów. Piana koloru cappuccino jest niezbyt duża, szybko opada do obręczy i nie oblepia, prezentuje się przy tym niezbyt imponująco. Wysycenie dwutlenkiem węgla trochę poniżej średniej i tutaj całkiem nieźle pasuje.

W zapachu dominują nuty wędzone, w mniejszym stopniu kawowe i karmelowe, a także lekko palone. Całość jest średnio intensywna, ale bardzo przyjemna. Przypomina to dosyć mocno smoked portery wędzone słodem od whisky.

W smaku też dominuje aromat słodu wędzonego torfem, do tego dochodzą aromaty gorzkiej czekolady, kawowe i lekko palone. Całość jest zdecydowanie wytrawna, ale bardzo smukła i aksamitna, dzięki czemu sprawia bardzo dobre wrażenie. Pijalność, jest na bardzo wysokim poziomie, piwo dosłownie znika w kilka łyków z pokala.

Podsumowując, jest to bardzo udany trunek od BrewDoga, może nie jest wybitnie degustacyjny, ale pije się go z niekłamaną przyjemnością. Pokazuje też, że piwo świąteczne nie musi być mocno aromatyzowane, tutaj mamy porządną wędzonkę w stylu trochę podobną do Smoky Joe z AleBrowaru. Ze swojej strony polecam.

Ocena końcowa: 8/10

sobota, 15 lutego 2014

AleBrowar, Saint No More 2013

0 komentarze


Alkohol: 6,2%
Ekstrakt: 16%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [9/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [7/10]

Cena: 7,50 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Piwo, które już piłem w 2012 roku, ale warka AD 2013 zmieniła całkowicie koncepcję i z piwa mocno kojarzącego się ze świętami w tym roku dostaliśmy American IPA chmielone tylko jedną odmianą chmielu Simcoe (swoją drogą coś takiego od tego samego piwowara też już recenzowałem). Od razu zastrzegam, że nie jestem fanem piw stricte świątecznych (sporo przypraw) i jak najbardziej nie mam za złe AleBrowarowi tej decyzji (sam przy pierwszej warce powołując się na casus Wesołych Świąt z Pinty, które było tak świetnym stoutem owsianym, że zmieniło nazwę i na stałe zadomowiło się w ofercie całorocznej stwierdziłem, że warto może iść tą mniej typową drogą).

Po przelaniu do pokala otrzymujemy złoty, opalizujący trunek. Piana jest średnio obfita, opada w średnim tempie i dosyć pokaźnie oblepia ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej i jak dla mnie mogłoby być delikatnie wyższe.

W zapachu od razu po otwarciu wiemy, że jest to AIPA. Mamy sporo aromatów chmielowych, których intensywność jest na pewno powyżej średniej (nawet jak na ten styl). Jest tutaj sporo żywicy i owoców tropikalnych, brakuje jedynie trochę cytrusów (ale to już taka bolączka Simcoe - sam się o tym przekonałem w piwowarstwie domowym). Jest dosyć słodko, lekko landrynkowo i bardzo przyjemnie. Naprawdę ciężko jest się tutaj o coś przyczepić.

Smakowo piwo jest dosyć pełne, nawet lekko słodkie. Goryczka jest średniej wielkości, jednak jest bardzo krótka, niezalegająca i przyjemna. Dominują tutaj aromaty typowe dla Simcoe, czyli korzenne (nawet lekko imbirowe), pieprzne, tytoniowe, żywiczne i ziemiste. Pojawia się też troszeczkę owoców tropikalnych, jednak po raz kolejny stwierdzam, że brakuje cytrusów.

Podsumowując, piwo jest świetnie smaczne, pijalne, jednak do najlepszych warek Rowing Jack trochę mu brakuje. Nie obrażę się jednak w żadnym wypadku jeśli wejdzie na stałe do oferty AleBrowaru (a nie tylko jako piwo sezonowe). Ze swojej strony polecam.

Ocena końcowa: 8,5/10

czwartek, 13 lutego 2014

Widawa, Kiwi Dark Ale

0 komentarze


Alkohol: 6,2%
Ekstrakt: 16%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [9/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [4/10]

Cena: 8,59 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Ostatnie piwo z serii Kiwi, z browaru Widawa. Tym razem jest to Dark Ale, czyli Black IPA. Po przelaniu do pokala otrzymujemy ciemnobrązowy, niemal czarny trunek. Piana koloru beżowego jest niezbyt obfita i dosyć szybko opada do niewielkiego kożucha, a przy tym lekko oblepia ścianki. Wysycenie dwutlenkiem węgla niezbyt wysokie i jak dla mnie pasowałoby tutaj jednak odrobinę wyższe.

W zapachu dominują aromaty czekolady mlecznej, śmietanki, pojawia się diacetyl. Do tego mamy kawę zbożową i cykorię. Całość pachnie jak milk stout, aromatów chmielowych jest jak na lekarstwo (dopiero po większym skupieniu idzie się czegoś w tym aspekcie doszukać). Samo piwo nie pachnie źle, diacetyl nie jest wadą, która by mi tu przeszkadzała, ale jednak do nut typowych dla Black IPA tutaj daleko.

W smaku jest podobnie, mamy diacetyl, nuty mleczne i śmietankowe. Pojawia się aromat czekoladowy, kawowy i lekko palony. Tutaj jednak mamy również średniej wielkości goryczkę (trochę szorstką jednak). Aromaty chmielowe pojawiają się pod postacią żywiczności i nut tytoniowo-ziemistych. Całość jest dosyć kremowa i aksamitna (to jest już norma w ciemniakach z Widawy i bardzo mi pasuje).

Podsumowując, piwo ma naprawdę niewiele wspólnego z Black IPA (czy tam Dark Ale), a zdecydowanie bardziej przypomina Milk Stout na sterydach. Piwo nie smakuje źle, nawet ten diacetyl zbytnio nie przeszkadza, ale jednak spodziewałem się czegoś innego.

Ocena końcowa: 6,5/10

wtorek, 11 lutego 2014

Kujański Joker Ciemne

0 komentarze


Alkohol: 6,2%
Ekstrakt: 14%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [4/10]
Zapach: [4/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: brak

Cena: 3 zł / 0,25 l [Browar Poziomka]

Uwagi: Ostatnie z trójki piw próbowanych przeze mnie podczas wizyty w browarze restauracyjnym Poziomka, tym razem piwo ciemne (czyli rozumiem, że bezstylowiec). Kolor ciemno-brązowy, piana mizerna - dosyć szybko opada do niewielkiej obręczy. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie intensywności.

W zapachu dominuje niezbyt przyjemny, lekko stęchły i mocno utleniony aromat (mokry karton). Do tego dochodzą nuty jeżyn, owoców leśnych i lekko karmelowe. Smakowo piwo jest średnio pełne, z niemalże zerową goryczką. Znów jest sporo mokrego kartonu, na szczęście nie czuć chociaż tej stęchlizny. Jeśli miałbym jeszcze gdzieś szukać plusów to może w tym, że alkohol jest niewyczuwalny - a nie jest to norma w piwach mających ponad 6% alkoholu.

Podsumowując, piwo jest słabe, może nie tak bardzo jak Kujański Joker Pils, ale raczej nie ma sensu w szukaniu go po okolicy.

Ocena końcowa: 4,5/10

niedziela, 9 lutego 2014

Kujański Joker Poziomkowy

0 komentarze

Alkohol: 5,8%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [4/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: brak

Cena: 3 zł / 0,25 l [Browar Poziomka]

Uwagi: O ile "pils" okazał się niewypałem, tak ten lager z dodatkiem soku/syropu poziomkowego całkiem nieźle trzymał poziom. Otrzymany trunek jest koloru herbacianego, przypomina trochę czeskie polotmave. Piana mizerna i dosyć szybko opada. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie intensywności.

W zapachu dominują całkiem przyjemne aromaty poziomkowe. Całość jest nieźle intensywna i co więcej nie pachnie sztucznie. Poza tym pojawiają się nuty lekko przypiekane i biszkoptowe. W smaku o dziwo piwo nie jest słodkie (za to wielki plus), jest średnio pełne, biszkoptowe i lekko melanoidynowe. Całość mimo niemal zerowej goryczki jest całkiem pijalne i smaczne, a co najważniejsze jest świeże. Na plus również fakt, że nie ma tutaj DMS'u i żadnych oznak zepsucia.

Podsumowując, po tym piwie spodziewałem się najmniej (myślałem, że dostanę słodki ulepek), a okazał się jako jedyny czymś pijalnym. Oczywiście nie zmienia to faktu, że trudno traktować te piwo jako jakiekolwiek arcydzieło, czy coś za czym chciałbym jeździć po mieście i szukać po sklepach.

Ocena końcowa: 6,5/10

Kujański Joker Pils

2 komentarze


Alkohol: 5,2%
Ekstrakt: 12,5%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [6/10]
Piana: [4/10]
Zapach: [4/10]
Smak: [4/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: brak

Cena: 3 zł / 0,25 l [Browar Poziomka]

Uwagi: Piwo z niewielkiego browaru restauracyjnego Poziomka w stylu pils (ale z pilsem czy to niemieckim czy bohemskim nie ma wiele wspólnego - ot zwykły jasny lager). Otrzymany trunek jest koloru złotego, dosyć mocno mętny. Piana przeciętna, dosyć szybko opada do niewielkiej obręczy i kilku wysepek. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie intensywności.

W zapachu jest niezbyt okazale, mamy nuty zbożowe i lekko siarkowe. Do tego dochodzą ewidentne wady w postaci DMS'u i lekkiej kanalizy. O aromacie chmielowym można zapomnieć. W smaku nie jest lepiej, znów atakuje kukurydza z puszki, lekka kanaliza, chmielowych nut jest jak na lekarstwo, na dodatek goryczka jest minimalna. Całość jest bardzo przeciętna, ewidentnie wadliwa (na dodatek ta kanaliza to raczej nie koniec tego, co tam się może rozwinąć) i podejrzewam, że gdyby nie to iż piłem je prosto w browarze to butelkowe, które postałoby nawet kilka godzin w temperaturze pokojowej musiałoby wylądować w zlewie.

Podsumowując, ewidentnie widać, że jest w browarze problem z jakością, w postaci technologii produkcji, ale również z powolnością schodzenia piwa z tanków (przynajmniej w zimniejszych miesiącach). Gdyby ktoś zobaczył butelkę owego trunku w swoim sklepie specjalistycznym to polecam zachować ostrożność.

Ocena końcowa: 4/10

sobota, 8 lutego 2014

Widawa, Kiwi IPA

0 komentarze


Alkohol: 6,2%
Ekstrakt: 16%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [3/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [5/10]

Cena: 8,59 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Kolejne piwo z Widawy z serii Kiwi. Tym razem pora na IPA. Po przelaniu do pokala otrzymujemy ciemnozłoty, dosyć mętny trunek. Piana jest mizerna i po chwili znika całkowicie (w tym aspekcie spory minus). Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej, jednak tutaj zbytnio nie przeszkadza.

W zapachu dominuje miks sporej ilości nut zbożowych (trochę jak siano, najbardziej typowe dla jasnych lagerów z Kormorana), które nie przekonują mnie zbytnio i owoców tropikalnych od chmielu (mango, ananas). Całość sprawia wrażenie dosyć słodkiego. Gdzieś w oddali po ogrzaniu pojawia się delikatny aromat waniliowy (to na plus) i rozpuszczalnikowy (to na minus). Uśredniając, jak na IPA nie jest wybitnie.

Smakowo piwo jest dosyć pełne (nawet lekko oleiste, oklejające jamę ustną). Szkoda tylko, że pełnia nie jest kontrowana goryczką, bo ta jest co najwyżej przeciętna (jeśli idzie o ten styl). Mamy tutaj trochę owoców tropikalnych, trochę niezbyt przyjemnego posmaku zbożowego - całość jest mało intensywna.

Podsumowując, nie jest to złe piwo, ale nie jest to dobre India Pale Ale. W tym stylu już nawet w Polsce idzie znaleźć perełki (nie mówiąc o krajach Europy Zachodniej czy USA), dlatego Widawa Kiwi IPA to w dużej mierze rozczarowanie.

Ocena końcowa: 6,5/10

czwartek, 6 lutego 2014

Widawa, Kiwi Pils

0 komentarze


Alkohol: 4,5%
Ekstrakt: 11,6%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [5/10]

Cena: 7,99 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do pokala otrzymujemy złoty, lekko opalizujący trunek. Piana jest średnio obfita, opada w przeciętnym tempie i nie oblepia. Wysycenie dwutlenkiem węgla na poprawnym (nie za niskim i nie za wysokim) poziomie intensywności.

W zapachu dominują nuty biszkoptowe i słodowe. Do tego dochodzi trochę aromatów chmielowych, ziemistych, a także trochę estrów. Całość jest rześka i całkiem przyjemna, a przy tym przypomina z lekka piwa w stylu Kölsch.

Smakowo jest sporo nuty zbożowej, która nie do końca do mnie trafia, poza tym mamy aromaty biszkoptowe i lekko słodowe. Goryczka jest niska, a aromat chmielowy niemalże zerowy. Piwo nie smakuje źle, ale brakuje mi tutaj jakiegokolwiek pazura.

Podsumowując, jest lekko, rześko i poprawnie, ale brakuje tego czegoś co sprawia, że smak piwa zapada na dłużej w pamięci.

Ocena końcowa: 6,5/10

środa, 5 lutego 2014

Ursa, Śnieg na Beniowej

0 komentarze


Alkohol: 4,2%
Ekstrakt: 12%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [8/10]
Piana: [3/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [5/10]

Cena: 7,50 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Piwo w stylu American Golden Ale, który jest wg zapewnień amerykańskich stron takim American Pale Ale, gdzie wszystkie jest mniej (mniej chmielu, mniej aromatów, mniej alkoholu, itd.). Po przelaniu do pokala otrzymujemy trunek w kolorze herbacianym (w kierunku miedzianego), opalizujący. Piana jest niezbyt obfita, opada w bardzo szybkim tempie i po chwili znika całkowicie. Wysycenie dwutlenkiem węgla lekko poniżej średniej.

W zapachu dominują nuty melanoidynowe (przypieczona skórka od chleba), słodowe i zbożowe. Pojawia się bardzo delikatny aromat chmielowy (żywiczny i landrynkowy). Legendarny DMS jeśli jest to na poziomie raczej podprogowym. Jest poprawnie, ale tylko tyle.

Smakowo piwu dosyć blisko do angielskiego bittera, nie ma tutaj zbyt dużej goryczki, dominują niezbyt intensywne aromaty przypieczonej skórki od chleba i lekko korzenne. Aromatów chmielowych jest jak na lekarstwo, a całość jest średnio pełna. Największym problemem tego piwa jest to, że brakuje tutaj ewidentnie większej aromatyczności.

Podsumowując, piwo nie jest jakoś bardzo złe (jak to można wyczytać czasami w sieci), ale do piwa dobrego też mu daleko brakuje.

Ocena końcowa: 6/10

wtorek, 4 lutego 2014

Olimp, Afrodyta

0 komentarze


Alkohol: 5,1%
Ekstrakt: 12,1%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [3/10]

Cena: 7,49 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Witbier w środku zimy? Mi to nie przeszkadza. Na początek minus za ewidentnie wadliwą etykietę (pewnie wina drukarni, ale mało profesjonalnie to wygląda) Po przelaniu do pokala otrzymujemy słomkowy, mętny trunek. Piana jest całkiem obfita, opada w średnim tempie i mocno oblepia ścianki - wygląda to bardzo pozytywnie. Wysycenie dwutlenkiem węgla ewidentnie poniżej średniej i jak na styl ciągle miałem wrażenie, że go tutaj brakuje.

Jak zacząłem przeglądać swoje notatki odnośnie tego piwa, to ciągle przewijało się jedno słowo - "lekko". Piwo pachnie lekko intensywnie, z lekką kolendrą i lekkimi cytrusami. Pojawiają się też lekko fenole i nuty przyprawowe kierujące Afrodytę lekko w stronę niemieckich hefeweizenów.

Smakowo mamy trochę kolendry i nut przyprawowych, średnią pełnię (sam wolę bardziej wytrawne wity), delikatną słodycz i lekką kwaskowatość. Całość jest niezbyt rześka i wynika to zapewne z niedużego nasycenia dwutlenkiem węgla, jak i małej wytrawności.

Podsumowując, piwo nie jest szczególnie wybitne i nie jest to raczej to czego szukam w dobrych witbierach. Nie zmienia to jednak faktu, że ciężko też powiedzieć, aby piwo miało ewidentne dyskwalifikujące je wady.

Ocena końcowa: 6/10

poniedziałek, 3 lutego 2014

Widawa, Kiwi Weizen

0 komentarze


Alkohol: 4,7%
Ekstrakt: 11,8%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [4/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [5/10]

Cena: 7,99 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do pokala otrzymujemy żółtopomarańczowy, mętny trunek. Piana jest średnio obfita, ale bardzo szybko opada do kożucha, lekko oblepia ścianki i wygląda dosyć przeciętnie jak na weizena. Wysycenie dwutlenkiem węgla powyżej średniej i całkiem nieźle tutaj pasuje.

W zapachu dominują nuty goździkowe, w mniejszym stopniu bananowe, a całość jest delikatnie kwaskowata. Trochę brakuje tutaj aromatów chmielu z Nowej Zelandii (o którym jest mowa na etykiecie). Nie zmienia to faktu, że jest to całkiem przyjemnie pachnący hefeweizen.

W smaku piwo jest dosyć wytrawne, z całkiem sporą jak na styl dawką goryczki (nawet lekko ściągającej). Z drugiej strony skoro już posypano chmielu na goryczkę to można było pójść za ciosem i posypać również na aromat - a tego jednak nie zrobiono - aromatu chmielowego nie ma co szukać, dominują tutaj fenole (goździki, przyprawy), bananów jest nie za wiele.

Podsumowując, widać, że chciano tutaj zrobić coś mniej typowego niż zwyczajny hefeweizen, ale jednak nie do końca się to udało. Piwo nie jest oczywiście złe, ale jednak nie jest też jakoś nad wyraz dobre.

Ocena końcowa: 6,5/10

niedziela, 2 lutego 2014

Widawa, Piwo Świąteczne

0 komentarze


Alkohol: 5,6%
Ekstrakt: 14%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [9/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [5/10]

Cena: 8,59 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Święta już dawno za nami, jednak opisywane piwo z Widawy mimo nazwy wskazującej na konkretny okres roku świetnie nadaje się na piwo, które można pić od wczesnej jesieni do późnej wiosny. Opisywany trunek to piwo wędzone, które ze świętami ma niewiele wspólnego (żadnych piernikowych nut, itd.), ale i tak bije na głowę drugi świąteczny wypust tego browaru (Renifera).

Wracając jednak do samej recenzji, po przelaniu do pokala otrzymujemy ciemnobrunatny trunek, który tylko pod mocnym światłem nabiera ładnych rubinowych refleksów. Piana koloru cappuccino jest średnio obfita, opada w przeciętnym tempie i nie oblepia ścianek. Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Wysycenie dwutlenkiem węgla poniżej średniej i tutaj to nie przeszkadza.

W zapachu dominują nuty kawy (ale raczej cappuccino niż espresso), czekolady mlecznej i śmietanki. Do tego dochodzą aromaty lekko wędzone i miodowe. Całość sprawia bardzo pozytywne i lekkie wrażenie. Nic niczego nie zagłusza i całość wydaje się świetnie zbalansowana. Jeśli ktoś jednak liczy na ogromną ilość wędzonki, która wykręci go do reszty to jednak nie ma tutaj czego szukać.

W smaku wędzonka jest mocniej wyczuwalna, jednak ciągle świetnie współgra z nutami kawowymi i czekoladowymi (czekolada mleczna). Goryczka jest niezbyt duża, a całość jest średnio treściwa, słodycz jest bardzo delikatna i nie psuje pijalności, która w tym piwie jest nad wyraz wysoka.

Podsumowując, nie jest to piwo na wskroś degustacyjne, które się sączy godzinami, ale jest genialnie pijalne, lekkie w odbiorze i dokładnie tak sobie wyobrażam piwa sesyjne na dłuższe pobyty pubowe w chłodniejszych miesiącach. Zdecydowanie polecam.

Ocena końcowa: 8/10