Lista ocenionych piw

środa, 29 lutego 2012

Ozzobir

0 komentarze


Alkohol: 11%
Ekstrakt: 4,8%

Kraj pochodzenia: Czechy

Kolor: [7/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [5/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [6/10]

Cena: 3,80 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do szklanki pojawia się typowy, w pełni klarowny złoty lager. Na plus świetna piana, której jest sporo od początku, niezbyt wolno się zmniejsza i oblepia przy okazji ścianki w niemałym stopniu. Wysycenie dwutlenkiem węgla jest na średnim poziomie intensywności. Trzeba również zwrócić uwagę na etykietę, która przynajmniej mnie zachęciła do zakupu. Mimo kiepskiej oprawy graficznej rzuca się w oczy i jest w jakimś stopniu zastanawiająca.

W zapachu dominuje słodowość i lekko wyczuwalna nuta orzechowa. Chmiel jest nie wyczuwalny. Całość nie jest zbytnio intensywna i zbytnio zachęcająca. Taki typowy średniak. W smaku pojawia się słodowość, średniej intensywności (jak na jasne lagery) goryczka chmielowa, która jednak jest bardzo jednowymiarowa i pusta. Do tego dochodzi jeszcze orzechowość niewielka i mała, ale wyczuwalna kwaśność, która mogła zwiastować lekkie zepsucie piwa.

Podsumowując, gdyby piwo kosztowało ~2 zł i trafił by człowiek na w pełni świeże to można by się zastanowić, a tak raczej trzeba tego Ozzobira traktować jako jednorazową ciekawostkę z fajną pianą i nietuzinkową etykietą.

Ocena końcowa: 5/10

wtorek, 28 lutego 2012

Leffe, Biere de Printemps

1 komentarze


Alkohol: 6,6%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Belgia

Kolor: [8/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [8/10]

Cena: 7,99 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do pokala pojawia się całkiem przyjemnie się prezentujący, brązowo-bursztynowy, opalizujący i klarowny trunek. Piana jest średniej wielkości, opada w dość leniwym tempie, oblepiając dosyć mocno ścianki i utrzymując się niemal do samego końca. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie intensywności, mogłoby być trochę wyższe.

Zapach tego piwa jest typowo belgijski, dominują tutaj nuty winne i winogronowe, jak również wyczuwalne stają się owoce leśne, wanilia oraz niewielka woń alkoholowa, która jednak całkiem przyjemnie ułożona. Nie ma tutaj może fajerwerków jak np. w dublu La Trappe, ale jest bardzo przyzwoicie.

W smaku sprawa wygląda bardzo podobnie, jest dobrze, ale bez fajerwerków. Wyczuć można aromaty winne, owoców leśnych, wanilii. Do tego dochodzi delikatna, aromatyczna goryczka chmielowa. W późniejszym czasie, gdy piwo nabierze temperatury uaktywniają się nuty goździkowe (nie sprawdzałem tego, ale wydaje mi się, że musiało być w zasypie trochę słodów pszenicznych) oraz lekko sosnowe.

Podsumowując, jest to całkiem przyjemne i smaczny belgijski ale, który jednak trochę ustępuje najlepszym piwom z tego kraju. Ale jak najbardziej polecam.

Ocena końcowa: 8/10

Perła, Export

10 komentarze


Alkohol: 5,6%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [7/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [3/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [6/10]

Cena: 3,29 zł / 0,5 l [Sklep osiedlowy]

Uwagi: Po przelaniu do szklanki pojawia się typowy, w pełni klarowny, złoty lager. Piana jest średniej wielkości, opada w średnim tempie, jednak po jakimś czasie znika całkowicie. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie intensywności.

W zapachu dominuje typowy dla polskich lagerów w zielonych butelkach "skunks". Do tego dochodzi słodowość i lekka chmielowość. W smaku słodowość oraz lekkie nuty biszkoptowe i chlebowe. Chmielowej goryczki nie wyczułem. Na plus można zaliczyć brak woni alkoholowej.

Podsumowując, typowy polski koncernowy lager, którego o ile smak jeszcze ujdzie to zapach odrzuca. Można z braku innych możliwości wypić bez wylewania do zlewu, ale po co się "męczyć" skoro za podobną cenę można mieć np. lagera z Ciechana lub Lwówka?

Ocena końcowa: 4,5/10

sobota, 25 lutego 2012

Keizer Karel, Goud Blond

1 komentarze


Alkohol: 8,5%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Belgia

Kolor: [7/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [8/10]
Opakowanie: [6/10]

Cena: 4,99 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do pokala pojawia się trunek w kolorze jasno-złotym, wchodzącym w słomkowy. Najbliżej tej barwie do koloru szampanów. Piana jest puszysta, koloru białego i średniej wielkości, szybko opada do kilku milimetrów oblepiając przy okazji ścianki. Jednak później utrzymuje się do samego końca, również lekkie zamieszanie pokalem powoduje wzrost ilości piany do wartości podobnej do tej stworzonej przy nalewaniu. Na plus bardzo wysokie i świetnie pasujące wysycenie dwutlenkiem węgla.

W zapachu i smaku piwo jest całkiem inne od swojego brata. Spodziewałem się sądząc po takiej samej zawartości alkoholu bardzo podobnych trunków, a dostałem piwo, któremu najbliżej do weizenów. Dominuje tutaj aromat goździków oraz bananów, woń alkoholowa nie jest wyczuwalna. Całość pachnie nad wyraz intensywnie, jednak bardzo typowo w swojej złożoności i bilansie.W smaku również na pierwszym planie banany i goździki, do tego lekka kwaskowatość, delikatnie wyczuwalny alkohol, oraz bardzo niewielka goryczka. Całość smakuje nieźle, ale nie robi takiego wrażenia jak Robijn Rood.

Podsumowując, jeśli ktoś będzie miał do wyboru obie wersje, to zdecydowanie polecam ciemniejszą. Jednak Goud Blond również jest piwem, które można wypić ze smakiem.

Ocena końcowa: 7/10

piątek, 24 lutego 2012

Komes, Porter

0 komentarze

Alkohol: 9%
Ekstrakt: 21%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [9/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [6/10]

Cena: 5,40 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do pokala pojawia się czarny, niemal jak smoła trunek, który jedynie pod ostrym światłem lekko się rozjaśnia. Piana jest koloru cappuccino, średniej wielkości, na początku całkiem trwała, jednak po jakimś czasie opada do niewielkiej obręczy i niedużych wysepek.

W zapachu dominują nuty typowe dla bałtyckich porterów, tj. kawa, czekolada i palone słody. Całość nie wyróżnia się na tle polskiej konkurencji. W smaku ujawnia się woń alkoholu, która jednak nie jest zbyt mocna. Piwo dosyć mocno "grzeje" w przełyku. Na przedzie mamy aromaty kawy, czekolady, palonych słodów i orzechów. Goryczka jest niezbyt wielka i jest przełamywana niewielką słodyczą. Całość jest smaczna, ale nie wybitna.

Podsumowując, kolejny dobry polski porter, któremu jednak daleko do np. Grand Imperial Portera.

Ocena końcowa: 7/10

wtorek, 21 lutego 2012

Anchor, Porter

1 komentarze


Alkohol: 5,6%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Stany Zjednoczone

Kolor: [10/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [9/10]

Cena: 12,95 zł / 0,355 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do pokala pojawia się trunek niemal czarny jak smoła, który jedynie pod ostrym światłem przepuszcza odrobinę ciemno-rubinowych przebłysków. Piana jest koloru cappuccino, sporej wielkości, dosyć szybko maleje, jednak po chwili zatrzymuje się na ok 0,5 cm poziomie i tak niemal do końca pozostaje. Na plus również spore oblepianie ścianek, a także całkiem wysokie nasycenie dwutlenkiem węgla.

W zapachu dominują nuty kawowe, gorzka czekolada, oraz palone słody. Brak tutaj jakiejkolwiek woni alkoholowej. Całość jest bardzo dobrze zbilansowana i przyjemna w odbiorze, jednak brak tutaj czegoś, co mogłoby powodować "opad szczęki". Jest bardzo dobrze, ale nie genialnie.

W smaku pierwsze co jest zauważalne, to naprawdę spora treściwość, która nie odbiega od wiele mocniejszych polskich porterów. Dominują tutaj aromaty palonych słodów, gorzka czekolada, kawa, a także co niespotykane nad wyraz wysoka (jak na portery) goryczka chmielowa. Całość jest świetnie zbilansowana, treściwa i mimo niewielkiej ilości alkoholu smakuje nad wyraz wybornie i zdecydowanie bardziej pasuje do degustacji aniżeli sesyjnych spotkań.

Podsumowując, jeśli ktoś ma możliwość spróbować nie będzie narzekał. Polecam zdecydowanie.

Ocena końcowa: 8,5/10

niedziela, 19 lutego 2012

Radomyszl, Old Brown

0 komentarze


Alkohol: 5%
Ekstrakt: 13%

Kraj pochodzenia: Ukraina

Kolor: [7/10]
Piana: [5/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [7/10]

Cena: 4,95 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do szklanki pojawia się trunek w kolorze rubinowo-brązowym, całkiem nieźle się prezentujący. Piana jest średniej wielkości, jednak szybko opada, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu. Na plus całkiem niezłe, wysokie nasycenie dwutlenkiem węgla.

W zapachu dominują nuty palonych słodów, karmelowe, czekoladowe a także niewielka słodycz. Całość miała chyba nawiązywać do niemieckich bocków, ale jakoś nie do końca mi to odpowiada. Nie jest źle, ale nie ma też niczego ponad przeciętność. W smaku jest bardzo podobnie, na pierwszym planie karmel, czekolada i palone słody, a całość okraszona lekko owocami leśnymi. Niby pseudo-koźlak, ale jakoś do mnie nie do końca to trafia.

Podsumowując, mógł to być ciekawy eksperyment z uwarzeniem ciemnego lagera przypominającego mocniejsze koźlaki, ale jak na mój gust wyszło to połowicznie udanie. Piwa można się napić, ale nie należy się po nim niczego szczególnego spodziewać.

Ocena końcowa: 6/10

sobota, 18 lutego 2012

Maternus, Premium Pilsener

15 komentarze


Alkohol: 4,3%
Ekstrakt: 11,9%

Kraj pochodzenia: Belgia

Kolor: [6/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [7/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [7/10]

Cena: ~2,30 zł / 0,5 l [Aldi]

Uwagi: Przypadkowy zakup po pierwszej wizycie w Aldi (jakoś do tej pory zawsze nie po drodze mi tam było). Po przelaniu do szklanki pojawia się trunek w kolorze jasno-złotym, w pełni klarowny. Piana jest spora, gruboziarnista, opada powoli i oblepia dosyć znacząco ścianki. Po jakimś czasie stabilizuje się jako kilkumilimetrowy kożuch. Na plus również całkiem niezłe wysycenie dwutlenkiem węgla.

W zapachu jest nad wyraz typowo dla tego typu piwa, tylko bardzo delikatnie i niezbyt intensywnie. Dominuje tutaj słodowość i lekka chmielowość. Całość pachnie nieźle, ale nie wybitnie i trochę za słabo. W smaku jest bardzo pozytywnie, poza rześkością i słodowością ujawnia się całkiem spora porcja goryczki (przynajmniej na tle polskich "pilsów"). Piwo mimo, że nie jest tak wytrawne jak czeskie i niemieckie pilznery urzeka w pewien sposób swoją lekkością, rześkością, a przy tym fajną chmielowością. Piwu najbliżej do Lidlowego Perlenbachera, ale jest od niego bardziej goryczkowe i smacniejsze.

Podsumowując, jestem jak najbardziej pozytywnie zaskoczony w przypadku tego piwa. Myślę, że będzie to zdecydowanie częsty zakup lądujący w mojej lodówce, a przygotowany do większych sesyjnych ilości pochłanianych jednego wieczora. Od siebie polecam spróbować.

Ocena końcowa: 7-/10

czwartek, 16 lutego 2012

Sarmackie, Mocne

4 komentarze


Alkohol: 6,5%
Ekstrakt: 14,1%

Kraj pochodzenia: Polska

Kolor: [5/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [3/10]

Cena: 2,99 zł / 1 l [Biedronka]

Uwagi: Biedronkowy strong lager z łódzkiego browaru w plastikowym, jednolitrowym opakowaniu typu PET. Po przelaniu do kufla pojawia się trunek ciemno-złoty, dosyć mętny i kiepsko wyglądający. Za to zdecydowanie lepiej wygląda sprawa piany, która jest spora i powoli opada, utrzymując się niemal do końca. Wysycenie na średnim poziomie intensywności, mogłoby być trochę wyższe.

W zapachu piwo jest niezbyt intensywne, dominuje tutaj słodowość i lekka słodycz. Nie jest to może porywające, ale też nie przeszkadza. Na plus brak woni alkoholowej, co jest częstą gorączką tanich produktów dyskontowych. Po pierwszym łyku pojawia się lekki posmak alkoholowy, jednak nie jest zbyt intensywny. Przeszkadza, ale nie przekreśla całości. Piwo jest na wskroś słodowe, lekko słodkawe i owocowe. Pojawia się również lekki aromat orzechowy i taniej kawy. Goryczki chmielowej niemal tutaj nie ma. Pojawia się jeszcze jakiś dziwny posmak, który trochę psuje całość. Nie jest może najgorzej, ale też nie jest to piwo, które piłoby się z niekłamaną przyjemnością.

Podsumowując, mimo, że piwo nie jest wybitne to jestem zaskoczony na plus bo spodziewałem się najgorszego, a dostałem piwo, które można wypić do końca z braku czegoś lepszego w lodówce.

Ocena końcowa: 5,5/10

wtorek, 14 lutego 2012

St. Georgen Brau, Keller Bier

0 komentarze


Alkohol: 4,9%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Niemcy

Kolor: [6/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [4/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [7/10]

Cena: 5,49 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do szklanki pojawia się trunek w kolorze ciemno-złotym, lekko mętny. Piana jest spora i całkiem powoli opada, oblepiając ścianki przy okazji w sporym stopniu. Wysycenie dwutlenkiem węgla na średnim poziomie, mogłoby być wyższe.

W zapachu jest dosyć delikatnie, dominuje tutaj słodowość i lekka karmelowość. Całość wypada poprawnie, ale nie wybitnie. W smaku piwo wydaje się lekko zepsute. Poza nutami słodowymi i orzechowymi, lekką goryczką chmielową i brakiem woni alkoholowej pojawia się bliżej niezidentyfikowany, kiszonkowy posmak, który pasuje całość i piwo pije się bez przyjemności.

Podsumowując, jeśli tak to piwo smakuje normalnie to jest jednym z większych rozczarowań. Sądzę jednak, że mimo niemal 3 miesięcy do końca daty ważności mogło być zepsute. Będę musiał kiedyś powtórzyć degustację.

Ocena końcowa: 4,5/10

niedziela, 12 lutego 2012

Keizer Karel, Robijn Rood

1 komentarze


Alkohol: 8,5%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Belgia

Kolor: [9/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [9/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [6/10]

Cena: 4,99 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Belgijski dark strong ale z dwujęzyczną etykietą (dlatego w niektórych źródłach figuruje jako Charles Quint Rouge Rubis). Posiadam jeszcze jasną wersję o takiej samej zawartości alkoholu. Przy degustacji tamtego piwa porównam oba i opiszę różnice.

Po przelaniu do pokala pojawia się trunek w kolorze ciemno-rubinowym, wchodzący w lekki brąz. Piana koloru cappuccino mimo tego, że nie jest zbyt spora, to sprawia wrażenie porządnie zbitej. Do tego jest trwała i oblepia ścianki potężnie, a każdorazowe zamieszanie powoduje wzrost piany do stanu początkowego. Wysycenie na poprawnym poziomie, mogłoby być ewentualnie trochę wyższe.

Zapach piwa jest mocno winny, do tego dochodzą nuty śliwek, ciemnych winogron a także czekoladowe i karmelowe. Całość mimo tego, że nie roznosi się po pokoju jak niektóre belgijskie ejle jest bardzo intensywna gdy zbliży się nos do pokala. Wszystko jest dobrze zbilansowane, woni alkoholowej nie ma w ogóle, nawet przy dłuższym odstaniu.

Smakowo jest bardzo podobnie, dominuje tutaj wytrawna winność, lekka paloność słodów, aromaty śliwkowe i owoców leśnych. Na finiszu pojawia się lekki słodko-gorzki posmak, który świetnie dopełnia całości. Piwo jest bardzo treściwe, ma 8,5% a jednak alkohol jest tak dobrze okryty, że sporo osób może go w ogóle nie wyczuć. Piwo nie zmienia charakteru wraz ze wzrostem temperatury i jest tak samo dobre na początku jak i na końcu.

Podsumowując, jest to mój kolejny świetny strzał w piwo, któremu zbliża się data ważności (w czasie degustacji zostawało ok 2 tygodni) i smakuje wyśmienicie, a na dodatek kosztował na prawdę niewielkie pieniądze jak za tego typu belga. Jeśli ktoś ma możliwość skosztować, zdecydowanie polecam.

Ocena końcowa: 9-/10

sobota, 11 lutego 2012

Radomyszl, Golden Lager

0 komentarze


Alkohol: 4,5%
Ekstrakt: 11%

Kraj pochodzenia: Ukraina

Kolor: [6/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [5/10]
Nasycenie: [5/10]
Opakowanie: [7/10]

Cena: 4,45 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Ukraiński jasny lager, więc na starcie nie spodziewałem się zbyt wiele. Po przelaniu do szklanki pojawia się piwo kolor jasno-złotego, wchodzące w słomkowy. Przypomina to raczej lekkie lagery z południa Europy. Piana jest średnia i w podobnym tempie opada, oblepiając przy okazji w niewielkim stopniu ścianki. Piwo ma zdecydowanie za wysokie nasycenie dwutlenkiem węgla, jest tego tak sporo, że aż piecze czubek języka.

W zapachu dominują nuty słodowe, które jednak są całkiem rześkie i brak chmielowych aromatów nie jest wielkim grzechem. Całość doprawiona jest niedużym zapachem biszkoptowym. W smaku jest trochę gorzej, mimo niewielkiej mocy wyczuwalny jest alkohol i tania bimbrowość. Szkoda, bo reszta aromatów jest całkiem niezła. Piwo jest na wskroś słodowe, lekko maślane i biszkoptowe. Chmielowej goryczki tutaj nie uświadczymy. Całość w niewielkim stopniu przypomina żywieckiego kolscha z konkursu birofilia.

Podsumowując, szkoda tej mocnej woni alkoholowej, bez tego byłoby całkiem znośnie, a tak przy cenie ok 4,50 złotego nie będzie to piwo do którego miałbym zamiar wracać.

Ocena końcowa: 5,5/10

Platan, 11

0 komentarze


Alkohol: 4,6%
Ekstrakt: 11%

Kraj pochodzenia: Czechy

Kolor: [7/10]
Piana: [8/10]
Zapach: [6/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [6/10]
Opakowanie: [5/10]

Cena: 3,30 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Jasny dolniak z Czech. Po przelaniu do szklanki pojawia się w pełni klarowny, złoty trunek. Na plus spora i powoli opadająca piana, która utrzymuje się przez dłuższy czas, a także w sporym stopniu oblepia ścianki. Wysycenie na średnim poziomie, mogłoby być trochę wyższe.

W zapachu jest bardzo delikatnie, wręcz nie wyczuwalnie. Dominują nuty słodowe i lekko chmielowe. Chmielowość typowo czeska, brak w niej pokładów aromatyczności. Smakowo jest bardzo podobnie, piwo delikatne w smaku, brak jakiejkolwiek woni alkoholowej. Na planie miks słodowości i delikatnej goryczki chmielowej. Całość pije się całkiem przyjemnie, ale bez jakichkolwiek uniesień.

Podsumowując, piwo bez wad (może poza trochę zbyt wysoką ceną) i bez zalet (no powiedzmy, że piana jest powyżej przeciętnej). Typowy sesyjny średniak, którego picie nie jest wysiłkiem.

Ocena końcowa: 6/10

piątek, 10 lutego 2012

Grimbergen, Cuvee Ambree (Dubbel)

0 komentarze


Alkohol: 6,5%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Belgia

Kolor: [8/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [8/10]
Opakowanie: [8/10]

Cena: 4,65 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Belgijski dubel, trochę słabszy woltażowo od innych tego typu piwa. Po przelaniu do pokala pojawia się trunek ciemno-wiśniowy, wchodzący w brąz. Piana jest koloru cappuccino, średniej wielkości, jednak na plus całkiem długi czas utrzymywania się na powierzchni i spore oblepianie ścianek. Na uwagę zasługuje również niezłe nasycenie dwutlenkiem węgla.

W zapachu dominują aromaty winne, owoców leśnych, karmelowe, a także nuty czekoladowe. Całość nabiera zdecydowanie lepszego charakteru i intensywności wraz ze wzrostem temperatury. Wtedy zapach jest bardzo dobrze zbilansowany i pomimo "tylko" 6,5% nie odstaje od mocniejszych belgów.

W smaku na początku jest trochę płasko (jednak mogło to wynika ze zbytniego schłodzenia piwa). Dominuje tutaj mocna kwaskowatość, która nie wszystkim będzie pasować. Do tego dochodzi karmel, owoce leśne i lekka winność. Z łyku na łyk, gdy temperatura spożywania rośnie piwo smakuje coraz lepiej, każda z nut smakowych uaktywnia się coraz bardziej przykrywając trochę ową kwaskowatość. Na plus również fakt, że alkohol jest nie wyczuwalny od początku do końca.

Podsumowując, świetny belgijski dubel, który pomimo mniejszej mocy smakuje równie wybornie. Warto odstawić go na godzinkę w temperaturze pokojowej, o wtedy sporo zyskuje. Plusem mojej butelki była również cena, która spadła o połowę z uwagi na kończący się w ciągu kilku dni termin ważności. Jednak czas w żaden sposób nie zaszkodził piwu i jeśli ktoś kiedyś będzie miał dostęp do przeterminowanego lub bliskiego temu terminowi Grimbergena to bez chwili zastanowienia może go wypić.

Ocena końcowa: 8/10

czwartek, 9 lutego 2012

Samuel Adams, Boston Lager

0 komentarze


Alkohol: 4,8%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Stany Zjednoczone

Kolor: [7/10]
Piana: [9/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [8/10]
Opakowanie: [9/10]

Cena: 9,99 zł / 0,355 l [Piwa Świata]

Uwagi: Amerykański lager z najbardziej znanego browaru na wschodnim wybrzeżu. Na plus świetna butelka i etykieta. Chciałbym, żeby polskie mniejsze browary potrafiły w tak profesjonalny sposób podejść do tematu. Po przelaniu do szklanki pojawia się złote piwo, trochę ciemniejsze od typowych polskich jasnych, bardzo lekko mętne. Piana jest obfita, długo się utrzymuje, a podczas powolnego opadania oblepia porządnie ścianki. Na plus również bardzo dobre nasycenie dwutlenkiem węgla.

W zapachu, co jest lekkim zaskoczeniem ujawniają się nuty bliżej przypominające ejle. Dominuje tutaj aromatyczny chmiel, sosna, wanilia, a także lekka słodowość. Całość jest świetnie zbilansowana, ale mogłaby być bardziej intensywna.

Smakowo na pierwszym planie uaktywnia się średniej intensywności goryczka chmielowa, która utrzymuje podobny poziom od pierwszego do ostatniego łyku. Dodatkowo nuty cytrusowo-sosnowe, trochę żywiczne, którym bliżej do porządnie chmielonych piw górnej fermentacji. Piwo jest świetne w smaku, zbilansowane, intensywne, aczkolwiek goryczka nie jest pusta jak w niektórych innych mocniej chmielonych trunkach.

Podsumowując, jest to chyba najlepszy lager jakiego piłem, aczkolwiek ze względu na profil smakowy zdecydowanie bliżej mu do APA czy też mniej chmielonych AIPA. Trochę boli wysoka cena, ale jeśli ktoś się wykosztuje na pewno nie będzie żałował. Zdecydowanie polecam.

Ocena końcowa: 8,5/10

środa, 8 lutego 2012

Anchor, Liberty Ale

0 komentarze


Alkohol: 5,9%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Stany Zjednoczone

Kolor: [7/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [9/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [8/10]
Opakowanie: [9/10]

Cena: 11,95 zł / 0,355 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do pokala pojawia się trunek w kolorze jasno-złotym, wchodzący lekko w żółty. Piwo jest odrobinę mętne. Piana mimo niezbyt dużej ilości jest mocno zbite i utrzymuje się przez dłuższy czas, opadając w powolnym tempie. Na plus również świetne, całkiem wysokie wysycenie dwutlenkiem węgla.

W zapachu dominują typowe dla amerykańskich chmieli nuty, tj. cytrusy, sosna, a także trochę wanilii. Całość jest bardzo rześka w odbiorze i niezwykle przyjemne. Intensywność jest na zadowalającym, wysokim poziomie. Gdybym miał ten zapach porównać, to najbliżej mu do rodzimego Ataku Chmielu, jednak z trochę mniejszą wyrazistością od polskiego AIPA.

W smaku również jest bardzo rześko. Dominuje tutaj spora, aromatyczna goryczka chmielowa, która mimo tego, że jest mniejsza niż w Ataku Chmielu to jest lepiej zbilansowana i po prostu smaczniejsza. Dominują tutaj nuty sosnowo-cytrusowe, a także lekko żywiczne. Całość smakuje niezaprzeczalnie nieprzeciętnie.

Podsumowując, jest to świetny amerykański, porządnie chmielony ale, którego polecam spróbować każdemu fanowi goryczki w piwie.

Ocena końcowa: 9/10

poniedziałek, 6 lutego 2012

St. Peter's, Cream Stout

0 komentarze


Alkohol: 6,5%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Anglia

Kolor: [10/10]
Piana: [6/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [8/10]
Nasycenie: [4/10]
Opakowanie: [9/10]

Cena: 19,99 zł / 0,5 l [Piwa Świata]

Uwagi: Na początek na plus świetna butelka, która bazuje na XVIII wiecznej, brytyjskiej butelce po ginie. Szkoda tylko, że etykieta nie należy do najpiękniejszych (a przynajmniej jej kolorystyka). Po przelaniu do szklanki pojawia się trunek czarny jak smoła, który nawet pod ostrym światłem nie zmienia barwy. Pięknie to wygląda. Piana jest koloru cappuccino, średniej wielkości, dość gruboziarnista, opada w średnim tempie, jednak po jakimś czasie nie pozostaje po niej nic poza niewielką obręczą. Na minus bardzo niskie wysycenie dwutlenkiem węgla (chociaż jest to typowe dla stoutów, to do mnie nie do końca przemawia).

W zapachu piwo jest bardzo intensywne, całość jest słodka, wyróżniają się nuty czekoladowe, która dominuje resztę, jak również słodka śmietanka, kakao i lekko kawa. Całość sprawia lekkie wrażenie sztuczności, jednak bardzo ładnie pachnącej sztuczności. Gdyby wyeliminowano tą wadę nie miałbym zastrzeżeń.

Smakowo jest podobnie, główną i wszędobylską nutą jest bardzo wyczuwalna paloność słodowa, która nadaje piwu lekkiej goryczki. Jest ona jednak łamana średniej intensywności słodyczą, która zapewne wynika z faktu dosładzania (jest to jeden z większych minusów tego piwa). Aromaty pozostałe to typowe dla tego gatunku czekolada i kawa. Brak tutaj karmelowych niuansów, jednak nie przeszkadza to w niczym. Od typowych stoutów tego cream stouta wyróżnia większa słodycz i co ciekawe większa paloność.

Podsumowując, jest to bardzo dobry stout, który jednak nie jest bez wad. Ze swojej strony wolę mniej słodzone ciemne ejle. Na dodatek cena nie zachęca do następnej degustacji. W cenie 20 złotych mamy 3 a czasami i 4 Guinnessy Draught, które pomimo trochę innej charakterystyki smakowej są po prostu lepsze. Jeśli ktoś znajdzie to piwo w cenie o połowę niższe może zakupić i spróbować, przy takiej jaką mi było dane zapłacić jest to przerost formy nad treścią.

Ocena końcowa: 8/10

sobota, 4 lutego 2012

Maneblusser

1 komentarze


Alkohol: 6%
Ekstrakt: nie podano

Kraj pochodzenia: Belgia

Kolor: [6/10]
Piana: [9/10]
Zapach: [7/10]
Smak: [9/10]
Nasycenie: [9/10]
Opakowanie: [9/10]

Cena: 7,95 zł / 0,33 l [Piwa Świata]

Uwagi: Po przelaniu do pokala ukazuje się jasno-słomkowy, lekko mętny trunek. Piana przypomina tą z niemieckich weizenów, jest spora, powoli opada i bardzo mocno oblepia ścianki. Na dodatek jest zbita tak mocno, że jej konsystencja przypomina bitą śmietanę, która utrzymuje się do samego końca na poziomie ok 0,5 cm warstwy. Na plus również genialne wysycenie dwutlenkiem węgla, które jest nad wyraz wysokie i świetnie pasuje do piwa.

W zapachu dominują nuty bananowe, goździkowe i lekko cytrusowe. Całość jest ładnie zbilansowana, ale średnio intensywna (może przyczyną blokowania intensywności jest spora piana). Piwo pachnie przyjemnie, podobnie do niemieckich pszenic, jednak całość nie powoduje większej ekscytacji - jest po prostu dobra.

Smakowo jest już zdecydowanie lepiej, pojawiają się tutaj również typowe dla pszenic aromaty, tj. banany, goździki, cytrusy (tutaj na plan wysuwają się nuty grejpfrutowe), jednak całość jest bardzo intensywna i świetnie współgra. Pojawia się tutaj również lekka winność typowa belgijskim ejlom, jednak świetnie pasuje do całości, oraz niewielki aromat alkoholowy, który jednak w żadnym wypadku nie przeszkadza. Piwo smakuje jak najlepsze rasowe weizeny, jednak dzięki mocniejszej intensywności i lekkiemu winnemu przełamaniu jest chyba od nich nawet trochę lepsze.

Podsumowując, genialna belgijska pszenica, której bliżej do produktów z Niemiec aniżeli rodzimych przedstawicieli tego gatunku. Zdecydowanie polecam.

Ocena końcowa: 8,5/10